Zakręcona jestem jak słoik ogórków:)
Niedługo, żeby wiedzieć jaki dzień, będę patrzeć w kalendarz.
Codziennie coś.
W skrócie telegraficznym:
- prywatne przedszkole milczy - minął termin zwrotu kasy i nic.Trzeba będzie ruszyć dalej.
- w pracy szaleństwo- szefostwo wpadło na rewelacyjny sposób przebudowy sklepu.
Wszystko ok, ale dwie dziewczyny na urlopie dwutygodniowym, a wszystko trzeba przestawić (łącznie z dokładaniem regałów i przestawianiem kas) jesteśmy cztery!
I to wszystko przy otwartym sklepie!!!!Mamy dodatkowe godziny -zapisuję się jak mogę i liczę , że uczciwie zapłacą.
Dlaczego to nie takie jasne?Bo w zeszłym miesiącu nie zapłacili za nadgodziny!
Najpierw dzwoniłyśmy PROSIĆ o kartki od wypłaty (nie wysyłali od listopada!) potem się przypominałyśmy i wyjaśniałyśmy, bo upierali się zapłacone za tyle golizn (nie poprawiać :)) ile podane.
Potem okazało się, że inna firma rozlicza i w sumie to nie ma nikogo kto się tym może zająć!!!!!
W końcu po kolejnych telefonach regionalna nam oznajmiła że wszystko się zgadza! Tyle godzin ile podałyśmy one mają! One tak - my nie! - zrobiłyśmy zdjęcie mmsem naszych kartek z wypłaty i wysłałyśmy dla potwierdzenia, że zapłacone bez nadgodzin! U mnie to ponad 200 zł mniej:(
Do dnia dzisiejszego nie dostałyśmy.Moja cierpliwość sięgnęła zenitu - dziś osobiście zadzwonię do regionalnej.
- kiedyś obiecałam Marchevce pokazać Jej Poznań -no i udało się 1 maja
poczytajcie relację
- Grzesiek coraz więcej mówi.Przede wszystkim jest bardzo uprzejmy :)
"mamuma seplasiam" (nie potrafi powiedzieć mamusia:))
"usionć tu, plosiem baldzio"
"plosiem chlepka miju"
A dziś zapytałam, czy mi pomoże, a on z poważną miną "nie, nie umiem"
Padłam...nauczyłam;)
piersza !!!
OdpowiedzUsuńa Grzegorek umi " baba gaga" ? :PPP
Usuńumi!;))
Usuńzadzwonię wieczorem -sama posłuchasz;P
paduam :DDDDD
OdpowiedzUsuńa Fariatka? umi?
nie umi -ale to przeca nie tak łatwo
Usuńekhem uatfo miauo pyć;P
naum dziecko na ten tychmiast!!
Usuńwidać, że się spieszysz:* literówkę masz, choć uważam, że "golizn" brzmi bardzo intrygująco;)
OdpowiedzUsuńKlarko! Jesteś wielka:))dziękuję;*
UsuńPisze szybko, paluszki mi się mylą;P
I chyba faktycznie te golizny zostawię -w końcu Rybeńce się spodoba;P
no jak bez nadgodzin, to "golizny" :P
Usuńracja Olga!:)))
Usuńw sedno trafiłaś;)
:))) :*** - to dla Grzesia :)
OdpowiedzUsuńReszty nie komentuję, bo szkoda gadać.
Grzesiek wycałowany -piszczał;))
UsuńNo, mam nadzieję, że z radości :)))
UsuńMasakra w tej pracy Misiu:*
OdpowiedzUsuńale Grześ jest SUPER!!!
ale za to dziewczyny fajne;))
OdpowiedzUsuńJak nauczysz Gzuba "baba star" to juz ja zadzwonie zeby posluchac:)))
OdpowiedzUsuńTo chyba potrwa ;P
UsuńJakoś mówienie idzie mu lepiej, ale jeszcze dużo po swojemu:)
A Sołtys "R"mówił dopiero w pierwszej klasie;))
mój najstarszy zaczal mówić R jak miał 6 lat z kawałkiem
Usuńw ogóle moje dziecka wszystkie poźno mówiły
co nie przeszkodziło im absolutnie w niczym, a najmniej w płynnym porozumiewaniu sie kilkoma jęzaykami:))
ćwiczymy!
Usuńpowiedział mamusia!!!!!!!!!!!!!!
(ale tylko raz;))
Romka mam nadzieje że pracy sie ułoży, a moja mówi mufa zamiast mucha. FAJNE SĄ NASZE PRAWIE TRZYLATKI
OdpowiedzUsuńGrześ mówi Pucha na Muszkę;)
UsuńTeraz szukam w głowie znajomej mamy trzylatka;))
O matko:))) Moj syn mowil Mufa, Kufnia i Suhit (mucha, kuchnia, sufit) i kiedys sie uparlam zeby go nauczyc. Przyczepilam sie akurat tej mufy. Siadlam i mowie powoli "mu-CHa" a dziecko "mu-Fa" to ja jeszcze raz i prosze zeby patrzyl na mnie i znow powtarzam "mu-CHa" a dziecko patrzy ale powtarza "mu-Fa" i tak kilka razy az nie wytrzymal i za moim kolejnym "mu-CHa" powiedzial "robak" i uciekl:))))
UsuńMisiu,a babcia trzylatka może być;)????
UsuńStardust!paduam:)))
UsuńBasieńko!
Wszyscy mogą być;)
Stardust, no bo dzieci są inteligentniejsze od rodziców :)))
UsuńPostrasz pracodawcę Sądem Pracy,wtedy kasa się na pewno znajdzie:)
OdpowiedzUsuńA serio - zbieraj te wszystkie dokumenty z ktorych wynika,że cię oszukali,może po zakończeniu pracy u nich będziesz mogla dochodzic swojego w sądzie - zapłacą z odsetkami.Roszczenia pracownicze przedawniają się z zasady po trzech latach,licząc od dnia kiedy roszczenie stało sie wymagalne.
pozdrawiam
powiedzieli, że wyrównanie przyjdzie teraz na wypłatę,
UsuńI oby mu ta grzeczność została :)))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję;)))
Usuńjak to ?
OdpowiedzUsuńregaly macie przestawiac? babki?
chociaz Grzes w tym wszystkim jest pociecha - ucz manier malego gentelmana:))
to jest w częściach , ale i tak mam dość dźwigania!
Usuńaa, dostawy tez sa normalnie (w godzinach otwarcia!)
Bardzo uprzejmy gentlemen Ci rośnie ;)
OdpowiedzUsuńoby tak zawsze;))
UsuńMiska, kuchnia, wszedzie czlowiek musi walczyc o swoje. :(
OdpowiedzUsuńGrzesio fajny. :)
nie sądziłam, że tak w pracy mogą oszukać!!!!!
UsuńZ czym ten chlebek, bo nie skleiłam ;D
OdpowiedzUsuńchlebek miju, czyli posmarowany;)))
UsuńZmijke sobie wyhodowalas na wlasnym lonie:::PPP
OdpowiedzUsuń"Nie umiem "ha!!!! prawdziwy facet:)
Z pare tygodni doda :
" mamusia i tak umie lepiej"::))
o nie! za cwana jestem:))
UsuńUlubione powiedzonko Bi ostatnio to "ja nie lade (nie dam rady)". Nagle nie da rady wejsc sama po schodach albo nawet zdjac skarpetek... ;)
OdpowiedzUsuńUczymy ja zwrotow grzecznosciowych, ale smiejemy sie, ze mowi je takim tonem, ze i tak brzmi to jak hrabianka wydajaca rozkazy sluzbie. :)
a on tak przymilnie, ze nie można odmówić;)))
Usuńno proszę jaki dżentelmen... :))))))))
OdpowiedzUsuńi dobrze, jak matka nauczy, to potem kobieta Jego będzie miała łatwiej ...
miłego dnia ....
będzie dobrze przeszkolony, bo jeszcze siostry uczą go różnych rzeczy, no i brat -dla równowagi;)
UsuńBuźka Fryteczko długowłosa;))
Mocne całuski dla Grzesia!
OdpowiedzUsuńJak widać na wyżej "załączonym obrazku" gorący i pracowity okres się rozpoczął nie tylko u mnie!
:))
UsuńDobrego dnia Dorotko;)
W mojej firmie nie praktykuje się dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny. Nie, booo nie. No bo to kłopot w rozliczeniach itp.
OdpowiedzUsuńAle te dodatkowe można odbierać jako wolne w ustalonym terminie i jest to zgodne z prawem, z zachowaniem też przelicznika czasu przepracowanego.
Mój dwuletni wnuk ma jeszcze skromniusieńki zasób słów, ale wciąż pamiętam zabawną sytuację z moim wówczas trzyletnim synem. Byłam zajęta przy garach, a on przychodzi i prosi : "daj mi sionik ściepką". Poszłam do pokoiku córki, bo myślałam , że chce tego jej słonika z trąbką. Ale, zaprzeczył.Inne w domowych zbiorach słoniki też nie były tym.Nawet te znalezione na strychu też nie. On z natury spokojny i ugodowy, był najwyraźniej poirytowany, że żaden z tych słoników nie jest TYM ! . No to mówię : wiesz, pójdziemy na plac zabaw, może tam będzie. Idziemy chodnikiem, a drogą przejeżdżał ciągnik z przyczepą. Mój synek aż podskoczył i z zachwytem woła : " O ! sionik ściepką ! "
Witam bardzo ciepło- wzrusza mnie, gdy czytam takie historie i przypominam sobie moich takich małych, sepleniących jeszcze, bezradnych, obejmujących za szyję ciepłymi łapkami. Życzę Ci siły w pracy, promieniuj swoim ciepłem, którego masz tak wiele:)
OdpowiedzUsuń