Praca na etat i w dodatku na zmiany zajmuje trochę czasu
trochę więcej niż miałam do tej pory
Tydzień popołudniówek i widzę Grześka tylko rankiem, gdy odprowadzam do przedszkola.
Coraz cieplej - pogoda zachęca do dłuższych spacerów i wyjść na plac zabaw.
Grześ jest zupełnie inny niż rok temu, bardziej samodzielny i odważny.
Ostatnio prawie serce mi stanęło, gdy próbował zjeżdżać ze zjeżdżalni na stojąco!!
I dlatego coraz mniej czasu na blog.
Jeszcze nie wiem, czy znikam na zawsze - bo ponoć to jak nałóg!
Może być tak, że napiszę już za dwa dni, za tydzień, albo za rok, bo juz widziałam, że Ci, co zamykali długo nie wytrzymywali/
Dziękuję za ten czas :)))
no chyba zguupiałaś !!!
OdpowiedzUsuńwróci, jestem spokojna
Usuńpopieram koleżankę Gagę :)
UsuńRafał
ej, jeszcze nie ma prima aprilis... :|
OdpowiedzUsuńNo i Gaga powiedziala wlasciwie wszysko::))
OdpowiedzUsuńNic dodac nic ujac::))
Ej, Miska! Za wczesnie na Prima Aprilis!!!
OdpowiedzUsuńMiśka, nie histeryzuj ;)
OdpowiedzUsuńProszę mi tu pisać wtedy kiedy będziesz mogła :P nic nie zamykać! No!
OdpowiedzUsuńjak ja tego nie lubiem...:((
OdpowiedzUsuńOj Miśka, nie strasz!
OdpowiedzUsuńWiem, że po prostu lubisz, jak cię proszą:))
Bingo
UsuńMiśka,ciesz się zbliżającą się wiosną,jak minie przesilenie,wracaj :)
OdpowiedzUsuńNo chyba żartujesz! Pisz! Nawet jeśli rzadko.
OdpowiedzUsuńzante
:)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam ?
bawcie się dobrze na placu zabaw :)
No, to do jutra!:))
OdpowiedzUsuńMiska, chyba za dlugo w tym parku na sloncu siedzialas! ;)
OdpowiedzUsuńCzas jest zawsze, nie ważne czy jutro czy za tydzień :) Nie strasz, że na zawsze bo będzie pusto bez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTo chyba raczej ty zjechałaś z tej zjeżdżalni na stojąco i się w główkę uderzyłaś ;-).
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale, czasem trzeba odpocząć, ale nie znikaj na zawsze...pisz co tydzień, co miesiąc, co rok...ale nie znikaj...
OdpowiedzUsuńMiśka- nie wygłupiaj się! Raz dziennie wystarczy ;P
OdpowiedzUsuńNie wolno znikać :)
OdpowiedzUsuńOdpocznij i wróć!
OdpowiedzUsuńbywają takie dni, że się nie chce, każdy z nas tak ma, ale .... żeby zniknąć tak całkiem?...
OdpowiedzUsuńbuźka Miśka :***
Blog to hobby, przyjemność. Nigdy nic nie wychodzi dobrego, kiedy próbujemy się przymuszać do tego, co ma być przyjemnością.
OdpowiedzUsuńOgarnij swoje sprawy, a jak się stęsknisz - to my tu jesteśmy :).
I mnie coraz mniej na blogu, takie życie.
OdpowiedzUsuńPisz raz na czas, co u Ciebie się dzieje, a my poczekamy.
Pozdrawiam cieplutko :)
Nie znikaj, to brzydka pokusa :P
OdpowiedzUsuńAle tak na serio - pisz ile sece dyktuje.
NIemniej pamiętaj, że wiele osób czeka na Twoje wpisy, dlatego właśnie, że są Twoje i są takie jakie są. Uściski dla Reszty ;))
ja kocham swoje nałogi - Ty też pokochaj :) i wracaj szybko jak sobie to wreszcie uświadomisz :)
OdpowiedzUsuńMiśka Miśka pamiętaj )))) i nie rób se jaj
OdpowiedzUsuńŚciema ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję!!!!
Bo kto, jak nie Ty, Miśka! :)
O nie, no wiesz Miśka, n ie możesz:) Czekam i mam nadzieję że jednak znajdziesz czas, który jest w końcu z gumy:)
OdpowiedzUsuńNo popatrz, popatrz - troszkę dłużej tu nie zaglądałam, a z Grzesia zdążył wyrosnąć taki dzielny chłopak!
OdpowiedzUsuńCo do odpoczynku od bloga - nic na siłę! Odpoczniesz trochę i wrócisz :)
A w ogóle to przyszłam tu z życzeniami świątecznymi - wszystkiego najlepszego, zdrowych, pogodnych Świąt i pięknej wiosny :)