niedziela, 17 czerwca 2012

Chłopaki z laskami i rycząca czterdziestka

Sama tego chciałam!
Od miesięcy Sołtys namawiał mnie na mecz!
Wyjazdowe z Wartą odpadają ze względu na Grzesia, więc smęcił, żebym poszła z nim na mecz hokeja na trawie. Odmawiałam ...
A wczoraj byłam tak pewna wygranej Polaków, że palnęłam (na trzeźwo!) że jak przegramy to z nim pójdę!
I co?  Nie pomogło, że jak taka sierota siedziałam sama po pokoju, gdyż  w strefie kibica mnie nie chcieli:(  -mąż Zolinki wyprawiał imieniny, a mój osobisty Sołtys miał urodziny  - jakże mogłam odmówić zesłania do drugiego pokoju? ( wszyscy wiedzą że nie wolno mi oglądać meczy i już)

Słowo się rzekło , kobyłka u plota...
Zanim dojechaliśmy do domu Sołtys uświadomił mnie , że ostatni mecz w tej rundzie ...dziś!!
Oczywiście jeszcze była nadzieja,że będzie lać! Poza tym byłam przemęczona, niedospana.....
Grzesiu w nocy się przebudzał, a o 6 już wołał mleko.
Ponieważ Sołtys się obudził jakimś cudem wcisnęłam mu butelkę do ręki i poszłam do drugiego pokoju...Na krótką drzemkę........
Obudziła mnie cisza....A ja wyspana....!!!!
Coś mi nie pasowało!
 Sprawdziłam godzinę 11.50!!!!!!!!!!!
Okazało się, że Sołtys świetnie zajął się małym - dał śniadanko, ubrał, przewinął (dwie kupy!!) i uśpił (jakim cudem ze mną mały śpi 30-45 min, a z Sołtysem ponad 2 godziny? )
Specjalnie dal mi odpocząć, żebym z nim pojechała.

Na stadion zajechaliśmy spóźnieni kila minut.Już czułam spięcie, bo wiedziałam ,że nie uda się wejść "po cichu", ale tego, co zrobił mi mój osobisty mąż w życiu się nie spodziewałam!  Zaprowadził mnie pod trybunę i donośnym głosem zawołał -żono to jest młyn , młynie to moja żona i Grześ.
Nie mogłam go zabić przy świadkach!!Prawda?
 Przez zęby tylko wycedziłam, ze nie spodziewałam się , że mi  to zrobi, a on na to, że wiedział od razu, że nie wejdzie ze mną chyłkiem jak szczur!!

Na początku siedziałam cichutko (czując na sobie zaciekawione spojrzenia "młyna") i patrzyłam



...a potem... darłam dziób!Zwłaszcza, gdy padały gole!A padały!
Co więcej zaczynałam śpiewać! No dobra -ryczeć!
 No może jeszcze nieśmiało, ale się rozkręcę! :)
Gżegżółka zaciekawiony!

 Śledził wszystko , co działo się na boisku!

 Klaskał i śmiał się !
 A w przerwie nawet próbował walić w bęben! 

Dopingowaliśmy świetnie i Warta wygrała z Gąsawą 6-5:)))

Tak to ja mogę kibicować!;)

hmm...mam czas do lipca żeby nauczyć się piosenek! - dowiedzieliśmy się,że w lipcu jest jakiś mecz z Obrą Kościan ....). Piłka nożna, nie hokej na trawie!!
Wcale bym nie poszła, ale ...na darmo dostałam  koszulkę na 100 lecie Warty???

MŁYN sektor na trybunach z grupą kibiców, którzy starają się towarzyszyć swojej drużynie na każdym meczu! W młynie nie ma siedzenia! W młynie się śpiewa, klaszcze, skacze i ...drze mordy jednym słowem.
Jest prowadzący doping, który ma megafon i "zapodaje" śpiewkę.Jest bęben i tak walą jak pod Grunwaldem;))
Młyn ma transparenty z którymi jeździ na mecze wyjazdowe.
Teksty lecą takie,że uszy więdną...aczkolwiek dziś, z szacunku do mnie się hamowali...
Młyn kocha swoją drużynę bez względu na wynik meczu....i stara się jeździć na mecze wyjazdowe.
Nawet jeśli trzeba jechać 6 godzin pociągiem w jedną stronę po to, żeby pokibicować ;)
Rozumiem jak boli mówienie,że kibice to chuligani.
A w gwarze poznańskiej kibol to właśnie zagorzały kibic! Nie równajcie z chuliganami!!!

47 komentarzy:

  1. :):):) minki widze zadowolone.... czyżbyś została honorową kibicką (??? tak się to chyba odmienia) hihihihi Pozdrawiam e.

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem pod wrażeniem Twojego i Grzesia kibicowania :) ... tylko... Miśka, wyjaśnij mi co to jest "młyn"? ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a gdybyś mnie jeszcze słyszała!:)
      Wyjaśniłam, co to młyn w poście;))

      Usuń
    2. ok, wyjaśniłaś :) a chuligani to nie kibice tylko kibole... spokojnej nocy...

      Usuń
    3. O mamo! Nigdy w życiu! Kibole to właśnie tacy kibice z "Młyna" (Warciarze mają ' Młyn", lechici Kocioł, Legioniści "Żyletę")!Zresztą słowo kibol pochodzi właśnie z gwary poznańskiej!
      I niestety niektórzy niedouczeni, niedoinformowani dziennikarze namieszali podając złą definicję tego słowa,a właściwie wypaczając jego pierwotne znaczenie.
      I zostało skutecznie powielone i utrwalone,a szkoda!

      http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/401604,kibol-w-wielkopolsce-to-brzmi-dumnie,id,t.html

      Usuń
    4. to zwracam honor... niedouczona jestem w tym względzie :) ściskam ciepło "kibolko" :)

      Usuń
    5. Ściskam i ja;) Ale kibolka nie będę;) Prędzej piknikiem, hehe ( czyli raz na jakiś czas:))

      Usuń
    6. ale macie fajne nazwy :))

      Usuń
  3. Młyn to nazwa klubu, czy jak?
    Ale że z Matki Polki przerodzisz się w Matkę Kibicującą, to się nie spodziewałam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie , nazwa klubu to Warta Poznań!Kibicują i piłkarzom i hokeistom;)
      Młyn -wyjaśnienie dodałam w poście

      Usuń
  4. Całkiem fajnie chyba było :-)
    Jeszcze się wciągniesz i na stałe będziesz chodzić na mecze ;-)))
    I Grześ też :-)))

    No właśnie, co to jest młyn ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarzekałam się,że nie:))
      Wyjaśnienie dodałam w poście:)

      Usuń
  5. Za to spanie do 12 należała się Sołtysowi nagroda;-)) Fajnie się chyba bawiłaś;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne Ci w turkusowym, nie mogę się napatrzyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))) Ślicznie dziękuję!
      Pyśka z Lusią mnie namówiły, ja chciałam szarą, albo brudny róż -nie dały!:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. i miały rację :) na lato turkus jak najbardziej ok. i przyłączam się do Klarki...

      Usuń
    4. nigdy bym nie przypuszczała,że mogę mieć taki kolor;)) Czasem dobrze posłuchać córek;)

      Usuń
  7. a Grześ to mały kibic!
    no i Ty trochę też, jednak;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo mówiłam,że Grześ za mały! Na hokeju spokojniej niż na piłce nożnej;)No i stało się;P

      Usuń
    2. no i dobrze:)

      a wiesz, tak czytam definicję młynu i powiem Ci, ze naszym piłkarzom brakuje takich fanów.

      Usuń
  8. młyn to chyba, gdzie siedzą najwięksi kibice, tak?
    super z Was kibice. może się wciągniesz... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo:)Czy ja mam czas jeszcze na mecze?Zwariowałam chyba;))

      Usuń
  9. No to zaliczyłaś chrzest bojowy! :)
    W sumie to fajnie jest dzielić takie sportowe pasje, może warto się przemóc, żeby też czasem pokrzyczeć i pośpiewać publicznie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Najgorszy chyba pierwszy raz! Fałszują niemiłosiernie!;)
      Ale wciąga;)

      Usuń
  10. Gratuluję, fajnie się tak wykrzyczeć, wyśpiewać i pobawić, kibicować i trzymać kciuki.
    W domu to co innego, lepiej na boisku;-)
    pozdrawian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu! I witaj, bo zdaje się,że "widzę Cię" po raz pierwszy?:)

      Usuń
  11. Lo matku bosku!! I tak zes sie za kibolke ostala:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raz kozie śmierć;) Dobrze,że Sołtys ma lęk wysokości, bo jeszcze by mnie namawiał na skok ze spadochronem!;)

      Usuń
  12. Nie jestem fanką tego sportu ale tak sobie myślę, że w ramach zbierania życiowych doświadczeń chętnie zasiadłabym na trybunie gdzieś w okolicy (bliskiej!) młyna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też z Grzesiem byłam "przy" młynie.Zastanawiałam się nawet, czy Mały się nie przestraszy, ale jemu tylko podskakiwała dupka w rytm bicia bębna;)

      Usuń
  13. Witaj
    Pozdrawiam mile na spokojny tydzień:)
    Fotki bardzo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  14. KOCHANA, ŻE TY PAMIĘTASZ CZASY GRUNWALDU.... NIE PRZYPUSZCZAŁAM:)::):):):) ŚCISKAM WAS.e

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. osz Ty:)to ja Ci dryndam pyszne naleśniki, oddaję dżemik z tegorocznych truskawek, a Ty przeciwko mnie??;)

      Usuń
  15. Jeszcze nigdy nie byłam na żadnym meczu na żywo. Nie wiem jak bym się zachowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Obserwujesz najpierw nieśmiało, a potem...kibicujesz;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że kibic ci rośnie, że cho cho... nie wróć... piłkarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzył jak urzeczony..może faktycznie będzie drugi...Błaszczykowski?;)

      Usuń
  18. Czy Grześ jest świadom tego,że ma Mamę Extra Laskę?maria I

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiedziałam ,że Sołtys jest Super Fotografem:)))Buźka

    OdpowiedzUsuń
  20. Super to opisałaś i Grześ widać, że zafascynowany wszystkim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobało mu się, chyba mam przegwizdane z kibicami;))

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)