Jak mówi Klarka - temat musi być chwytliwy:)
Migreny to specjalność kobiet w naszej rodzinie;/
W końcu dostaliśmy się do dobrej neurolog (leczyła też Pysię i pamiętała na, choć minęło z 15 lat!)
Dała skierowanie na eeg, którego wynik miałam odebrać w tym tygodniu.
Dlatego zdenerwowałam się, gdy w zeszłą środę dostałam sms, żeby przyjść.
Odpisałam, że pracuję na drugą zmianę i mogę tylko do południa, no co pani doktor(!) oddzwoniła, że mam przyjść w godzinach jej pracy i wejść między pacjentami.
Przez ten tydzień od czasu do czasu miałam różne czarne wizje,które starałam się przegonić, bo skoro Luśka ma takie migreny jak ja to w sumie w badaniu mogło wyjść.
I rzeczywiście - opis długi, orzeczenie krótkie - zapis czynności bioelektrycznej mózgu nieprawidłowy.
Na szczęście to rzeczywiście migreny - na razie ma rozpisane leki na 3 miesiące, a potem kolejna wizyta i szukanie neurologa dla dorosłych, bo dziecko mi dorośleje.
Grześ ma zapalenie oskrzeli -świszczy i chrzęści, na szczęście bez temperatury, czyli ewidentnie reakcja alergiczna.
Wzmacniamy wziewy i wdychamy:) - Junior zabrał go do siebie, bo oboje z Sołtysem mamy nocki,a Luśka dzisiejszej nocy więcej czuwała, niż spała.
I pomyślałam, że właściwie to pierwsze takie zaostrzenie od listopada :))
Widać, że mały nabrał odporności, a i ja wiem, jak zadziałać w odpowiednim momencie.
brawo dla mamy!
OdpowiedzUsuńps. jaka to musi być ulga!!
niesamowita!
Usuń("chodziły"mi po głowie glejaki i inne paskudztwa:(()
zdrowie dla Grzegorka :***
OdpowiedzUsuń;**
UsuńCzasem wiedza i wyobraźnia są przekleństwem. Dobrze, że tak jest jak jest.
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie ;)
czekanie też niedobre;/
UsuńAle jak wiadomo co i jak to i walczyć lepiej;))
Uściski dla Was;)
Zdrowiejcie wszyscy, Misiu! I niech te migreny nie przydarzają się często :*
OdpowiedzUsuńdziękuje kochana;**
UsuńDobry lekarz to już cud sam w sobie. Oby udało się wam. Z wiekiem migreny stały mi się rzadkością. U syna, gdy dorósł też dużo lepiej. I tego wam życzę,żeby było lepiej :*
OdpowiedzUsuńPysia też trochę wyrosła:))
UsuńBuźka Basik
Jak najmniej migren mamie i córce życzę :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ze to może być rodzinna przypadłość,
w mojej rodzinie tylko ja mam
starsza też miała mocno, teraz od czasu do czasu.
UsuńZa to ja mam częściej;/
Obyśmy miały jak najrzadziej!
Twoja wyobraźnia Cię kiedyś wykończy :)
OdpowiedzUsuńa w kwestii przystojnego bruneta wyobraźnia niestety milczy;))
UsuńMożesz wierzyć lub nie ale ja migreny wyleczyłam dietą. Takie ostre, wieloletnie, ze zmianami w eeg, światłowstrętem i mdłościami podczas bóli. Leki przeciwbólowe nawet nie zmniejszały bólu, tylko jeden lek specyficznie na migrenę, na receptę i potwornie drogi (!). A dietę zaczęłam stosować, gdy odkryłam, że mam wiele pokarmowych nietolerancji, co powodowało coraz większe niedobory żelaza i witamin. Niestety na nic innego dieta nie pomogła, no jeszcze na anemię, i nie wierzę w diety cud ale po tych latach cierpień i antymigrenowych drogich leków radzę wszystkim, aby spróbowali przez pewien czas zapisywać co jedzą i kiedy mają migreny, być może znajdzie się schemat, tak jak u mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
na pewno masz rację.
UsuńU mnie na pewno stres i hormony;/
a jak się zaczyna to odpuszczam sery, kawę, czekoladę.
Czy ten lek to imigran?kiedyś miałam na zielona receptę, potem pełnopłatne -straszna cena;/
Pozdrawiam:*
Lek, który brałam nazywał się Maxalt-MLT (rizatriptan benzoate), dla mnie bardzo skuteczny i wyjątkowo drogi tutaj, kto wie jak w Polsce.
UsuńHormony niestety też wywołują migreny, czego dietą nie mogę zmienić. I tak jest teraz dobrze.
Ściskamy :)
OdpowiedzUsuńi my:)))
UsuńCzytałam dzisiaj w poczekalni broszurkę na temat witaminy D
OdpowiedzUsuńokazuje się, że osoby z prawidłowym poziomem witaminy D3 rzadziej chorują na astmę oskrzelową, przyjmowanie witaminy D3 łagodzi ataki astmy, witaminę tę powinny brać osoby stosujące sterydy, w tym sterydy wziewne
Zdrowia dla Was :**
Jak najmniej bólu migrenowego Ci życzę, a córce szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńNo tak...kurza twarz...każdy z nas dostaje w genach jakieś paskudztwo. Ulga, że to nic gorszego:) Trzymajcie się dziewczyny.:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie z Grzesiem i kwiatami :)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi życzyć Wam duzi zdrówka :)
Pozdrawiam cieplutko ;)