Dzisiejszej nocy spałam z Grzesiem.Kilka razy sprawdzałam, czy jest, czy żyje.
Na sama myśl, że mogłabym go stracić serce mi staje.
Dlaczego tak?
Bo wczoraj umarła Ariadna.
Nie umiem sobie nawet wyobrazić bólu Matki...Rodziny.
Wiem, że zrobili wszystko , co mogli.
Maleńka dzielnie walczyła 22 dni, zwalczyła sepsę.
Brak mi słów;(
Dziś też pogrzeb Klarki Taty, Lucek,mąż Zolinki, a szwagier Tomka miałby dziś 48 lat.
Smutny dzień.Myślę o nich,nie mogę powstrzymać łez..
Doceniajmy to, co mamy.Nie traćmy czasu na spory...duperele.
Doceniajmy i cieszmy się kazda chwilą.I, jak pisała Chustka, żyjmy uważnie!
OdpowiedzUsuńdlaczego trzeba tragedii, żebyśmy otrzeźwieli?
UsuńMiśka ❤❤❤ brak słów żeby wyrazić żal.... i brak słów żeby pocieszyć
OdpowiedzUsuńJest mi dziś bardzo smutno , kolejny kamyk spada , pociąga za sobą następne boję się lawiny ... 😭😭😭
Wiem kochana, ze i Twoja Emilka odeszła w tym szpitalu.Rozumiesz ten ból;*
UsuńMiśka <3
OdpowiedzUsuń♥
Usuńtak jak piszesz kochana... takimi pierdołami ludzie się przejmują, a tak bardzo nie doceniają chwil i bliskich.
OdpowiedzUsuńDokładnie pamiętam dzień, jak byłaś na szkoleniu, a ja opiekowałam się Ari. Serce mi pęka.Przytulam Cię mocno.:*:*
Usuń... :*
UsuńMisiu, smutne to zycie...
OdpowiedzUsuńNa sama mysl o smierci dziecka ryczec mi sie chce.
U nas wczoraj byl pogrzeb mojego ucznia , 25 lat. Zginal w wypadku, taki wspanialy chlopak. Dzis jego synek konczy roczek... Caly dzien o nim mysle I nie moge sie pozbierac!
Przykro Iza;**
UsuńMisiu, przutulam Cię💕 Jak minie smutek (bo wysmucić się trzeba) 'odstaw szklankę'. Proszę.
OdpowiedzUsuńDzięki kochana.
UsuńOdstawię♥
Brak mi słów. .
OdpowiedzUsuńBrak.
UsuńTeraz tylko możemy modlić się za nich i wysyłać moce.
Tak naprawdę ból niosą sami;(
Mam nadzieję że nie sami
UsuńŻe są dobre duchy obok
I wyżej. .
To najgorsze co moze nas spotkac.Nie taka powinna byc kolej rzeczy.To dziecko powinno zegnac rodzicow, nie odwrotnie.Jak straszny to musi byc bol!Wszyscy, ktorych kochamy powinni byc z nami do konca.Masz racje--nie tracmy czasu !To ludzie sa najwazniejsi,dzieci, rodzina, przyjaciele,znajomi.Nie pieniadze, domy, spadek. Zamiast komus dokuczac,nienawidziec, plotkowac, usmiechnijmy sie, przytulmy ,podajmy reke, porozmawiajmy.
OdpowiedzUsuńSmutno...
OdpowiedzUsuńCzytałam na Facebooku, parę chwil później o innym dziecku. Kurde, jak ten świat mnie wkurza. A równocześnie jak kocham życie.
OdpowiedzUsuńSzkoda... strasznie mi przykro... no poryczałam się i tyle.
OdpowiedzUsuńWstrząsnęła mną ta historia,codziennie zaglądałam na blog Basi z nadzieją,że jest lepiej,że nastąpił jakiś przełom,i że..
OdpowiedzUsuńŻadne słowa nie oddadzą tego,co czuje matka,rodzina.
Przykro,smutno,beznadziejnie...
Bywa taki czas, kiedy smutek za smutkiem goni...
OdpowiedzUsuń💕
Miśka, trafiłam do Ari od Ciebie...posłałam młodych, żeby krew...nie mogę uwierzyć, że to może tak się stać, że niewinne, zwykłe na pozór objawy mogą oznaczać to, co się stało z Ari...w niedzielę nie mogłam powstrzymać łez...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to się działo wcześniej, tylko nie dawało objawów, a infekcja przyspieszyła, obudziła.
UsuńNie wiem, nie znam się.Czytałam Basi bloga i serce mi drżało,a przecież jestem nikim, obca
Serce mi pęka na myśl o ogromie Ich bólu.