Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć. Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała. [Adam Szustak]
piątek, 14 czerwca 2013
Do zobaczenia Kurko!!
Wiedziałam , że odchodzi....
Miałam nadzieję, że zdążę się pożegnać...że Jej powiem jaka była dla mnie ważna..... podziękuję za godziny rozmów, za smsy, ....za wszystko.....
Dostałam pieniądze na bilet - czekałam na niedzielę.......
Najpierw egoistycznie pomyślałam, że chciałabym zdążyć, po chwili, żeby jej było lżej...
Nie chciałam by dłużej cierpiała.......
Dziś rano umarła,,,
Do zobaczenia Kurko Domowa
nie będę płakać, bo wiem, że by tego nie chciała.......
nie będę ....
ale jeszcze nie dziś....:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:((((((((
OdpowiedzUsuńjestem z Tobą! Pamiętaj o tym! :*****
[*]
:(
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię Misiu. Płacz ile się da.
bardzo mi przykro
OdpowiedzUsuńAle to nawet trzeba płakać.
OdpowiedzUsuńściskam mocno.
Placze z Toba...::((
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuń:(:(
OdpowiedzUsuńpłacz, miśka. nie za długo, ale płacz.
OdpowiedzUsuńa ja miałam głupia nadzieję....
:(
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńNiech odpoczywa w spokoju. [`]
OdpowiedzUsuńJezu- dlaczego Ona.
OdpowiedzUsuńKurka... A myśli dziś poszybowały ku niej...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie raz jeszcze poszybują.
Misku,najwazniejsze, ze juz nie cierpi.I mozesz nadal z nia rozmawiac , po cichutku, w myslach.Uslyszy i zrozumie na pewno.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. :(((((
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Miśka!
Miśka i ja nie zdążyłam z ostatnim telefonem
OdpowiedzUsuńDośka- Gryzmolinda
przykro mi :(
OdpowiedzUsuńMiśka :*
Nie znałam Jej, ale przykro mi. Blog skasowany..., więc już nie przeczytam też tego, co u Niej...
OdpowiedzUsuńNie Iw, Miśka zgubiła jedną literkę w odnośniku, brakuje "l" w "pl"
UsuńJuż wczoraj wyczytałam u Klarki :(
OdpowiedzUsuńPłacz, Miśka...
Miśka,przytulam ciebie i twoje koleżanki które straciły Przyjaciółkę.
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam poznać Kurki.Tak wiele spraw zdarza mi się za późno.Basia
Witaj
OdpowiedzUsuńJa znałam Kurkę z bloga, dlatego płaczę, bo to nie wstyd.
Tam, gdzie teraz jest, Bóg przyjmuje Ją z honorami...
bardzo mi przykro
OdpowiedzUsuńJest Tam Gdzie Wszyscy Będziemy
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńMiśko, dzięki Tobie przeczytałam dużą część Jej bloga
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro, że taka cudna kobieta odeszła pozostawiając męża i dziecko:(((
bardzo mi przykro :(:(
OdpowiedzUsuńzbyt szybko się to wszystko konczy....
OdpowiedzUsuńA ja Ci dziękuję za wiadomości które nam przekazywałaś ... gdy nikt nie chciał. Buziaczków tysiące za przyjaźń dla niej - Jola W.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za ten komentarz - choć znów nie mogłam opanować łez.Zawsze pytałam Mariolkę, czy mogę napisać na blogu i co mogę, bo przecież tyle osób ją czytało,wspierało.Czy to modlitwami, dobra energią, słowami -każdy jak potrafił.
UsuńA sama chciałabym wiedzieć jakbym nie miała innego kontaktu.
Byłaś najbardziej aktywną i pozytywną "informatorką" i masz w sobie wiele ciepła. Chyba życie dało Ci w dupę
OdpowiedzUsuń( sorki, ale ładniej się nie da).Misiu , serdeczności i będę do Ciebie wpadać - Jola W.
wróciłam do tego wpisu i znowu nie mogłam opanowac łez......
UsuńAle miałam szczęście, że ją poznałam!
I dziękuję Ci bardzo!:))
Z zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.
OdpowiedzUsuń