wtorek, 14 stycznia 2014

Wybór imienia

Jak chodziłam w ciąży z Juniorem jasne było, że będzie Junior , albo Anna.
Jasne, że to JA wybieram imiona.
Babcia z którą wtedy mieszkaliśmy z lekka nasiała fermentu pytając Sołtysa SKĄD mi się wziął ten Junior??
Przecież w rodzinie nie ma nikogo o takim imieniu!
Że nie było też Anny nie wspomniała, psiakość, a ja kilka razy musiałam zapewniać, że po prostu Junior mi się podoba i już.
I że oczywiście przy kolejnym dziecku Sołtys będzie wybierał.
Hmm, nie przypuszczałam , że to nastąpi tak szybko i że Sołtys zapamięta;)
Od początku (od pierwszego miesiąca)upierałam się, że to będzie dziewczynka i że to przecież JEST Pysia!
Na to Sołtys, że przecież tym razem on miał wybierać.
A czy ja bronię?Tylko niech wybierze Pysię;)
Marudził, że dużo czasu do porodu i nie mam naciskać.
No jak to??Siedzi mi pod sercem mała dziewuszka, kopie w nocy, że spać nie mogę, ma czkawkę, gdy tata śpiewa(!), sprawia, że wszystko staje na opak, a ja nie mam wiedzieć jak się do niej zwracać??
Przecież nawet moje kwiaty mają imiona!
W trzecim miesiącu Sołtys wybrał - będzie Pysia!;))
Ale zapowiedział, że przy trzecim to....

Cóż tak lawirowałam, zagadywałam, że jest pewien, że Lusię On wybrał .
To znaczy na początku był, bo po jakimś czasie stwierdził, że nim zakręciłam i chociaż trzecie imię da jakie on chce! - co uniemożliwiła urzędniczka twierdząc, że w naszym państwie daje się dzieciom po dwa imiona!

I pamiętam sytuację, gdy kilka dni przed urodzinami Lusi spotkałam w autobusie ciocię (tą "miłą" co to zachwycała się moją tuszą) i zapytała jakie będzie imię.
Gdy się dowiedziała skomentowała , że takie dziwne imię, że tyle jest "normalnych"
Nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro.
Oczywiście potem było kilka takich sytuacji, że ludzie się zachwycali tym imieniem - najpierw lekarka na oddziale położniczym, która pracowała tam 25 lat i to była pierwsza dziewczynka o takim imieniu itd.

Dlaczego o tym piszę? Bo wybór imienia to rzecz gustu i nikomu nic do tego (decydują rodzice)
U nas teściowa dzwoniła do Sołtysa, żeby on mi powiedział, że nie chce, żeby był Grześ, bo...jej się nie podoba!
I na jednym z blogów dziewczyna oczekująca dziecka napisała, że jeśli będzie synek nazwie Leon.
I ktoś jej napisał, że trzyma kciuki, żeby to jednak była dziewczynka , bo imię Leon się jej nie podoba.
A to już niefajnie (mimo, że komentującą lubię) uważam, że komentarz nie na miejscu.
A co Wy myślicie?

Bardzo podobają mi się imiona synków (nie) typowej Matki Polki:)


142 komentarze:

  1. Każdy ma prawo nazwać dziecko jak mu się podoba pod warunkiem,
    że nie będzie ośmieszało dziecka ...
    Kto decyduje o imieniu dziecko to już tradycja rodzinna,
    ale chyba rodzice ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam, że gdzieś (na szczęście u nas nie można, bo kto wie) rodzice nazwali córkę FACEBOOK!;/

      Usuń
  2. imię dla pierwszej córki wybieraliśmy razem, miała być albo Martyna albo Malwina, zajęło nam to bardzo dużo czasu, ponieważ niestety ale większość imion w kalendarzu mnie się nie podoba, a koniecznie musiało zaczynać się na M. Córka została Martyną :) Cóż teraz po raz drugi będę miała ten problem, ale daję sobie czas, bo to jeszcze trochę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem niecierpliwa -musiało być na już;))

      Usuń
  3. zdumiewa mnie, ze ludzie sobie roszczą prawo do komentowania imion
    nie wszystkie imiona wybierane przez moich bliższych i dalszych znajomych mi sie podobały, ale te osoby nie wiedza o tym

    a ja się przy Zosi mojej nasłuchałam, 90% rodziny naciskało albo dawało do zrozumienia, że wybraliśmy jakieś straszne imię
    a teraz wszyscy sie cachwycają i nią i jej imieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosia to mój faworyt - uwielbiam to imię bo tak właśnie ma na imię moja ukochana babcia, która nie chce słyszeć, że dziecko mogłoby być Zosią ;)

      Usuń
    2. Zosia to moje ulubione imię

      Usuń
    3. :)
      moja babcia była przeciw

      Usuń
    4. Bardzo mi się podoba :)

      Usuń
    5. Żeby nie pewna Zośka, którą baaardzo dobrze znam, znam od podszewki i z którą codziennie muszę się bujać, to byłoby całkiem mało tego, że ładne - ale piękne imię.

      Usuń
  4. ja się nie przejmuję - moje dzieci, więc to ja wybieram imiona i to mnie maja sie podobać, no i tatusiowi ewentualnie :D
    Tak więc będzie albo Leoś, albo Marianka, okaże się już za...dwa tygodnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah, a imion wybieranych przez innych rodziców po prostu nie komentuję, przyjmuje do wiadomości i już :-) bo przecież nic mi do tego, kto jakie imię nadaje, więc krytykować i dyskutować nie zamierzam :-)

      Usuń
    2. Ale szybko zleciało!:))

      Usuń
    3. Mnie też nic do tego, jak kto dziecku daje na imię. Przecież nie mówię: Wybierz inne, bo to brzydkie.

      Stwierdziłam jedynie, iż wolę Mariannę, bo to ładniejsze! :-)

      Myślałam, że świat składa się z opinii - nie tylko tych pozytywnych.

      Swoją drogą dziwi mnie, dlaczego niektórzy rodzice tacy są wrażliwi na negatywne komentarze w stosunku do imienia, o ile komentujący nie zaczyna narzucać swoich opinii.

      Usuń
  5. No i dlatego my nie mówiliśmy nikomu jakie imiona wybieramy, dopóki dzieci się nie urodziły :P

    Ale - hm. Jak by to ująć: skoro dajemy innym wolność wyboru imienia, które im się podoba, to chyba możemy też mieć prawo stwierdzenia, że jakieś nam się nie podoba albo delikatniej, że po prostu nie dalibyśmy takiego imienia (co z tego, że jakieś sie podoba, jeśli kompletnie nie pasuje do nazwiska? U Musierowicz są niezłe przykłady, ale zna się takie i z życia).

    Osobną rzeczą jest umiejętność i delikatność wypowiedzi. No i generalnie - po co komuś robić przykrość? Jak on już zdecydował?
    Lepiej powiedzieć "O, oryginalnie" niż "Co też wam przyszło do głowy!" :P

    I tak kocha się dziecko, a nie imię przecież :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doprecyzowując - można rozmawiać ogólnie o imionach moim zdaniem (bo czemu nie) ale nie komentować negatywnie wybór osób, które siedzą obok.

      Usuń
    2. też tak myślę!:)

      Usuń
    3. Dobrze napisane Agajo. Ja kompeltnie nie rozumiem, dlaczego moja wypowiedź wywołała u Miśki takie emocje. Zwyczajnie stwierdziłam, że to imię mi się nie podoba. Tyle. Ja się nie oburzam, gdy ktoś stwierdza, że nie podobają mu się imiona, które ja lubię.

      Usuń
    4. To jednak co innego -to nie była rozmowa o imionach, które lubimy, tylko Asia napisała, że jak będzie chłopiec to Leon, a Ty, że lepiej, żeby była dziewczynka , bo Leon Ci się nie podoba, a to zbyt duża ingerencja, prawda?Co więcej tłumaczenie, że chcesz, żeby po świecie chodzili ludzie z ładnymi imionami to żadne tłumaczenie, bo przecież imion nie mamy zapisanych na czole.
      Od razu (a na razie ten temat dla mnie drażliwy, bo jeszcze nieoswojony))pomyślałam, że przed wyjściem z domu powinnam zdjąć aparat słuchowy?

      Usuń
  6. moja Młoda ma na imię Daria i rodzona siostra mojej teściowej ("po jednych pieniądzach" jak to mówią..) stwierdziła: "takie ruskie imię jej dacie?"... domyślacie się zapewne, że "bardzo" ją od tamtej pory lubię :) ... imiona wszystkich moich dzieci miałam przygotowane zawczasu i tatuś mógł się tylko zgodzić :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że się zgodził, bo u mnie były boje, a i tak gdy rodziła sie nasza Li nie mogłam postawić na swoim, za to teraz imiona wybierałam ja :D

      Usuń
  7. Uważam, że to tylko i wyłącznie sprawa rodziców i nikt nie powinien się wtrącać i komentować. Tak, jak pisała Jasna8, imię nie powinno też ośmieszać dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim wymyśliłam imię dla synów,to zawsze,zawsze wiedziałam że dziewczynka to będzie Olga:)))Co nie znaczy że zawsze marzyłam o córce;) No i nie mam:)
      To ukłon w strone Olgi:*

      Usuń
  8. witam. mój mąz ma na imię Tomek i syn tez , z całej rodziny mojej i męza nikt nie skrytykował tego ze syn będzie miał imię jak tata tylko teściowa mojej siostry cały czas marudziła , a na konie gdy syn już miał 3 latka powiedziała żebym zmieniła mu imię na inne.Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. My niby od poczatku stanowczo mowilismy, ze imiona wybieraja rodzice, ale co sie nasluchalismy to nasze, szczegolnie przy Bi. Ja bardzo chcialam ja nazwac Marianna, po mojej babci, ale okazalo sie, ze kazdy krecil nosem, ze co to za imie, moja matka marudzila, ze wnuczka bedzie nosila imie jej tesciowej, itd. Pech chcial, ze M. rowniez sie to imie nie podobalo, no i sie poddalam, zaznaczajac jednak, ze jesli bede miala druga corke, to bedzie Marianna i koniec. No, ale drugi "trafil" sie Nik. Tutaj tez rodzinka musiala wtracic swoje 3 grosze, ale mniej, bo sami do konca nie moglismy sie zdecydowac jak nadac mu na imie. Jeszcze w szpitalu goraczkowo myslalam, a potem imie zostalo wpisane w papiery (tutaj dziecko rejestruje sie juz w szpitalu) i rodzinka mogla tylko pozrzedzic na nasz wybor. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. warto się zastanowić, jak będzie brzmiało wraz z nazwiskiem i czy się zmieści do rubryk, długie nazwisko i do tego wieloliterowe imię to zwyczajny kłopot
    i żeby podobało się nie tylko rodzicom, ale również dziecku, gdy już podrośnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarka, jak sprawdzić, czy imię będzie się podobało dziecku, jak podrośnie?:)))))

      Usuń
    2. jeśli będą ośmieszające lub pretensjonalne to raczej się dziecku nie spodobają

      Usuń
    3. nie chciałam, żeby była Antonina Anastazja,bo byłoby już za dużo:)
      Ale prawdę mówiąc Lusia polubiła swoje imię kilka lat temu, a od niedawna cieszy się bardzo, że tak ma!

      Usuń
    4. Miśka - pisząc ośmieszające miałam na myśli np Wacław Mały albo Amanda (nazwiska nie podam bo od razu będzie wiadomo, o kogo chodzi) i niestety, na Amandę dzieci w szkole wołają menda, prawie jak na amerykańskich filmach ale jednak znaczenie jest inne

      Usuń
    5. Zrozumiałam!;))Moja znajoma dała imiona Ismena i Aaron, a nazwisko miała takie, że z imionami dawało to śmieszne zestawienie -po latach zmienili nazwisko!
      Ja nie chciałam, żeby była Antonina Anastazja - jakoś mi się "gryzło"

      Usuń
  11. W sprawie krytykowania czyichś wyborów- zgadzam się z Tobą i przedmówcami- nic mi do tego, jak kto dziecko nazwał, w końcu to nie mnie ma się podobać. Czasem ciekawi mnie jedynie, co rodzicem kierowało, czym/kim się inspirował. Może stąd to zboczenie, że ja, jak wiesz, nie mam się specjalnie jak jakąś fajną historią pochwalić. Żeby nie skłamać, w każdym razie;) W sprawie krytykowania imion moich dzieci przez kogokolwiek- nie jestem specjalnie wrażliwa w temacie. Nie podoba się? Nie musi, trudno, będziemy jakoś musieli nauczyć się z tym żyć:) Mnie się podoba, Maćkowi też, same dzieci jeszcze nas do rzecznika praw dziecka nie podały, a że ktoś ma z tym problem.....to faktycznie wtedy problem tego kogoś, a nie mój. Mnie to gila. Ale ja ogólnie naturę mam taką, że mało co mnie rusza:) Szkoda życia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciągle uczę się, żeby nie przejmować się tym, co mówią inni -i coraz częściej się udaje;)

      Usuń
    2. Ja nikogo nie skrytykowałam, tylko po prostu napisałam, że imię mi się nie podoba.

      Usuń
  12. U mnie w zasadzie ja zdecydowałam. Starsza jest Anna, tak jak ja i moja mama. Młodsza Matylda, bo uwielbiam to imię. Mąż miał wątpliwości, ale teraz jest bardzo zadowolony. Gdyby był syn - nazywałby się Tymoteusz, bo tak sobie wymarzył mąż.
    nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby zastanawiać, co myślą o tym inni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak wiesz, u nas imię Pierwszego wybrał P. - Antoni, choć mnie się to imię bardzo nie podobało (miałam niemiłego sąsiada o tym imieniu:)) - a ja chodziłam, głaskałam się po brzuchu i zaklinałam rzeczywistość - Alek, Alek, Alek...:) No, i jest - Antoni Aleksander, dziecko naszego kompromisu. :) Z powodu Drugiej, jak również wiesz, wiele się nacierpiałam w ciąży - i dlatego idąc za Twoją radą przynajmniej pomyślałam, że sprawię sobie przyjemność i nadam jej imię. Od początku WIEDZIAŁAM, że ona jest Aniela! No, i jest. A teraz wracam do niej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam! :) dobrze, że nie ustąpiłaś:))

      Usuń
  14. Ja bardzo lubię imiennie wpisy ;-) i tak uważam podobnie jak Ty, że imię wybierają rodzice i nikt absolutnie nie ma prawa się wtrącać a już na pewno podważać decyzji, chyba, że to imię będzie ośmieszać jego użytkownika, np. jakby ktoś znajomy chciał nazwać dziecko Oralia albo Mściwój to pewnie powiedziałabym głośno, żeby to przemyśleli;-) Też nieraz się zdarza, że ktoś nadaje imię które mnie się wybitnie nie podoba, ale co kogo obchodzi moje zdanie ;-) ?
    ja jestem fanką trzech imion : Jeremi, Nina, Matylda. Gdybym miała potomostwo obdarzyłabym je takimi właśnie imionami. Najbardziej lubię takie, które mają jedną formę, żadnych Kaś, Małgosi. No i nie podoba mi się też nazywanie dzieci imionami rodziców i tak w jednym domu są np. 2 Anie i 2 Michały ;-)
    ps. myślałam, że Lusia to skrót od Łucji :-) dopiero jak się wczytałam, że to Antonina. Piękne imię swoją drogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pisałam ostatnio w komentarzach w pewnym blogu o imionach, ktore zaproponował mój mąż. A były to:
    Daniel, Dominik, Gerard, Konrad, Sebastian, Tomasz, Wiktor. Ewelina Kinga, Lidia, Weronika.
    Czy ktoś się jeszcze dziwi, że to kobiety wybierają? Już sobie wyobrażam Gerardzika u nas, albo Lidzię :)
    Moja siostra jak powiedziałam jej, że nasza córka będzie nazywała się Patrycja to skwitowała krótko: nie podoba mi się.
    Chyba nigdy jej tego nie zapomnę. Ja takiego tupetu nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu tupetu? :) Owszem, mogła powiedzieć np. Aha, dobrze. Ale przecież o gustach się nie dyskutuje, jeśli to było tylko jedno zdanie to przecież nic takiego ;-) Grunt, żeby córka była zadowolona z imienia:) no i żeby podobało się rodzicom, ciotkom nie musi :)

      Usuń
    2. Bo uważam, że to sprawa rodziców jakie imiona wybrali swoim dzieciom. Mnie imiona jej dzieci też nie zachwyciły, ale zachowałam to dla siebie.

      Usuń
    3. Ale sama też komentujesz wybory męża, a jednak wielu osobom mogą się te imiona podobać bardziej niż Patrycja. O gustach się nie dyskutuje, ale zdanie wyrazić można, warto być szczerym :)

      Ola

      Usuń
    4. e.....czasem raczej lepiej pomilczeć:)
      Nie wyobrażam sobie, że przychodzę do koleżanki w nowej kiecce, a ona mi mówi, że jej się nie podoba!
      Przecież nie jej się ma podobać,prawda?
      Sory, ale to po prostu pokazuje jakie są relację.Córka tej mojej cioci kilka lat później urodziła córkę i nazwała ją Paula (leciała wtedy telenowela Paula i Paulina) - nie skomentowałam:))

      Usuń
    5. Telenoweli nie znam, Paula (nie Paulina) zawsze mi sie podobała ;)
      A Gerarda jednego przemiłego znałam.
      To, że nie dalibyśmy naszemu dziecku jakiegoś imienia jeszcze wcale tego imienia nie dyskwalifikuje. :) Tutaj już w komentarzach padły przykłady imion, których ja bym nie dała. Niekoniecznie uważam je za złe czy brzydkie, ot, mnie nie pasują.
      A czasem niektóre wybory mnie dziwią.

      Usuń
    6. Mój kierownik był Gerard(młody facet) - baaardzo ładny..eee, ładne imię;)))

      Usuń
    7. A ja bym powiedziała, że mi się sukienka nie podoba ;) I nie uważam to za brak taktu. Zresztą można powiedzieć łagodniej "sama bym takiej nie założyła, bo nie jest w moim guście". A skoro mi w sukience nieładnie to właśnie tego oczekuję od bliskiej osoby, że mi to powie :) Więc dla mnie samo "nie podoba mi się" nie jest jakąś obrazą. Ma prawo się nie podobać, u mnie w rodzinie jedno dziecko ma na imię Luiza i większość nie ukrywała, że nie może zapamiętać, ale rodzice to szanują, nigdy nie było problemu. Mnie się nie podoba, że ktoś sam innych komentuje "Czy ktoś się jeszcze dziwi, że to kobiety wybierają?", a jednocześnie nie podoba mu się zdanie innych-a mnie się poza Gerardem wybrane imiona dużo bardziej podobają niż Patrycja. O gustach się nie dyskutuje, ale też nie warto kłamać i się zachwycać. A co odpowiedzieć na to jak ktoś powie "moja córka będzie miała na imię Esmeralda", a mi się to imię nie podoba? Skłamać czy milczeć? Jak mawiała moja polonistka "milczenie też jest odpowiedzią".

      Usuń
    8. Gerard kojarzy mi się z Bydgoszczą:) Tam są panowie o tym imieniu,u nas zupełnie niespotykane.

      Usuń
    9. Anonimowy -naprawdę, gdyby koleżanka przyszła do Ciebie w nowej sukience powiedziałabyś, że Ci się nie podoba?
      Nawet jeśli to faktycznie lepiej powiedzieć ,że nie w moim guście, albo nie ten kolor, albo, że bym się w takiej nie czuła.Ale jakoś nie byłam w takiej sytuacji.
      Prędzej PRZED zakupem ktoś pyta mnie o radę i wtedy należy szczerze.Wolę zdanie koleżanki, niż sprzedawczyni, która twierdzi, że w zielonym mi cudnie (choć wyglądam jak topielica) i wcale nie jest za ciasna (tylko uwydatnia wszystkie mankamenty)
      Naprawdę ktoś przychodzi do Ciebie i informuje jak da dziecku na imię i chce usłyszeć Twoje zdanie?

      Usuń
  16. Na Zachodzie mają dopiero spory wachlarz.
    Nadawane są imiona warzyw, owoców, miast,
    rodzicom tylko ze znanych powodów.
    Czy ktoś się dziwi jak dziewczynka ma na imię Gruszka? nie, bo nawet ładnie brzmi, ale dla mnie tylko w ichnim języku.
    Dla każdego każde imię coś oznacza, nawet jeśli nie przypada mi do gustu wolę nieokazywać ostentacyjnej dezaprobaty.
    Ważne, żeby było krótko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dziwne imię , może dlatego Sołtysmówi Żaba????

      Usuń
    2. MIśka, to wszystko zależy od kontekstu i tradycji. Ja znam jeszcze trzy panie o Twoim imieniu (no dobra, jedna używała tej formy jako zdrobnienia o czym się dowiedziałam kiedyś po latach) i prawdę mówiąć dla mnie nie jest ani dziwne ani brzydkie, przeciwnie.

      Usuń
    3. Mnie też znasz ze zdrobnienia;))
      Moi rodzice tacy byli pewni chłopca, że nie mieli imienia dla dziewczynki!
      Dostałam po ..położnej!
      Dobrze, że nie była Rzepicha;)))

      Usuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń


  18. oj, ciężki temat
    Moja siostra będą jeszcze w ciąży wybrała dla swojej córki imię, którego ja nie cierpiałam, bo znałam inne dziecko - bardzo niemiłe, antypatyczne, wiecznie naburmuszone, zarozumiałe i co tu dużo mówić niezbyt ładne
    Delikatnie jej podsuwałam inne pomysły, ale dali jednak to.
    Teraz bardzo to imię lubię, bo kojarzy mi się z moją siostrzenicą, którą uwielbiam i kocham jak własną córkę :)
    Imiona wybierałam ja, tatusiowie zaakceptowali, chociaż z synem był długa przeprawa i po miesiącu utarczek dowiedziałam się listownie, że powiłam ..Piotra, co spowodowało, że natychmiast znaleźliśmy się w USC i zmieniliśmy imię:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - znasz kogoś fajnego to i imię wydaje się piękne;)

      Usuń
    2. He, he - nie cierpiałam kiedyś imienia, któe nosi mój mąż, bo tak miał na imię antypatyczny kolega z podstawówki :)) Potem mi się zmieniło...

      Usuń
  19. W zasadzie nie należy krytykować czyichś w tej dziedzinie wyborów. Czasem jednak nie sposób się powstrzymać:-))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale można to zrobić tak, żeby nie robić przykrości;)

      Usuń
    2. Faktycznie - napisałam coś tak strasznego, że szkoda mówić!

      Miśka, uważam, że jesteś fajną babką, ale nijak nie potrafię Cię zrozumieć.

      Zresztą Joanny nie oburzyła moja wypowiedź.

      Usuń
    3. Nie chciałam robić ataków personalnych:)
      A jaka była jej reakcja nie wiesz, może po prostu machnęła ręką:))

      Usuń
  20. U nas póki co Krzysiek wybierał pierwsze imiona, ja drugie, ale jakoś tak się dogadaliśmy. W tej rundzie na odwrót, ja pierwsze wybieram ;) Ale też bez walki.
    Pewnie że rodzice wybierają, chyba bym mamę czy teściową nieźle pogoniła, jakby mi się wtrącać chciała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka z zięciem wypisali na karce po pięć imion - jedno było takie samo na obu kartkach:))

      Usuń
  21. no pewnie że imiona wybieraja rodzice....ale skoro ktoś pyta na blogu czy dane imie jest ładne to dlaczego np mam kłamać, że mi sie podoba ? skoro mi się nie podoba ? to jest MOJA opinia.... a rodzice powinni sami dojśc do porozumienia....
    imie jest na całe zycie, cgoc znam przypadki że po uzyskaniu pełnoletności delikwent sam zmieniał swoje imie w USC
    leptir

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby ktoś pytał to ok:)
      Ale ja pisałam o innej sytuacji:)
      Znam osoby, które zmieniały nazwisko!

      Usuń
    2. a moje dzieci to:
      Alicja lat 40
      Michał lat 34
      Małgorzata lat 21

      chyba normalne :)

      leptir

      Usuń
    3. Bardzo ładne Pani Leptir! :-)

      A czy można otwarcie mówić, że wybór imienia mi się podoba? Czy tylko dezaprobaty nie można wyrazić za pomocą czasownika "lubić"? - to pytanie do oburzonych.

      Usuń
    4. Zaczytana - nie odwracaj kota ogonem:))

      Leptir - choćbyś nazwała inaczej - jednym się spodoba innym nie - nikomu nic do tego:)

      Usuń
  22. U mnie sytuacja była podobnie. Księciunio miał tylko wybrać między Krzysiem a Krzysiem. Oczywiście nie naciskałam ale przyklasnęłam gdy wybrał Krzysia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale my (kobiety) jesteśmy superowe - przecież gdybyś mu dała 10 imion to by się męczyła, a tak, proszę! Wybrał najlepiej:))

      Usuń
  23. Nie dałabym wydrzec sobie przywileju wybrania imion dla moich dzieci.Za dużo wycierpiałam w ciąży, za bardzi ich pragnęłam.Imiona mają zwyczajne,ale nie modne w tamtym czasie.W szkole drugich z takimi imionami nie było;) Teraz już są:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No:)
      Ja tam mam wiele imion, które mi się podobają ...ale dzieci mało;P

      Usuń
  24. No nie da się przewidzieć czy imię, które dziecko poniesie przez życie, będzie mu pasować. Ja mam 51 lat, a jak ktoś zwraca się do mnie imieniem w pełnym brzmieniu albo zdrobnieniem (jeszcze gorzej!) to mam uczucie, że ktoś sobie zafundował styropian i daje nim po szkle: góra-dół - góra - dół....
    Gdy chodziłam w pierwszej ciąży, mój tata, co rusz gładził mnie po brzuchu i pytał przymilnie: "ale będzie Melchior, prawda?". Skóra mi cierpła na tym, no... Niepotrzebnie. Urodziła się dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa , że znamy kogoś o danym imieniu i to, jakim ta osoba jest człowiekiem ma wpływ na to, czy imię nam się podoba, czy nie.
      Twoje imię bardzo mi się podoba!Właśnie dlatego, że Ty je nosisz;)

      Usuń
    2. O Matko! Misia! Szelki mi się wypięły! Bardzo miłe to co mówisz, ale i tak, jeśli mogę prosić, nie będziesz do mnie mówiła po imieniu, dobrze? Plisssssssssss......

      Usuń
    3. Aż jęzor świerzbi! Hihihi... Żartuję, ale wiecie jak to jest ; )
      A Leon wołaliśmy na mojego syna przez całą ciążę. Gdy ktoś pytał o imię, mówiliśmy - Leon! Wszyscy byli w szoku i nie dowierzali, a my mielismy niezły ubaw!

      Usuń
    4. ani razu Zante???;)
      Leon mi się bardzo podoba;)
      Pamiętam jak kiedyś w przychodni dzieicęcej pytali o imię - kobieta powiedziała Leon, na co rejestratorka z wyższością, że o dziecko pyta, a nie o ojca!Miała potem głupią minę jak się okazało, że to dziecko:))

      Usuń
  25. a czy mnie ktoś zapytał czy podoba mi się moje imię?

    A bardzo lubię moje imię wybrane przez moich rodziców!
    Nikomu nic do tego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiu, to tak jak ja. :) Bardzo lubię swoje imię. :)

      Miśko, masz rację, nieładnie tak komentować. To indywidualna decyzja.
      A mnie osobiście Leon się podoba - Leo Messi :D
      Tak to wszystko opisałaś, że jestem ciekawa tych Twoich dzieciowych imion. :)))

      Usuń
    2. Michał, Joanna, Antonina, Grzegorz;))

      Usuń
    3. To są bardzo NORMALNE imiona Misiu!
      A to co normalne, jest najlepsze. :)))
      Buźka!

      Usuń
    4. Dosia i Ala mają śliczne imiona. Gdybym miała jeszcze jedną córkę miałaby na imię tak jak Dosia :) Ja swoje też lubię (polubiłam) ale nie cierpię w wersji typowego zdrobnienia...

      Usuń
    5. :)))
      Agajo!
      To do roboty!
      Dosia to piękne imię ;D

      Usuń
    6. No, ja już pewnie raczej na wnuki będę czekać :P.
      Ale widzę, że nie poruszano tu jeszcze jednego aspektu - patrona dziecka :)

      Usuń
    7. Nikt nas nie pyta, jakie imię chcielibyśmy nosić. Niestety...
      Moja ciocia ma na imię Józefa. Niby się nie skarży, lecz podejrzewamy, że jakoś ją to ukształtowało na surową i krytyczną osobę. Ja osobiście ze swojego (Małgorzata) jestem zadowolona. Moje dzieci - Jerzy, Barbara i Julian - też:-))).

      Usuń
    8. Miśka- przecież te imiona wasze wszystkie są piękne;) Antoninę mamy malutką 3 letnią w rodzinie, Grzegorza mam męża, szwagierka Joanna:) Michałka mamy w rodzinie 4 letniego;) Wszystkie mi się bardzo podobają:)

      Usuń
    9. Sisi - wiem, że są piękne, bo sama wybierałam, hehe.
      A tak na poważnie jakby mężowi bardzo się nie spodobało któreś wybralibyśmy inne.Ale nie oczekiwałabym opinii innych w tej kwestii - tak samo jak nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi mówił , że powinnam schudnąć - chociaż , gdy ostatnio ktoś mi bliski powiedział, żebym nie chudła więcej to wiedziałam, że to z troski (chudnięcie nie jest zależne ode mnie)

      Errara - ja mam na imię Romana - w domu rodzice mówili do mnie Roma i to było takie "twarde" - nie czułam się kochana, pewnie dlatego.

      Usuń
  26. Leon - to przecież cudowne imię ! . Noszę je po cudownym moim tacie, bo byłam upominkiem na jego urodziny ( kolejna, trzecia dziewucha :))), z tą różnicą, że jest jako drugie w żeńskiej wersji i używane tylko w dokumentach :)
    No ale jego prawnuk jest już kilkuletnim świetnym Leonem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie wnuk, który dopiero co się urodził miał mieć na imię Iwo, i tak było przez całą ciążę córci, ale jak się urodził Ania stwierdziła, tak, a potem będą mówić: Iwko, Iwko leć po piwko. I nie będzie to Iwo, nie wiem jakie będzie. Podoba im się Gniewko, ale Gniewosz już nie. Mnie się podoba Mieszko, ale im nie. I nie ma dziecię imienia od tygodnia, jest za to Młody, bo ma starszego braciszka.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam tak, że podobają mi się imiona, które kojarzę z ludźmi, których lubię :) I sytuacjami także. Dlatego nie w moim guście są wszelkie Jesiki, Samanthy i Kewiny :) Bardzo podoba mi się imię Jaś i chciałabym kiedyś mieć Jaśka :) dawno temu myśleliśmy o dziewczynce Sandrze - dopóki nasz znajomy nie przyprowadził na imprezę panienki lekkich obyczajów o tym imieniu. Zraziłam się. Milenkę ukradłam koleżance dalszej, odkąd mi zdradziła, że będzie miała Milenkę, wiedzialam, że ja też :) Co dziwne, imię dla chłopca wybieraliśmy w ostatniej chwili na wszelki wypadek, bo jedynym które nam się podobało był Maks, a mieliśmy już ... pieska o tym imieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja zawsze przestrzegam przed nadawaniem zwierzakom ludzkich imion. Mama zawsze twierdziła, że jakoś nie uchodzi. Myślę, że ma słuszność.

      Usuń
  29. Moja mama chciała mieć zawsze córkę Weronikę dopóki nie usłyszała zdrobnienia "Weronka" i od razu jej przeszło na myśl, że ktoś może mówić tak do jej dziecka ;) Na szczęście zostało wykreślone z listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy -wpisz na końcu komentarza swe imię , albo kliknij odpowiedz jako - wybierz nazwa/adres URL i tam wpisz swoje imię;)

      Usuń
  30. Stawiasz Sołtysa w sytuacji klientów Forda . Chodziło o pierwszy popularny i seryjnie produkowany model Ford T
    Hasło reklamowe brzmiało: Każdy ma prawo wybrać kolor pod warunkiem że będzie to kolor czarny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze! Wspólne lata pokazują, że jak mnie słucha to jest dobrze;)

      Usuń
  31. Poznalam babke z dwoma corkami. jedna miala na imie Rain (deszcz) druga River (rzeka). Pytanie ktora jest starsza Rain czy River brzmialo jak pytanie filozoficzne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się to podoba:) Tyle że TAM,u nas to nie pasuje.Po angielsku ładnie brzmi.

      Usuń
  32. Szkoda, że nie napiszesz, że chodzi o mnie. Poza tym nie wiem,skąd to oburzenie. Przecież nie napisałam, żeby Joanna nie dawała dizecku na imię Leon, tylko wyraziłam opinię, że wolę aby to była Marianna, bo to ładniejsze imię, a ja wolę, aby na świecie chodzili ludzie z ładnymi imionami.

    To było na wesoło. Śmieszy mnie to oburzenie.

    zuzana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wesoło w sensie, że z przymrużeniem oka. Ja jestem bezpośrednia i tak wyrażam swoje myśli. Wydaje mi się, że nie napisałam nic okropnego.

      Matce mojej chrześnicy też powiedziałam, że nie podoba mi się imię, jakie wybrała dla syna. I tyle. To chyba normalne, że ludzie rozmawiają o swoich gustach i opiniach. Przecież nie narzucam nikomu postępowania :-)

      Usuń
    2. Aha, jeszcze mi się przypomniało, że przed narodzinami Lilki Joanna zamieściła na blogu ankietę z kilkoma imionami. To też jakiś wyraz swojej opinii.

      Jak zwykle zamiast spokojnie napisać jeden komentarz, piszę szybko i dopisuję :-)

      Usuń
    3. Nie powiedziałabym żadnej mamie,że nie podoba mi się imię jej dziecka.Chyba,że wprost zapytałaby mnie.

      Usuń
    4. Ale ja powiedziałam. Zresztą dziecka jeszcze nie ma fizycznie na ziemi. Wyraziłam opinię na temat imienia.

      Zresztą kiedyś Joanna zamieściła na blogu ankietę z imionami, więc chyba jakoś ciekawiła ją opinia czytelników, co nie znaczy, że musiała brać ją pod uwagę.

      Sama zainteresowana (raczej) nie poczuła się urażona i nic sobie z mojej opinii nie robi. I słusznie. Nie wiem, dlaczego Miśka tak przeżywa ten mój niewinny komentarz.

      Usuń
    5. kiedyś przyjaciółka oznajmiła mi że jej syn będzie miał na imię Adam.
      do tej pory wstydze sie swojej reakcji i prób perswazji.
      co to znaczy "wolę, aby na świecie chodzili ludzie z ładnymi imionami" ?
      według kogo?
      chyba jedynie Ciebie.

      Usuń
    6. Nie napisałam, że to chodzi o Ciebie, bo pisałam o sytuacji:)
      Mam nadzieję, że dając sobie prawo do wyrażania opinii (tam, gdzie nie proszą i w takiej formie) liczysz się z tym, że ktoś Ci odpowie - woleć dziewczynkę sobie możesz jak sama zdecydujesz się na dziecko.Albo - ja też bym wolała, żebyś ...(nawet teraz nie napiszę, żeby niechcący nie zrobić przykrości)

      Usuń
  33. No, ja już jestem ciekawa jak to będzie jak się zacznie wtrącanie. Teraz wszyscy mówią, żeby tylko zdrowe było:P Nawet się na święta śmialiśmy, bo rozmawialiśmy o imieniu, a mojego męża babcia mówi: najważniejsze, żeby zdrowe było. A wszyscy zaczęli się śmiać, że nie, no po co imię wybierać. Ktoś zapyta: jak masz na imię? - A nie ważne, ważne że zdrowy jestem:P

    OdpowiedzUsuń
  34. Dlaczego można komuś powiedzieć, że śliczne imię wybrał dal dziecka, ale że wybrane imię nam się nie podoba to już nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak siedzę sobie na blogu u Ciebie i co chwilę mi coś do głowy przychodzi :-)

      Kiedyś nienawidziłam swojego imienia, a wiele osób mi mówiło, że jest piękne. A ja się wściekałam, jak takie obrzydlistwo może się komuś podobać. He he.

      Wniosek z tego taki, że nie warto w ogóle otwierać ust i wypowiadać jakiejkolwiek opinii na jakikolwiek temat, bo zawsze komuś może się wypowiedź nie spodobać :-)

      Usuń
    2. jesli komus powiesz, ze ma swietne buty to sie ucieszy, a gdy mu powiesz ze sa glupie, stare i niemodne, to co ma zrobic z ta informacja? wyrzucic swoje ulubione buty bo komus sie nie podobaja? schowac nozki pod stol. :P Zwlaszcze, ze to wszystko kwesta gustu. Co innego gdy ktos sie wyraznie pyta o opinie przy zakupie to wtedy taka dobra rada jest cenna. Tak ja po trzynajmniej odbieram.

      Usuń
    3. Przyjąć do wiadomości. Tak, jak każdy inny komentarz, o ile nie jest niekulturalny. W końcu też na tym polega komunikacja. A Ty odnosisz się do wszystkiego, co widzisz i słyszysz?

      Usuń
    4. Ale na co komu ta informacja? Tylko ludziom sprawia przykrosc. Jest takie stare powiedzenie, ze jesli nie mozesz komus powiedziec czegos milego nie mow nic.

      Podkreslam, co innego gdy ktos prosi o opinie. Wtedy chce ja uslyszec i uwazam, ze wtedy nalezy byc szczerym. Ale "dzien dobry Staszku, ale gooopie imie" jest po prostu niekulturalne.

      Usuń
  35. przegapiłam trochę dyskusji ,ale muszę dodać, że imię niezbyt popularne nagle po latach staje się najczęściej nadawanym...tak było z Julią...moja ma 32 lata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie zrozumię owczego pędu na modne imiona.Może byc najładniejsze,ale jeśli co trzecia dziewczynka czy chłopiec w tym samym wieku ma to imię,to ja dziękuję.

      Usuń
  36. Misia, a imię Hipolit podoba Ci się? ;-))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hipolit bardzo mi się podoba od kiedy stał mi się bliski:)
      Wcześniej nie rozważałam w kategorii lubię , czy nie - lubić mogę pistacje;))

      Usuń
  37. Jeszcze mam jedno pytanie do tych, którzy piszą, że nie komentują cudzych wyborów - nigdy nie powiedziałyście nikomu, że ładne imię wybrał dla dziecka? Bo nie wiem, czy wiecie, ale to też komentarz :-) W końcu co rodziców obchodzi, czy Wam się imię podoba, czy nie - swoje pozytywne wrażenia również powinnyście zachować dla siebie wedle Waszej logiki.

    Zapewne jak wyrażacie o czymś jakąś opinię, to zawsze jest ona pozytywna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczytana, zapewne większości chodziło, że nie komentują negatywnie, żeby, tak jak napisała Lola, nie zrobić komuś przykrości. Ludzie przecież są różni, a i wrażliwość mają w różnym miejscu. Wystarczy popatrzeć na komentarze w tym wpisie- po jednych negatywne opinie spływają, jak po kaczce, a inne dziewczyny pamiętają niemiłą w ich odczuciu uwagę ,przez następne 30 lat.
      Z zasady nie komentuję niczyjego wyglądu, ale jak widzę koleżankę, która schudła, to mówię "wow, ale schudłaś". Jeśli oczywiście wiem, że na utracie kilogramów jej zależało. W odwrotną stronę już to nie działa. Nie witam nikogo "fajnie się spasłaś. I to w jak krótkim czasie, przecież 2 miesiące temu się widziałyśmy". Jestem nieszczera, że jej tego nie powiem? Nie wydaje mi się. W końcu, żadna koleżanka nie pyta mnie, gdy się widzimy, czy wygląda tak, że powinna mieć na boku napis Stena Line. Albo inaczej: jak nikt mnie nie pyta o opinię w takich kwestiach- komentuję tylko jeśli mam do powiedzenia coś miłego, jeśli ktoś pyta mnie personalnie o opinię, a jest ona negatywna- komentuję w jak najbardziej dyplomatyczny sposób.
      Wychodzę z założenia ,że mowa jest srebrem, milczenie-złotem. Wot wsio.

      Usuń
    2. ufff....dzięki Polka,ladnie to wyłuszczyłaś:)

      Usuń
  38. Wybór imienia dla dzieci dużo mówi o ludziach. Mam dużą tolerancję jeśli chodzi o imiona, choć uważam, że zawsze powinny pasować do nazwiska i lubię takie, które pasują do ludzi bez względu na wiek. Natomiast nie znoszę i uważam za głupotę nazywanie dzieci Polaków w Polsce obcymi imionami, często z obcymi znakami lub czytanych inaczej niż pisanych, bo ja usłyszałam na placu zabaw jak prosty polski pijaczek woła na swe dzieci "Brajan, Dżesika idziemy do domu", to zrobiło mi się jakoś przykro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A poza tym to trochę mnie wzdryga na imiona, które są jakoś historycznie czy kulturowo obciążone, zastanawiam się wtedy, czy rodzice tacy odważni czy ignoranci totalni. Nie dałabym dziecku na imię Kasandra, Tyberiusz czy Adolf, chyba, że chciałabym być bardzo kontrowersyjna (nie mylić z oryginalna).

      Usuń
    2. Dorota, ja Ci powiem- totalni ignoranci:)) Wiem po sobie:)))
      "Prosty polski pijaczek" mnie rozwalił:))))) Od razu sobie wyobraziłam jakie imiona dla jego dzieci będą odpowiednie..I tak, proponuję: Fryderyk ("Chopin"), Jan ("Sobieski"), Tadeusz ("Soplica"). A jeśli chodzi o dziewczynki, to się nie ma co pierdzielić. Od razu: Wyborowa, Luksusowa czy Żytnia:))))))
      pozdrawiam
      mama Tyberiusza (Apoloniusza i Eligiusza też)

      Usuń
    3. O, Eligiusz! Właśnie miałam powiedzieć, że bardzo to imię lubię. Tak, jak przyjaciel mojego ulubionego wujka.

      Usuń
  39. Ewelina zawsze miała być Eweliną, chociaż do siódmego mieiaca ciazy byla chlopcem.
    A Olaf miał być Igorem.
    Ale jak sie urodził taki rudasek, to imie samo do głowy wskoczyło. No i jest Olaf Igor.

    OdpowiedzUsuń
  40. A moja mama ma ojca chrzesnego o przepieknym imieniu Adolf. Nawet wąsik jest.
    .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze wtedy mozna bylo nadawac ..chyba

      Usuń
    2. Wąsik i grzywka były najpopularniejszą fryzurą w latach '30-ych w Polsce. Spójrzcie na zdjęcia rodzinne z tego okresu.

      Usuń
  41. Mnie się strasznie Adolf podoba. I Adolfina...Właśnie jestem w trzeciej ciąży i nijak imienia wymyślić dla dziewczyny nie mogę! Lubię imiona melodyjne, jak pieśń i godne, pełne majestatu. Więc mam już Amadeusza i Felicję( Lusia). Ale co teraz...? Ma ktoś pomysł? Jest mnóstwo pięknych imion, które mają beznadziejne skróty, np. Celestyna, Walentyna, Oktawia, Olimpia. Gdybym mieszkała w Stanach nazwałabym Pearl albo Ruby. Co robić?
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzyj książkę "księga imion", może coś Ci wpadnie w ucho:)

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)