piątek, 2 listopada 2018

misz masz

W czerwcu młodsza córka wyleciała do Londynu.
Na trochę.
Jakoś to trochę się przeciągnęło.
Dwa tygodnie temu skończyła 21 i postanowiła sprawić niespodziankę i przylecieć do domu na kilka dni.
Wiedziałam tylko ja i strasznie trudno było mi dochować tajemnicy:D
Te kilka dni minęło jak z bicza trzasnął.W zasadzie wcale się nią nie nacieszyłam, bo na wieść, że jest w Polsce telefony się urywały i cały czas biegała na jakieś spotkania.
Wczoraj odwiozłam ją na lotnisko i fruuuu , poleciała.
Ponoć wraca w styczniu, bo w lutym restauracja w której pracuje jest nieczynna, ale za bardzo się nie cieszę, bo awansowała i wolę się za bardzo nie nastawiać.

Dziś w laboratorium mieliśmy tyle ludzi, że dopiero po 12 mogłyśmy coś zjeść!
Za to szkoła miała wolne.
Wprawdzie łaskawie była czynna świetlica, tyle , że od 7 (a ja o 7 zaczynam pracę) i do 16, przy czym pani dwa razy powtarzała Sołtysowi, że o 16 szkołę zamykają.
Po 15 Gzuba odbierałam i okazało się, że było ich tylko dwóch.
Plus z dzisiejszego dnia, że Grześ pożyczył ze świetlicy fajną książkę, przeczytał połowę ( 40 stron) i jeszcze poszedł po kolejne części.Bardzo bym chciała, żeby lubił czytanie!
Ciekawe, co z 12.11.Szkoła ma wolne, a my pewnie znów do pracy.
Na szczęście mam jeszcze trochę urlopu.

Urszula mi pisała, żebym się ogarnęła.
W sumie to jestem ogarnięta;D
Prawie
Pamiętam, żeby zaglądać do librusa, dziecko nosi do szkoły wszystko co potrzeba i na czas.
Ale....
Okazało się, że zaginęła obieraczka do warzyw (zastanawiam się, czy nie wyrzuciłam do śmieci razem ze skórkami od ogórka)
No i dziś zapomniałam, że wstawiłam wodę na kawę i poszłam się zrelaksować w wannie.
Jak wyprysnęłam , żeby wyłączyć gwizdek to potem aż się śmiałam w głos wycierając mokre ślady;D:D

a Wam się zdarzają jakieś wariactwa?


I jeszcze jedno. Jest wielka prośba, żeby zajrzeć na stronę  KLIK
Już nie raz okazało się, że wielu może wiele.
Każda złotówka ma moc.
Czasem wystarczy , zamiast ulubionej czekolady, wpłacić 5 zł.
 - niestety za późno na pomoc;(((
Pan Andrzej już nie cierpi.




27 komentarzy:

  1. OOo, jest nowy post! A juz chcialam napisac, zebys sie ogarnela, bo juz chyba wszyscy te opony zmienili.Potwierdzam--jestes ogarnieta.A wariactwa wszystkim sie zdarzaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi oponami to chyba tak, jak z myciem okien - jak umyję to pada, jak zmieniłam na zimowe to zrobiło się prawie letnio!:D

      Usuń
  2. Pewnie, że wariactwa wszystkim się zdarzają :)))
    Kiedyś przed Wigilią odcedziłam barszcz do zlewu!!
    Na szczęście był jeszcze czas żeby ugotować kolejny :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam, że ktoś odcedził rosół!!
      serce by mi pękło na pół!;D

      Usuń
  3. Dlatego od lat mam czajnik elektryczny - sam się wyłączy. A kiedyś solilam zupę i solniczka sie otworzyła i cała sól wpadla do zupy. Nawet na imprezę ze znajomymi poszliśmy dzień po. 8 biletów przepadło! Tak, wszyscy bywamy wariatami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło być wariatem w doborowym towarzystwie!
      Za tydzień idę z psiapsiółkami na koncert Garou!
      Jedna pilnuje daty! Bo ja oczywiście już prawie chciałam jechać do Krakowa w tym czasie :D

      Usuń
  4. Chyba każdy ma jakieś wariactwo na koncie. Ja pozbawiłam 6kg wiśni pestek i
    wsypałam do nich cukier i kilogram soli. Konfitura wyladowała w śmietniku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 kg??? Współczuję.
      wprawdzie za bardzo wiśnie nie lubię, ale domowej konfitury bym chętnie popróbowała:D

      Usuń
  5. Wczoraj nauczyciele nie mieli wolnego! mieli dzień bez zajęć dydaktycznych, czyli bez lekcji. Dzieci miały wolne od nauki ale mogły przyjść do świetlicy.Wkurza mnie to, że ludzie nie rozumieją i rozpowszechniają jakieś brednie o naszej pracy. Gdyby był normalny dzień nauki połowa uczniów nie przybyła by na lekcje a potem trzeba nadrabiać zaległości, takich dni dydaktycznych jest kilka w roku i są one pomyślane dla dobra DZIECKA i rodziny, nie nauczycieli, żeby mieli wolne.
    A 12 listopoda to chyba wszyscy świętujemy na rozkaz jego eminencji czy znów tylko nauczyciele ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no rozumiem Cię.Nie wiem jak było w starszych klasach, my od wychowawcy mieliśmy taką wiadomość - Przypominam, że dzień 2 listopada 2018 jest wolny od zajęć dydaktyczno- wychowawczych. Opiekę w tym dniu sprawuje świetlica szkolna w godz. od 7:00 do 16:00.
      Proszę o pisemną informację ( do 27 października), czy dziecko będzie korzystało z opieki świetlicy.
      Ja byłam zła, bo świetlica od 6-17 zawsze i jak w ten dzień skracają godziny to dla mnie już problem.Pracuję od 7 i nie mam możliwości spóźnienia się o godzinę, bo nie mam co zrobić z dzieckiem;( Nie potrzebuję dodatkowych dni dla dobra DZIECKA,bo nie mam tyle urlopu, żeby zapewnić mu opiekę w tym czasie.Zwłaszcza, że dzień wolny od szkoły to nie mój wolny od pracy - 12 też pracuję;(

      Usuń
    2. no też Cię rozumiem Miśka ale szkoła, to nie placówka opiekunczo-wychowawcza, tylko miejsce nauki. Poza tym większość rodziców potrzebuje, bo wyjeżdżają... Rozumiem, że chodzi tylko o godziny otwarcia świetlicy. Faktycznie nic by się nie stało, gdyby pozostały takie same. Poza tym wszystkie pretensje do ministry jednej albo drugiej. obie dobre idiotki.Pozdrawiam Cię mocno.

      Usuń
    3. kochana, byłam trzy lata po drugiej strony barykady i jestem całym sercem za nauczycielami;D
      i tak, chodziło mi tylko o to, że 2 to już dla mnie nie święto;D ministra to już...inna para kaloszy, nie psujmy sobie dnia;D
      Buziaki;D

      Usuń
    4. U mnie na wsi jest łatwiej, rodziny wielopoleniowe, wszyscy się znają, sąsiedzka pomoc. A świetlica od 6.45 do 16.45. Tyle godzin dostała szkola od organu prowadzącego. Rano niestety są dzieci, które siedzą przed od 6.30 ( tak jest otwarta szkoła). U nas w ośrodku zdrowia słyszałam, że jeśli 12 będzie wolny, to nie będą pracować. Nie wiem po co wolny , bałagan jak cholera. A na temat minister edukacji nie będę pisać, szkoda zdrowia. Buziaki

      Usuń
    5. u nas jest od 6-17.I już się raz wkurzyłam, bo pani się spóźniła tłumacząc, że korki.Muszę dojechać do pracy na 7 i nie wyobrażam sobie, żeby nie brać pod uwagę korków.
      Wkurza mnie zmiana godzin ;D
      Wiele osób jakoś sobie radzi, skoro oprócz Grzesia był tylko jeden chłopiec.
      No, ja już wiem, że na drugi raz mały będzie u Pysi;D

      Usuń
    6. Szkoda, że prosząc o zapisywanie dzieci nie poproszono o wpisanie godzin. Przecież mogło tak być, że potrzeba była wczesnego otwarcia świetlicy ale za to np nie do 16. Brak chęci i pomyślunku.

      Usuń
  6. Ja kupiłam teściowej materac do łóżka rehabilitacyjnego bez pokrowca. Brzmi mało efektownie ale to ogromny problem.

    Fajnie mieć dawno nie widziane dziecko na wyciągnięcie ręki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można dokupić?

      Dziecko było, ale ....w sumie przelotem;D

      Usuń
  7. Misiu dziękuję Ci bardzo za udostępnienie zbiórki. Pan Adam odszedł dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakrecona jestes na calego--w dopisku napisalas "Pan Andrzej" , nie "Adam".Oj , Miska, Miska!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tylko z opowiadan...delikwentki.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)