Przyszedł czas na profesjonalne strzyżenie!
Oj , łatwo nie było!
Troszkę łez poleciało i była też próba przekupstwa, a potem nagrody (jajko niespodzianka i żelki haribo)
Ale udało się, pierwsze lody przełamane i Grześ, mam nadzieję, już nie będzie czuł strachu przed taką wizytą.
A ja będę też spokojniejsza czytając w przedszkolu takie ogłoszenie:
Grzesiu, ale z Ciebie przystojniak:-)
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli
Zuch chłopak!
OdpowiedzUsuńAkurat wczoraj stygłyśmy z córką małego Antosia. Maszynką.
Za nic nie chciał się naszym zabiegom poddawać:)).
Ale on jeszcze malutki, ma dopiero 1,5 roczku.
Witaj :)
OdpowiedzUsuńTrochę krótko, ale jak tak trzeba, to ok ;)
To prawda, że szampony p/wszawicy są i nas częściej kupowane w aptece.
Pozdrawiam całą Rodzinkę cieplutko ;)
Oj, nie zazdroszczę, bujaliśmy się w minionym roku z tym problemem, niestety, a że główki trzy, w tym włosy do pasa, to i dłużej niż z jedną głową to trwało..... A Grzesio przystojniak :) Ściskam
OdpowiedzUsuńDzielny Grześ! :)
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś filozoficznie... wszystko kiedys było pierwszy raz...
OdpowiedzUsuńBrawo, Grzesiu!
OdpowiedzUsuńChoć ja wolę Grzesia w dłuższych włoskach, te są za krótkie troszkę :(
Mnie tez sie bardziej podoba w lekko dluzszych, ale komfort psychiczny mamy jest bezcenny. ;) No i ladnemu i tak we wszystkim ladnie.
OdpowiedzUsuńPrzystojniak :)
OdpowiedzUsuńFryzura bardzo męska:))
OdpowiedzUsuńPrzystojniak z Grzesia! :)
Bardzo grzecznie siedzial na fryzjerskim fotelu. Zelki jak najbardziej mu sie nalezaly.
OdpowiedzUsuńJa podobno darłam się niesamowicie jak mnie wzięli do fryzjera. Na szczęście pracowała tam moja ciocia i w końcu dałam się jej obciąż...I do dzisiaj mam wstręt do fryzjerów :)
OdpowiedzUsuńA Grzesiek widać ładnie siedział :)
no Pani Grzegorz męski nad wyraz w nowej fryzurze ale.. mnie nieco zaskoczyła ta karteczka wywieszona w przedszkolu..??
OdpowiedzUsuńże jak to ? w XXI wieku wszawica ??
pozdro
teatru
zdziwiłabyś się jaki to częsty problem
Usuńna szczęście Grześka sprawdzam codziennie , szybciutko//
obejrzałam "Joannę"
łzy turlały się ciurkiem
idę wtulić się w plecki Gregorka
ciągle ... nie mogę
Usuńpo trajlerze już wyłam ...
Oj, pamiętam przedszkolne problemy z ,,zaludnionymi'' głowami! Oboje przez to przechodzili... To chyba ,,polska norma''?
OdpowiedzUsuńWierzcie mi, nie tylko polska.
Usuńpotwierdzam, nie tylko Polska!!!
Usuńoooo, udało sie mię
OdpowiedzUsuńmoja mała syna bardzo nie lubiła fryzjerów
ciągle nie przepada, ale juz nie walczymy
poza tym - sto lat Misiu nasza kochana:))
Dziękuję Rybeńko!:*
UsuńBrawo Grześ! Brawo Mama! Moje dwa młodsze strzyżone przez fryzjera już od 10 m-ca życia - konieczność taka, bo włos bujny - ale też na początku lekko nie było ;) Teraz już bez problemu, bo ciągnie ich do cukierków, które zawsze są w gabinecie ;)
OdpowiedzUsuńI najlepsze życzenia imieninowe Misiu kochana :)
UsuńDziękuję Aluś!Jak zdrówko?
UsuńDzięki Miśka, coraz lepiej. Niebawem uczynię wpis na ten temat, 16.03 najważniejsze badanie. Buziaki :)
UsuńPrzyleciałam, a tu niespodzianka Grzesiu wkracza w "dorosłość" :))))
OdpowiedzUsuńMiśka Kochana zdrówka, szczęścia i miłości, wszystkiego w ogromnej ilości!!!!! ♥♥♥
Dziękuję:***
UsuńBiedak, nie wyglada na zachwyconego (malo powiedziane)! ;)
OdpowiedzUsuńBi nie zabiore do fryzjera jeszcze dlugie lata. Urzadza wrzask na samo wspomnienie obciecia wlosow. Nawet przez tate czy mame...