Rano odprowadziłam Grześka i poszłam po zakupy.
Akurat była dostawa pączków /
Szybko pomyślałam, że przecież pomidorki koktajlowe są równie pyszne.
Dumna, że oparłam się pokusie, wróciłam do domu.
W pracy koleżanka przyniosła pączki - odmówiłam
Ha! Drugi raz mi się udało.
Potem miła klientka przyniosła jednego do kawy.
Chciałam się wymigać, ale pani sama robiła i widziałam, że sprawię jej przykrość odmową.
A o 14 zadzwoniła Pysia - w tle usłyszałam mojego psa, więc od razu zapytałam co robi u mnie w domu (bez nadziei, że poprasuje;)) - okazało się, że chciała zrobić niespodziankę i przywiozła 10 pączków!(jest nas czworo!)
Nie wytrzymałam i zjadłam jednego i więcej do kuchni nie wchodzę!
(znalezione w sieci)
P.S.Gzub zjadł 2,5!!!!
czeba byuo wszyknonć jakiś likier do dżemu! :P
OdpowiedzUsuńnie kuś! zostało 5 pączków;))
UsuńTo na szczęście, więc jesteś usprawiedliwiona :)
OdpowiedzUsuńo! szczęście potrzebne;)
UsuńJeszcze raz najlepszego:)):*
A ja nie zjadłam ani jednego!!
OdpowiedzUsuńBa,nawet nie nabyłam:)
Ale byłam za to na winie,więc prawie jak pączek:PP
Bohaterka;)
Usuńa wina ile?;)
więcej niż pączków;)
Usuńgrzech to nie zjeść dzisiaj pączka!!!!
OdpowiedzUsuńuff, to dobrze;)
UsuńUwielbiam grzeszyc:))) Do twarzy mi z tym:P
UsuńMasz rybeńko rację. Ania
OdpowiedzUsuńcześć Aniu!
UsuńMoże zjem jeszcze jednego, żeby się nie zmarnował jednak???
To ja zgrzeszyłam, bo nie zjadłam. Nie lubię. :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię z ajerkoniakiem, albo z czekoladą;)
UsuńJa tylko jednego, zamiast kolacji. W nagrodę za godzinę aerobiku.
OdpowiedzUsuńNa sklepie mamy przebudowę - w sumie jak 9 godzin aerobiku;DD
UsuńJakie to przykre, że w imię jakiejś tam idei ludzie są gotowi tak się katować. Czy nie można chociaż raz w roku zrobić małego odstępstwa od diety, czyniąc zadość tradycji. Pod warunkiem, że się pączki lubi. A ponoć wszyscy je uwielbiają.
OdpowiedzUsuńJa akurat uważam, że są stanowczo przereklamowane. Zjadłam półtora i teraz odchorowuję. Od tej chwili nie tknę już więcej.
Tak mi dopomóż Bóg:).
do następnego roku:)))
Usuńmiętke wypij:)
ja nie lubię i nie jem
UsuńJa tez nie jem paczkow i zyje:))) Duzo jeszcze innych rzeczy nie jem, np. tego oslawionego POLSKIEGO CHLEBA, ktory moim zdaniem wcale nie jest dobry:))
UsuńMiśka a czemu Ty nie jesz pączków chudzino?
OdpowiedzUsuńhaha! Wiesz jak od rana poprawić kobiecie humor;)
UsuńMiśka, a skąd takie postanowienie pączkowego umartwiania się? ;))
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie wyeliminować cukru
UsuńWięc jeśli jem coś słodkiego to staram się, żeby choć coś wartościowego, a pączek to raczej puste kalorie i to dużo.
Jakoś skutecznie odstrasza:P
Co roku, w tłusty czwartek-jem tylko pączki, nic więcej. Mój rekord to 18/dzień, wczoraj-zaledwie 11 :)
OdpowiedzUsuńtez zjadłam jednego ))trudno tradycja to tradycja )) wiadomo
OdpowiedzUsuńno to byłam lepsza od Gzubka
OdpowiedzUsuńczy zjadłam :)
i piwem popiłam ;)))))
Pociesz się,że nie tylko Ty... serdeczności.
OdpowiedzUsuńMnie ta "tradycja" nie przekonuje.Rezygnuję bez żalu.Ale osoby szczupłe,zdrowe,lubiące paczki...czemu nie??:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia
Ja zjadłam jednego. I to ledwo ;)
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty złamałaś postanowienia:)) Odprawa pączków na obrazku - super!!!
OdpowiedzUsuńE tam,ten raz w roku jak ktoś lubi to niech je do oporu....zaraz Wielki Post,można pościć i pościć;)
OdpowiedzUsuńJa zaszalałam i zjadłam 3 przez cały dzień, a Oliwka 5 :)
OdpowiedzUsuńAle i tak długo się utrzymałaś :)
zjadłam 4. były pyszne :-)
OdpowiedzUsuńnastępne w następny tłusty :-)
A ja tam lubię! Kupne mogłyby nie istnieć, choć dla tradycji można i takiego. Za to takie domowe... eh... Nigdy nie byłam mocna w odmawianiu sobie czegokolwiek, a już szczególnie jedzenia.
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam. I nie jadlam. Chrustow tez w koncu nie usmazylam. :) Za to opchalam sie racuchami z jablkami! :)
OdpowiedzUsuń