We wtorek pojechałam oddać pożyczone aparaty i dostałam kolejne.
Tym razem najtańsze z tych, które można polecić ( 2.600)
Mam 10 dni na ocenę, a potem spróbuje takie średnio cenowo.
Ponieważ zdarzało się, że kilka razy mi się aparat wysunął dostałam też mniejsze wkładki, no i okazało się, że to , co skrzętnie skrywałam pod włosami to teraz bardzo się przydaje.
Co to takiego?
Odstające uszy! ; )
A dlaczego dobrze?
Bo mam fajną półeczkę na aparat:D
Po prawie dwóch dniach już wiem, że zrobię wszystko , żebym nie musiała na nich poprzestać.
Nawet nie wiem, czy byłby sens wydawać na nie jakiekolwiek pieniądze.
Po pierwsze - w pracy, na hali ludzi słyszę gorzej, za to w biurze jakbym echo słyszała, albo mówiła w studni.
Sama siebie słyszę inaczej i mi przeszkadza;/
No, ale próbowałam.
Wizualnie niewiele się różnią
I pytałam w pracy - jest szansa na częściowe dofinansowanie:D
Jeden warunek - najpierw płacę, potem piszę wniosek i pokazuję fakturę i w styczniu decyzja.
nie dadzą Ci odroczonej faktury?
OdpowiedzUsuńmogą dać na miesiąc, a wtedy zakład zapłaci od razu im, a ja po miesiącu dostanę aparaty.Ale w pracy chcą przelać kasę na moje konto, żeby ja zapłaciła - przy następnej okazji dopytam o szczegóły.
UsuńTrochę kłopotu z tym, że kasa z czterech miejsc - nfz, pefron, zakład pracy , ja (raty,niestety teraz oprocentowane)
Żebym jeszcze wiedziała ile mogę dostać w pracy;/
Ale to zależy od decyzji zarządu, opinii lekarza zakładowego, dochodów.Ta ilośc papierków i załatwiania mnie przeraża, zwłaszcza, że koniec roku, to i z kasą gorzej wszędzie.
No tak, miesięczny termin płatności, w mojej firmie wystawiłabym Ci fakturę z takim terminem, a potem zrobiłabym korektę, wystawiając ponownie fakturę na te same aparaty dla PFRONu w stosownym czasie, ale Kind to strasznie sformalizowana firma, albo inaczej, protetycy boją się piekielnej głównej księgowej Eweliny T.
OdpowiedzUsuńale to chyba niemożliwe jeśli jest grudzień;/
UsuńKażdy che zamknąć rok.
kurcze, jak to słyszący niesłyszącego nie zrozumie...
OdpowiedzUsuńczęsto tak, że rozumiemy bardziej gdy sami przeżywamy.
Usuń;*
Moje odstajace uszy jeszcze sie do niczego nie przydaly.Ty to masz szczescie!
OdpowiedzUsuńno!I są odstające akurat w sam raz;D
UsuńWszystko ma jakieś plusy dodatnie :)))))
OdpowiedzUsuńNawet odstające uszy!
normalnie niczym Pollyanna;D
UsuńKciuki trzymam za dofinansowanie!
OdpowiedzUsuńdziękuję, przyda się;D
UsuńNiech odstają, byle słyszały! Powodzenia Misiu w dofinansowaniu. Droga sprawa, kurde mol, ale jak nie słyszałam niedawno na 1 ucho to dowiedziałam się, że słuch wart jest wszystkie pieniądze - jak to się mówi!
OdpowiedzUsuńno, pewne rzeczy trzeba doświadczyć, żeby zrozumieć.;D
UsuńZawsze twierdziłam, że z dwojga złego wolałabym stracic słuch, niz wzrok, ale wiem , że nawet taki ubytek słuchu jak ja mam to niefajna sprawa..
Trzymam kciuki, żeby udało się z dofinansowaniem. U mnie w pracy też tak zazwyczaj jest- najpierw płacę ja, a później oddają mi na podstawie faktury.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńI mnie martwi słaby słuch mojego męża. Był na komisji, badania wykazali wady(praca zawodowa na hali- dała się we znaki), a orzeczenie brzmi: może samodzielnie funkcjonować, poruszać eis, zatem, co za problem. Aparatu jeszcze nie nosi.
Tobie- powodzenia w dofinansowaniu życzę, pozdrawiam cieplutko Ciebie i bliskich :)