Przypomniałam sobie jak to było.
Pracowałyśmy wtedy razem.
I przypomniałam sobie pewną rozmowę, krótko po śmierci bratowej Zolinki.
Tomek był wtedy w bardzo kiepskiej kondycji, po gastroskopii, z obawami, czy nie ma tego, co żona(zmarła na raka żołądka)
Pamiętam, że starliśmy się wspominać te dobre chwile, i śmieszne.
I w pewnym momencie Zolinka powiedziała, że jeszcze znajdziemy kogoś do kochania, ale że ona pierwsza, bo najdłużej jest sama.
Znowu pracujemy razem;D
Ponieważ ma rentę po mężu u nas pracuje tylko na umowę zlecenie w soboty i w te dni, gdy któraś z nas che iść na wolne.
Komfortowa sytuacja,bo nie mam problemu z urlopem.
Po prostu dzwonię do Zolinki, czy może przyjść i już.
Teraz będę się byczyć do końca tygodnia.
Ostatnio przypomniała nam tę rozmowę ze znalezieniem sobie kogoś i ze śmiechem robiła nam wyrzuty, ze ją wyrolowaliśmy.
No cóż!!Z naszej trójki inna konfiguracja byłaby niemożliwa;D
I w sumie nie każdy ma takie szczęście, żeby przyjaciółka została w rodzinie!
Oczywiście pociąga to za sobą pewne zobowiązania.
Np marudzi od kilku dni, ze ZA OKNEM ma wielkiego pająka, że mam przyjść i go zlikwidować, bo jest ciepło, a ona NIE MOŻE otwierać okna, bo te PÓŁMETROWE BYDLE wejdzie do domu!
Pomijam fakt, że jej dwa kociaczki po prostu by go zeżarły , to przecież taki pajączek to sama radość i pomoc, bo zżera wszelkie
Wczoraj to już wywarła większy nacisk wysyłając zdjęcie "delikwenta"
Zwróćcie uwagę,że to zdjęcie to najlepszy dowód jaki jest potrzebny!
Właśnie obrabia jakąś ofiarę;D
Czytałam dwa razy! Teraz chyba już wiem, jak znalazłaś to szczescie! Trzymam kciuki! 😀
OdpowiedzUsuńwłaściwie nie miałam wyboru;D
UsuńMówię, że byłam "pod ręką"
Co oczywiście nie bardzo jest prawdą, bo odległość jest znaczna;D
dzięki;D
Dużo szczęścia, Miśka!
OdpowiedzUsuńi miłości ;)
dziękuję bardzo ;D
UsuńSzczęście jak chce, to się samo znajdzie:)
OdpowiedzUsuńwejdzie w ręce;D;D
UsuńJa tak, jak Bogusia- dwa razy- a teraz się ucieszyłam!
OdpowiedzUsuńSzczęścia, szczęscia, szczęścia!-należy Ci się !
dziękuję bardzo;D
UsuńUśmiech bije z tej notki. Jest cudnie i niech to trwa jak najdłużej Misiu 💕
OdpowiedzUsuńniech trwa, dziękuję;D
UsuńNiech trwa uśmiech i miłość i przyjaźń :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcemy,dziękujemy😁
UsuńTy wiesz jak się cieszę z Waszego szczęścia 😍😍😍T. porządny facet dla cudownej , kochanej Misiuni.❤❤❤
OdpowiedzUsuńPogłaskałaś mnie po sercu😁😘😘
UsuńJaka pozytywna notka! Udanego byczenia sie! :)
OdpowiedzUsuńA pajaczkiem wkrotce zajmie sie Matka Natura! ;)
Leżę,objedzona do wypęku😁
UsuńRównież nie przepadam za pająkami, więc trochę rozumiem nerwy Zolinki. Tobie i bohaterkom opowieści życzę wielu pogodnych dni.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńranyboskie jaki Zenek gigantyczny. W życiu bym okna nie otworzyła. ale nie morduję, bo pożyteczny jest.
OdpowiedzUsuńBycz się ile wlezie.
Ty w końcu napisałaś co ta za urocza dziewczynka na zdjęciu powyżej ?
UsuńNo jasne,to moja wnusia😁😁😁
UsuńDo domu by nie wlazł,ale skutecznie pożera 😁
UsuńMiśka jak się cieszę, że tak dobrze się układa!
OdpowiedzUsuńŚwietna z Was para, przyjemnie się patrzy, słucha i uczy...Miłości! :*