środa, 26 czerwca 2013

Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija

Dziękuję za Waszą troskę i wszystkie komentarze!
Na drugi raz się dwa razy zastanowię zanim napiszę;) Nie chcę nikogo martwić.

Nazbierało się po prostu ..
Sołtys po szkoleniu (mimo szkolenia) bez pracy - nawet do kopania nie może, bo klienci się wycofali - kryzys.
Junior drugi miesiąc pracy musiał na chorobowe (czasem nie ma innej opcji) mam nadzieję, że nie wirus..
W aptece pani zostawiła nam mleko (mało przyszło) i trzeba było na gwałt załatwiać receptę i kupić całość...( na szczęście doszła niespodzianka)
Auto się sypie - po hip hopach ledwo się kulam, bo ocieram czymś i pierdzi -pewnie tłumik -a bez auta pracy z Pysią nie zgram!;/
Polecone straszące sądem - ogarniam pomysłem, gorzej z realizacją...
Dobre ludzie są( nie poprawiać) ale nie wolno mi nadużywać!

Ryba dobra, ale potrzeba wędki.
Myślę, co jeszcze można..
Nerki nie sprzedam - wyszło, że mam piasek w kielichu lewej (no proszę -kielich u abstynenta!)

Lipiec się zbliża - co roku (od 2000) pakowałam plecak, karimatę i ruszałam pieszą pielgrzymką.
Teraz ani urlopu(dostanę dwa tygodnie we wrześniu) ani kasy.
Na osłodę kilka dni pod koniec lipca pojadę z przyjaciółmi do Siostry Małgorzaty, a potem do Klarki.I jeszcze spotkanie  z Frytką i Tygrysem...


Laptop pada - hmm - piszę w innym miejscu, zapisuję, kopiuje, przerzucam ...jak padnie całkiem to będę musiała iść na odwyk:))
Jutro, a nie!Dziś -idę do pracy na 11 godzin - Sołtys zostaje z dziećmi.

Myślę o Was!

89 komentarzy:

  1. miśka, może nie piszę zbyt często, ale za to bardzo często o tobie, o was myślę. wiem, ze to mało, ale tylko tyle mogę. gdybym mogła więcej....

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja dobrej energii posyłam, choć tyle mogę :) Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulam w ten deszczowy poranek. Poziomka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana - samo życie.... Kręci się i w końcu to koło się przekręci! A teraz resztkę swojej energii przesyłam, Tobie bardziej potrzebna!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe, znofu siem na blogach rybów czepiajom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noooo od razu rzuciło sie mnie w oczy....:P
      uściski Misiu:**

      Usuń
    2. dziekujem margo
      bo przeciez ryba glosu glosnego nie ma, czeba siem za niom wstawiac:P

      Usuń
  6. niech więc minie ten impas czem prędzej! (bo że minie to pewne) 3majcie się - przesyłam uśmiechy poranne bo właśnie się wypogadza i słońce wychodzi zza chmur - to dobry znak! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miśko, jak ja doskonale znam te wszystkie lęki....
    zwłaszcza kiedy noc przychodzi, a one atakują z grubej rury i wydaje ci się, że czarne jest jeszcze czarniejsze...
    ale dla każdego nadejść musi lepszy czas i ja w to bardzo mocno wierzę, że dla Was także nadejdzie!!!!!!!!
    ściskam Cię mocno!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ściskam mocno, ślę dobre myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielu sil do prztrwania trudnego czasu Wam zycze :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Miśka, sił! i świętej cierpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  11. Miśka zdrowa jesteś, rodzinę masz zdrową!!! Grzesia masz!
    masz dużo szczęścia w życiu!!!masz pracę! masz przyjaciół!! tego się trzymaj.

    t.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałbym coś napisać pocieszającego, ale ciężko. Jedyna świadomość wywołująca uśmiech u mnie to, że jedziemy na podobnym wózku :)

    I mamy coś ważnego. A raczej kogoś, z kim razem pchamy ten wózek, a tak jest łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie biadol,teraz prawie kazdy ma problemy finansowe..Ty w miare zaradna a twoje chlopy jakby mniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomagasz zdołowanemu człowiekowi

      Usuń
    2. To nie anonim to fruszka fszystkowiedząca, a najfiencej o chuopach Miśki

      Weźże i przymknij się w końcu anonimie. Już drugi raz tu szpanera odstawiasz.Bohater z przeceny, co to się podpisać nie potrafi

      Usuń
  14. APEL DO CZYTELNIKÓW TEGO BLOGA
    Przepraszam za składnię, kiedy jestem zdenerwowana nie potrafię pisać.
    Miski nie znam osobiście i przyznaję nawet nie przeczytałam całego jej bloga. Może bardziej ją rozumie, bo trzy lata temu mi samej groziła eksmisja i wyłączyli mi prąd. Podniosłam się z tego własną pracą, schowałam do kieszenie wykształcenie i zaczęłam sprzątać domy bogatych ludzi. W końcu po latach udało mi się- mam fajną pracę, mało płatną ale za to "normalną" Nie wstydzę się tego. Kiedy analizuję tamte czasy dochodzę do wniosku, że swojego sukcesu nie osiągnęłabym sama. Ktos mi pomógł. Długo nie potrafiłam pogodzić się z tą myślą. W końcu całkiem niedawno zrozumiałam, że człowiek jest osobą stadną, sam nie da rady. Jeśli znamy dziesięć osób, to te osoby znają kolejne. Dla tych którzy uśmiechają się pod nosem czytając słowo "sukces". Tak dla mnie każdy miesiąc kiedy mam zapłacone rachunki jest sukcesem :-) Rozpisuję się o sobie a chciałam o Miśce. Nie chcę nikogo obrazić, ale kiedy czytam komentarze, przytulam, przesyłam buziaki- mam wprost odruch wymiotny. Przytulaniem nikt nikogo nie nakarmił. Miśka napisała, że potrzebuje wędki a nie ryby. Może ktoś z czytających jest wstanie załatwić prace Sołtysowi? Jeśli nie mamy wędki proszę wszystkich czytających o składkę na "rybę". I jeśli drogi czytelniku pomyślisz sobie, ze sam jesteś biedny. Odpisze Ci, że ja też. Ale skoro Miśka ma tylu komentujących i każdy z nas wyśle na konto 50 zł- coś się uzbiera. Uratujmy Miśki mieszkanie, bo w końcu prezes nie będzie czekał. Ja proponuję aby Miska w następnym poście napisała swój numer konta. Co wy na to?
    Miśka to nie żaden wstyd napisać, poprosić. Dzisiaj ktoś ci pomoże, jutro ty komuś pomożesz.
    I basta. Miśka czekam na posta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem za! Przecież w grupie siła, i nie trzeba wiele, ale wielu. Dzięki Graszka za taki konkret.

      Usuń
    2. Graszka ma rację.
      Wiem, że ludzie piszą w dobrej wierze- trzymam kciuki, trzymaj się, uda ci się itd, ale może warto właśnie w miarę swoich możliwości pomóc konkretniej.
      Nie polecam podawać numeru konta na blogu, bo to nielegalne, ale każdy może napisać do Miśki maila z pytaniem o numer konta.
      Graszka- szacun! Sprzątanie i chowanie dumy w kieszeń to coś co każdy powinien w takiej sytuacji zrobić, a nie każdy potrafi.

      Usuń
    3. Graszko, znam Miśkę osobiście, i na tyle, na ile mogę, staram się Jej pomóc, nie tylko pisząc, że ją "przytulam" ale namacalnie... i takich osób jak ja, jest na tym blogu więcej, one nie potrzebują spektakularnej akcji, żeby Miśce pomoc, każdy kto tego chce, kontaktuje się z Nią... ale wiem też, że Miśka wzbrania się jak może przed przyjmowaniem "takiej" pomocy... Twój pomysł o zbiórce pieniędzy nie jest zły, ale nie można nikogo "zmuszać" do realnej pomocy, większość piszących komentarze to osoby "obce"... poza tym same słowa też dużo znaczą, przynajmniej dla mnie ...

      Usuń
    4. frytka juz napisala co kcialam

      Usuń
    5. A ja i tak przytulam.... Miskę:):):):)

      Usuń
    6. i ja też, ja też!!!... mogę??? .... pliiiissss :))))

      Usuń
    7. Ja tez dolacze do grupowego przytulania, przytualnie to rowniez przesylanie pozytywnej energii, nawet to wirtualne przytulanie.

      Usuń
    8. Graszka, chciałaś wyjść na szlachetną jak-nie-wiem-co i taką przyjacielską. Szkoda, że z tej przyjaźni nie wpadłaś na pomysł, czy Misia życzy sobie takiej publicznej zbiórki i nawoływania do pomocy.
      Serce masz wielkie i otwarte, ale taktu za grosz!

      Usuń
    9. A ja wiem na pewno czego sobie Miska nie zyczy...
      Wzajemnego podszczypywania i zlosliwosci . Zante,
      Nie wolno ci w ten sposob oceniac ludzi; czy ty naprawde myslisz ze Graszka robi sobie reklame???
      Albo ze Amanda w perfidny sposob usiluje wywolac u Miski poczucie winy???
      Ludzie! liczy sie tresc nie forma bo te sytuacje ( propozycji pomocy) beda zawsze niezreczne i dla tego kto proponuje i dla tego kto ma te pomoc otrzymac.


      Usuń
    10. Małgosiu K., jednak nie pouczaj co wolno, a czego nie wolno innym robić. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że Graszka sobie robi reklamę. Ciekawe którędy chodzi Twoje myślenie, skoro coś takiego przyszło Ci do głowy. Też nie wydaje mi się, by Amanda usiłowała Miśce dokładać. Jednak wspierać i pomagać też trzeba z głową. Czym pomaga opowiadanie, że inni mają gorzej???
      Przecież takie gadanie jest na zasadzie: ja nie mam nogi, a ktoś mówi, to się ciesz, bo ja nie mam dwóch. Widzisz gdzieś tu wsparcie i pomoc????

      Usuń
    11. Nie, wsparcia i pomocy -nie. ale logike tak: jak najbardziej. Bo ktos z dwiema nogami ma naprawde gorzej od tego ktoremu ta jedna noga zostala:)
      Ja nie pouczam, zante , nawet jesli tak to odebralas -twoja wola, Ale ja mam prawo do wlasnej interpretacji i po prostu zdaje mi sie ze za ostro pojechalas wymawiajac jednej brak taktu a drugiej niedobor empatii.
      Mowisz ze pomagac trzeba z glowa? Przeciez ja nic innego nie twierdze. ale bede uparcie powtarzac ze poprawki co do formy mozna wprowadzic zawsze,najwazniejsza jest inicjatywa , idea.
      Po to jest ta blogowa " burza mozgow" zeby znalesc rozwiazanie dla klopotow Miski.

      Usuń
    12. mialo byc " ktos be zdwoch nog"
      przejezyczylam sie :)

      Usuń
    13. Zante ani ze mnie przyjaciółka ( napisałam, że nie znam osobiście Miśki) ani też szlachetna. Taktu za grosz- no cóż dziękuję za podsumowanie. A jeśli chodzi o reklamę - własnie zamknęłam swojego bloga.

      Usuń
    14. No byłam tam u Ciebie, Graszko, byłam. Do bloga podchodzisz jak do misji. ;-)))) Czytałam również, że już na fb umieściłaś stosowny wpis. Mam nadzieję, że nie dałaś linka do blogu Miśki. Tym bardziej jak Jej nie znasz to nikt Cię do takich działań nie upoważniał zdaje się, prawda?

      Usuń
    15. Małgosia- skoro sama przyznajesz, że z opowiadania, że inni mają gorzej (kuriozalne, że jako przykład "gorzej" daje się przykład rodziny Kurki!!) nie wynika ani pomoc ani wsparcie to po cholerę takie teksty? Co by Miśce było.....logiczniej? ;-)))
      Chyba naprawdę nic nie rozumiesz, Małgosiu. Nie tylko zresztą Ty. Nie przyszło Ci do głowy, że to skrzykiwanie się na miśkowym blogu stawia Ją w bardzo niezręcznej sytuacji??

      Usuń
    16. Graszka- właśnie wróciłam z Twojego OTWARTEGO bloga. To jak- kłamiesz w żywe oczy?
      Tak, jak tam piszesz- Zmień siebie, bo najwyższa pora.

      Usuń
    17. @Zante
      A ty jesteś adwokatką Miśki z urzędu, czy tak samowolnie?
      Czy i kto cię upoważnił do krytykowania kogoś kto z dobrego serca chciałby Miśce pomóc?
      No i proszę zrobiło się typowe polskie piekiełko, ktoś chce coś zrobić zamiast biadolenia, to zaraz znajda się tacy co tylko opluć umieją i ściągnąć z powrotem na ziemię.

      @Jaskółka
      Warto czytać ze zrozumieniem, o ile się jest do tego zdolnym i zastanowić się choć chwilę zanim coś powie.
      Przecież Graszka napisała, że zawiesza pisanie na wakacje i może wróci na jesień.

      Usuń
    18. Ty anonim jesteś upierdliwy do bólu. Oczywiście ty czytasz ze zrozumieniem... a ten zwrot to mi przypomina Vicka- cholernego gnoma. Chyba wiesz o kim mówię- ty czytaczu ze zrozumieniem.

      Usuń
    19. Z góry przepraszam wszystkich Anonimowych, co to się podpisali dopiero pod tekstem, bo nie chcę Was wrzucać do jednego worka z tym tu.
      Powiem tylko raz: Autorka książek oraz Jej przyjaciele, z wrażliwością na poziomie kosiarki spalinowej, "organizują" zbiórkę pieniędzy w sposób pozbawiony taktu, bez zważania na uczucia Podmiotu, publicznie upokarzając i czyniąc żebraczką. Akcje tego typu ludzie kulturalni i ci, którzy naprawdę chcą pomóc robią dyskretnie, z poszanowaniem godności drugiego człowieka. Skoro Miśka pisze o swoich problemach, a następnie odstawia się takie teatrum o zbiórce, to dla tych, którzy blog znają słabo, Miśka jawi się jako naciągaczka. Potraktowaliście, altruiści z bożej łaski, Miśkę jak przedmiot, do zaspokojenia swoich potrzeb bycia wspaniałomyślnymi. Swoje kompleksy leczcie na własny rachunek.
      Jeśli nic z tego co tu napisałam do Was nie dociera i nie wzbudza refleksji, że może źle oceniliście sytuację, to znaczy, że jesteście bezmyślni i bezmyślnie krzywdzicie dodatkowo Miśkę.

      Usuń
  15. Misiu, a podobno Poznań poszukuje ludzi do pracy - tak słyszałam. Może trzeba tej pracy dla Sołtysa poszukać nieco dalej od domu? Wiem, to komplikuje życie rodzinne, ale teraz takie czasy, że znacznie łatwiej o pracę w dużym mieście.
    Te powiatowe urzędy pracy marnie wywiązują się ze swych obowiązków, już nawet prasa o tym pisze. Wiem natomiast, że do W-wy codziennie dojeżdżają tysiące ludzi, bo tu jednak można znalezć pracę - znam takich, co dojeżdżają tu naprawdę z daleka.
    Trzymaj się,jesteś dzielną Dziewczyną!

    OdpowiedzUsuń
  16. podpisuję się pod apelem Graszki,jest tu tyle komentarzy,że nawet z każdej 10 lub 20 zrobi się całkiem dobry grosik-czytająca ale nie komentująca...

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak,dawajcie jej kase...A jej chlopy dalej beda w domu na dupsku siedziec A Miska jak chce to ma kase na zakupy,kawki,obiadki,wyjazdy...Podejrzewam,ze wy tak czesto sie nie bawicie i nie korzystacie z zycia jak ona Szczwana jest i tyle..Ale to w sumie dobrze-szczwane ludzie jak koty-zawsze spadna w koncu na cztery lapy..;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie znasz realiów to po co od razu wyrokujesz?

      Usuń
    2. Anonimie, a skąd wiesz kto płaci za te kawki? Może Ją zapraszają przyjaciele i robią to dla Niej z największą przyjemnością, aby osłodzić ten trudny dla Miśki okres?

      Usuń
    3. Tak anonimy zawsze maja duzo do powiedzenia.Ja nie rozumiem takich ludzi,nie chcesz nie pomagaj!Odejdz i daj innym pomoc!Na szczescie tych rozumiejacych jest wiecej i to cieszy.

      Usuń
    4. Anonimowy--a dlaczego nie masz odwagi podpisac sie? Nikt Ci nie kaze nikomu pomagac.Wiesz, jest takie powiedzenie:"Jesli nie potrafisz komus powiedziec czegos milego, to sie lepiej zamknij".

      Usuń
    5. Dał ktoś upust swojej zjadliwości...

      (po 50)

      Usuń
    6. ty ZŁY człowieku!!!
      zdajesz sobie sprawę, głupcze, jaką przykrość robisz Miśce?
      spierdalaj z tego bloga, ale już!!!

      Usuń
    7. gaga, nie warto... wszyscy wiedzą co o kimś takim myśleć, Miśka też ...

      Usuń
    8. O i tu się ten anonim odezwał. Mój Boże, ile to zawiści siedzi w człowieku. Ujawnij się to i Tobie zrzutkę zrobimy, cicha zołzo.

      Usuń
    9. no chyba że na knebel, żeby jadem pluć to coś nie mogło :)

      Usuń
    10. Dziewczyny, a czy Wam nie szkoda umanikiurowanych paluszkow na stukanie do anonima? Przeciez anonim to ktos komu juz braklo pomyslow na kolejne wcielenia... i takim czyms zawracacie sobie swoje piekne glowki?
      Oj kobiety, kobietki:))))

      Usuń
  18. A ja wiem ,że w Poznaniu Miśka jest duzo pracy. Nie rozumiem dlaczego on nie poszuka bardziej i odrobinę dalej. Kase dać to nie wszystko.To na dłuższą metę rozleniwia.Facet się nie poczuwa i tyle w temacie. -ELA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za mocne słowa przypadkiem???

      (po 50)

      Usuń
    2. Elu, jak Ty masz takie "czucie" na odleglosc, ze wiesz co czuje Soltys, to czy mozesz mi powiedziec co czuje moj facet? Kryste tak bardzo chcialabym wiedziec:)))

      Usuń
  19. Elu- ja też nie jestem za dawaniem "ryby" czyli inaczej kasy. Znam takie osoby jak Ty. Mi też mówili w Gdyni jest praca. Tak tylko, ze ja mieszkałam w Pruszczu. Autobus czy pociąg nie zawiezie Ciebie za darmo. Jeśli ktoś jest w ogromnym dole, że nie widać już głowy, należy podać drabinę. Elu a moze ty masz jakieś znajomości i możesz załatwić Sołtysowi pracę? Nie osadzaj pochopnie, bo czasami to tylko pozory.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe gdzie w Poznaniu jest to dużo pracy ???
    Praca może i owszem ale niekoniecznie za pieniądze , za darmo i owszem każdy chetnie zatrudni jelenia co wykona kawał dobrej roboty oczywiście bez umowy lub na umowę która jest nic niewartym świstkiem papieru! A potem jaśnie "pracowawca" oznajmia że nie może teraz zapłacić bo ma problemy , że zpałaci za tydzień-dwa-trzy i nie płąci nigdy a żyć trzeba ale za co ???
    Piszę z własnego doświadczenia - właśnie tacy pracodawcy doprowadzili nas do dużych problemów. Maż brał każde zlecenie żeby pracować i pracować pracował tyle że za darmo !!!
    Rozumiem Miśkę - też nie sypiam po nocach...
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  21. Szanowni Państwo
    muszę to napisać bo padły paskudne słowa oskarżenia.
    Proszę zauważyć - Miśka o nic nie prosi. Pisze o swych kłopotach na blogu, ale jednocześnie pokazuje, że nawet, jeśli jest ciężko, to warto żyć. Wkleja zdjęcia swojego dziecka - dziecka pełnego radości, szczęśliwego, zadbanego. Pisanie o kłopotach jest o wiele trudniejsze niż pisanie o szczęściu. Ja na przykład nie umiałam napisać u siebie - wyję ze strachu bo mój tata ma raka.

    Miska potrafi też przyjmować, a niewielu z nas to umie. Zaproszenie na kawę, parę szmatek dla dziecka, jakieś drobiazgi, coś, co nie jest znów dla darczyńcy wielkim wyrzeczeniem tylko bardziej potrzebą. Na blogu każdy może pisać, co chce ale nie każdy ma odwagę to robić, pamiętajmy o tym. Misiu, do zobaczenia w lipcu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego, że nie prosi, ma tyle wiary i jest bardzo silną kobietą, należy jej pomóc. Nie gadaniem a czynem. Miśka ja jeszcze raz proszę o posta z kontem. Może być żartobliwy w stylu " zbieram dla prezesa"
      Ps. Klarko - wiem co czujesz.

      Usuń
    2. masz rację Klarko, Miśka nigdy o nic nie prosi... pisze, bo może jej to przynosi ulgę, może potrzebuje się wygadać, to często pomaga... a każdy, kto będzie chciał (i mógł) Jej pomóc znajdzie sposób dogodny dla siebie i dla Niej :)
      ps. Klarko, spotkamy się w lipcu?

      Usuń
    3. Frytka, zapewne masz rację, kto będzie chciał pomóc napisze prywatnie i poprosi o adres. Ale jest też wielu czytelników którzy pomyślą sobie tak, poprosić o adres i wysłać 20 zł to wstyd, bo mało. Kiedy rozdawałam swoją książkę znajomym i poproszono mnie o numer konta, też miałam skrupuły. Wiele osób ma problemy z dawaniem jak i otrzymywaniem. Takie jest moje zdanie na ten temat

      Usuń
    4. Masz rację Graszko,już dawno chciałam pomóc ale coooo?Napiszę do Miśki,żeby mi podała adres to jej coś podeślę?A jak mnie zruga to jak ja wtedy się poczuję?Jestem"obca"i wcale by mnie nie zdziwiła Miśkowa bura a mnie było by przykro.Myślę,że pomysł z umieszczeniem konta nawet na tydzień czy kilka dni,nie jest zły a grosz do grosza już coś da.

      Usuń
    5. Jasne, Miśka nie m nic innego do roboty tylko multum ludzi obdarzyć numerem swojego konta. Wiecie co znaczy ujawnić swoje konto? Opanujcie się.

      Może ma jeszcze kwotę wpisać. kurcze..co Wy tu robicie?
      I co ona ma teraz napisać?????.

      Usuń
    6. Ale dziewczyny/kobiety, ktore sa tak chetne do zorganizowania zbiorki, czy nie taktowniej bylo by zrobic to gdzies indziej, a nie na blogu Miski? Wiekszosc z Was ma wlasne blogi, jest FB, jest GG, jest Skype, sa rozne drogi porozumienia i skrzykniecia sie, niekoniecznie trzeba to robic tutaj. No chyba... dobrze, lepiej to chyba zmilcze.

      Usuń
    7. W tym jest caly problem, ze dawac tez trzeba umiec.

      Usuń
    8. Urszula, masz swieta racje!!! Ale tu nikt nie chce dawac bez rozglosu, no bo jak to tak pomoc po cichu? zeby nikt nie wiedzial?
      Nie to trzeba od razu na pierwsze strony lokalnych gazet, a moze i krajowych.
      Az dziw, ze tu jeszcze radio i telewizja nie trafily:)))
      I oczywiscie nikt nie czyta tego co napisala Miska:

      "Ryba dobra, ale potrzeba wędki."

      Nikt nie czyta, bo oczywiscie dla "pomagaczy" nie liczy sie juz Miska, tylko okazja dla nich na rozglos.
      Zalosne to jest...

      Usuń
  22. Misiu,nie chce Cie pocieszac na zasadzie,ze innym jest gorzej.Pomysl jednak o mezu i synu Kurki.Tam rozgrywa sie prawdziwy dramat.Fundacja Kurce nie wyszla,wiec dach stanowi powazny problem.Wyciagi w sasiedniej miejscowosci nie rusza wiec na zbyt wielu gosci liczyc nie mozna.Ani syn ani maz nie maja prawa jazdy wiec wydostanie sie dokadkolwiek jest trudne.Chlopiec jest niepelnoletni,uczacy sie wiec do pracy isc nie moze a maz zapewne niewiele zarabia.Wystawili dom na sprzedaz a nie ma chetnych.Zostaje jeszcze ostatnia rata splaty bylej zony...TAM NAPRAWDE JEST DRAMAT.U ciebie Misie jest bardzo ciezko ale wierze,ze jak sie zbierzemy to i Tobie i tam pomozemy jak i na ile kto bedzie mogl.Pozdrawiam CIebie i twoja Rodzine .amanda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. No i nie pocieszyłaś Misi, tylko pewnie wpędziłaś ją w poczucie winy. Przykład, że inni mają jeszcze gorzej, jest w takich sytuacjach wielką gafą. Miśka znała Kurkę, ciężko przeżyła jej śmierć, a teraz Ty jej jeszcze dokładasz (do jej sytuacji) opowieść o tym, jak to ciężko jej mężowi i synowi.
      Myślisz, że się lepiej poczuła?

      Usuń
    3. Ja pierdolę! Amanda czy jak Ci tam jest. Może jeszcze opowiesz o głodujących dzieciach w Bangladeszu albo coś o tornadach siejących spustoszenie. Empatii uczyłaś się chyba na kursach korespondencyjnych.

      Usuń
    4. O ja Cie przepraszam to TAK tez mozna??? Ludzie czym WY myslicie? Za goraco sie w Polsce zrobilo czy co? Rozumy sie zagotowaly???

      Usuń
  23. Życzymy żeby się wszystko poukładało..

    OdpowiedzUsuń
  24. o ja Cie kręcę ale się narobiło.
    i zaraz trolle przypełzły.

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytalam i tekst Miski i wszystkie komentarze.
    Anonima pomijam.
    Ja wiem, ze patrze na to wszystko z boku (mieszkam po za krajem).
    Moze dlatego wiecej widze?
    A widze, jak ludzie mlodzi, w pelni sil tworczych, pelni zapalu i checi do dzialania, sa przygniatani rzeczywistoscia, ktora calkowicie nie od nich zalezy!
    Praktycznie to jest szarpanie sie w kazdym dniu o przetrwanie.
    A glowna ich wina jest to, ze ...nie wyjechali za granice!
    Ze chcieli tu budowac swoje zycie, tu wychowywac swoje dzieci, tu realizowac swoje marzenia!
    I za to dostaja w kosc.
    Czyli kolejne stracone pokolenie?
    Wyjechalo okolo 2,5 miliona mlodych ludzi.
    Tego nie da sie odrobic.
    A tym , ktorzy zostali, utrudnia sie zycie.
    Czy ci, co maja pelne usta Polski na wszelkie sposoby odmienianej, choc troche mysla?
    A moze ten Glowny Prezes, co to obiecuje gwiazdke z nieba, ma konkretny plan, zeby pomoc temu pokoleniu normalnie zyc?
    Czy kogos z rzadzacych obchodzi jeszcze cokolwiek, oprocz trzymania sie kurczowo stolkow i kasy?

    Moze to i prawda, ze w duzym miescie latwiej o prace.
    Tylko do tego miasta trzeba dojechac, albo zamieszkac.
    No i wszyscy potrzebujacy raczej w miescie sie nie pomieszcza.
    Doprawdy nie wiem, co trzeba zrobic, zeby takie rodziny jak Miski, mogly normalnie zyc!

    Smutne to wszystko.
    Ale jest cos, co mnie pociesza.
    Odruchy serca wsrod znajomych i przyjaciol.
    Wlasnie to: my dzis pomozemy tobie, ty kiedys pomozesz innym.
    Znaczy , ze w ludziach jeszcze nie wygasly dobre uczucia i odczucia!
    I to dobrze wrozy!
    Jak to ktos powiedzial: w stadzie zawsze latwiej.
    A internetowe stado ludzi dobrej woli, jest calkiem pokazne!
    I tego sie trzymajmy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje sie pod tym komentarzem. Czytajac niektore posty Miski I kilka innych blogow, ciesze sie, ze podjelam decyzje o wyjezdzie.
      Soltysowi moze byc ciezko opuscic kraj, rodzine... Ale moze dla Juniora jest nadzieja poza granicami Kraju?

      Usuń
  26. Witaj
    Ciężkie czasy nastały, że i o pracę trudno i dzieciom pomagać niełatwo.
    Prosić, ani pomagać, to żaden wstyd.
    Pozdrawiam Ciebie i bliskich bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miska dopięła swego...jak zawsze ;) Uczcie sie od niej dziewczynki

    OdpowiedzUsuń
  28. Misiu,z tych wszystkich komentarzy weź do serca to co najlepsze i najważniejsze.Masz przyjaciół,pamiętaj.Basia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj-fantastyczny ten Twój blog-zostaję i rozgoszczę się.Ciebie zapraszam do Dobrych Czasów.Pozdrawiam serdecznie Jola

    OdpowiedzUsuń
  30. Miśko, a my wbrew tym wszystkim szlachetnym pomysłodawcom aby natychmiast, tu i teraz zasilić Twoje konto, żeby Sołtys mógł dalej pierdzieć w stołek, Ty latać na kafki z fariatkami, a Młode pozować do zdjęć na mamusiny blog ścisakamy Cię i buziole przesyłamy. I jeszcze raz buzi buzi i cmok cmok... i przytulanko!!! i do upadłego!!!!! i do porzygania szlachetnych darczyńców krzykaczy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała! Czy Ty też masz wrażenie, że niektórym rozum się w ostatnie upały letko zagotował?

      Usuń
  31. dziewczyny! czytam komentarze i wiem, ze chcecie dobrze.
    graszka wymyśliła wpłaty na konto. wiem, chciała dobrze, ale....
    czy tu nie ma nikogo kto by cos wiedział o podatkach od darowizny? tak, bo to co proponujecie to darowizna. jak się nazbiera powyżej 200 zł. to miśka podatek zapłaci. nie można takiej akcji robić na otwartym blogu, bo same widzicie jakaś łachudra tu przychodzi i mąci. wiadomo co to za typ i co mu do pustego łba przyjdzie?
    a ja cię nadal przytulam do kulawego serca i ciepło myslę o twojej rodzinie. jesteś wspaniała! i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  32. matko miśka kochana jakiego ty masz już popularnego bloga, gratulacje trolli i innych debili? dobrze piszę? DEBILI!!
    korzystaj z pomocy innych, jeśli takową masz, pamiętaj dobro powraca!! także ty musiałaś i na pewno jesteś wciąż bardzo dobrym człowiekiem skoro masz tyle pomocy od innych! póki co duma w kieszeń, przecież ty jeszcze pokażesz a co, jak nie ty o kto!!!! :) Sołtys tez pracę znajdzie!!!
    Wiem, że Ci ciężko jest, no bo jak ma być:( mam nadzieję że chociaż ciepłe komentarze ludzi, którzy trzymają za Waszą rodzinkę mocno kciukasy troszkę Ci pomogą, a tych wszytkich trolli wyślij w kosmos!
    "ODWAŻNE ANONIMY!!!!!" pffff!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)