czwartek, 29 listopada 2018

perełki pracownicze

Mam fajną pracę.
Mogę powiedzieć, że robię to, co lubię.
I tylko szkoda, że dopiero teraz i za małe pieniądze.
Ale stabilne;D

Dziś moja młodsza siostrzyczka kończy 40 lat!
 (Najlepszego kochana!)
co może usprawiedliwiać fakt, że czasem już zapominam , co pisałam,  co nie!;D

Coś mi jednak świta, że o o wkurzających pacjentach już pisałam, więc dziś kilka nowinek z innej beczki.

Przy każdej rejestracji do badań muszę prosić pacjenta o dowód osobisty (książeczkę zdrowia dziecka)
Trzeba zweryfikować pacjenta, wpisać w bazę danych, lekarze też się mylą, albo piszą niewyraźnie.
Gdy wizyta u nas jest ponowna, a pacjent zapomniał dokumentu to szukam po nazwisku, a potem sprawdzam, która to osoba, bo np w naszej bazie jest 30 osób o tym samym imieniu i nazwisku!I to nie są wcale takie popularne dane!Nie wiem np ilu mamy Janów Nowaków (jutro sprawdzę;D )
W zeszłym tygodniu miałam panią ze skierowaniami od dwóch lekarzy, sprawdzałam dane, a i tak się okazało, że na obu skierowaniach były różne pesele - z różnicą dwudziestu lat!

Było już tak, że przyszedł dziadek i koniecznie chciał zarejestrować wnuczkę Joannę, a jak zgłaszaliśmy, że jest coś nie tak, bo pod tym peselem jest Jaśmina, to pan z autentycznym zdziwieniem zapytał:a to nie jest to samo? :D

A dziś przyszła koleżanka z innego punktu, że miała telefony z samej "góry"czy rejestrowała mocz dziewczynki"..." Że "trzeba zgłosić odpowiednim organom" itd
Była w nerwach, ze coś namieszała, że pani zgłosiła naruszenie RODO (za to są duże kary)
A dziś się okazało, że pani po prostu OMYŁKOWO , zamiast moczu córki, przyniosła mocz psa!!!!!!

dobrego wieczoru;D
Napisaliście już list do Gwiazdora?

26 komentarzy:

  1. Misiu to często nie jest omyłkowo. Za mocz psi płaci się i łatwiej jest poprosić o skierowanie na badania na siebie. Nieważne, że maszyna się psuje. Koleżanka w owym psim moczu( suczym), który odcrszu prawidłowo zakwalifikowała jako zwierzęcy, zauważyła plemniki pod mikroskopem. Skierowanie było na kilkunastoletnie dziewczynke. Matka dopiero po uwadze koleżanki, że zgłasza na policję podejrzenie molestowanie nieletniej, przyznała się , że chciała zbadać mocz chorego psa na NFZ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak myślałyśmy.Badanie moczu kosztuje prywatnie kilka złotych, u zwierzaka pewnie jeszcze dochodzi opłata za weterynarza.Chciała zaoszczędzić
      Z przerażeniem usłyszałam, że chcą podnieść vat na leki weterynaryjne;(((
      Jak pomyśle o tych wszystkich schroniskach, fundacjach, czy chociaż ubogich, którzy sami niejednokrotnie nie dojadają, żeby utrzymać pupila to mi serce pęka;(
      w złą stronę to wszystko idzie;(((

      Usuń
    2. była też pani, która chciała oddać kał na pasożyty, ale od razu mówiła, że to psa.
      I ciężko było ją przekonać, że nie da rady;D

      Usuń
  2. Sto lat dla siostry. 🎂🍾🌹 Ja kiedyś w małym ośrodku zdrowia , w małej wiosce usłyszałam swoje imię i nazwisko, podeszłam do okienka A za mną dziewczyna. Okazało się, że nazywamy się tak samo. Ona przyjechała z wioski w mojej gminie. Uśmiałyśmy się.
    Mocz psa, zamiast córki? Matko kochana 😁😁😁
    A co do listu , napisany , konsultacje z Mikołajem odbyte, dla prawie wszystkich gości ( tylko dla teścia jeszcze nie) , prezenty zakupione! Brawo ja i Mikołaj. A nawet skorzystałam z kuponu w pewnym fajnym sklepie i za pół ceny zakupy na styczniową i lutową okazję kupiłam. A Ty napisałaś? 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Mikołaja nie piszę, bo on zawsze wkłada w buty jakieś drobiazgi, a do Gwiazdora piszemy jutro;D
      Ale ja w sumie nie musiałabym, bo książki zawsze mile widziane;D

      Usuń
    2. Oj tak zawsze mile widziane...😁😁😁📔📕📖📚📙📘📗📓

      Usuń
  3. Ja tam nie wiem kim jest ten Geiazdor😱😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wikipedia podaje: Gwiazdor – postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca w Poznańskiem, na Ziemi Lubuskiej, Kujawach oraz na Warmii (a konkretnie w tych ich częściach, które były pod zaborem pruskim), Kaszubach i Kociewiu.
      ;DD

      Usuń
    2. Syna na pewno już wie;D

      Usuń
    3. Jak zwał, tak zwał trzeba być grzecznym , bo prezentów nie przyniesie 😁😁😉

      Usuń
    4. no!!! Gwiazdor przynosi rózgi niegrzecznym!;D

      Usuń
    5. A u was rybka logiki nie ma ze Mikolaj jezdzi z tymi prezentami f tom i weftom. U nas Mikolaj to biednejszy krewny Gwiazdora ale zaden nie jest glupi, ani pijany, zeby jezdzic do tego samego domu z tak daleka dwa razy. ;)

      Usuń
    6. nasze Mikołaje sobie świetnie radzom
      a najważniejsze som prezenty
      u nas po prostu dostawało się prezenty pod choinkę albo na gwiazdkę

      Usuń
    7. Prezenty są ważne.Na mikołaja często nie dostawałam,trudno.Ale raz nie dostałam od Gwiazdora i było mi źle 😐

      Usuń
    8. U nas najpierw jest Mikołaj, a w Wigilię prezenty pod choinką zostawiały aniołki
      A przynajmniej tak było, jak byłam dzieckiem :))

      Usuń
  4. musiałam pilnować dzieci i żeby nie rozniosły klasy poprosiłam, aby napisali list do Mikołaja, połowa wzruszyła ramionami mówiąc, że wszystko mają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam dziecko,które ma 9 lat i chce trzecią konsolę.i dostanie,bo chcą mu wynagrodzić ,że tata zmarł.
      Aż strach myslec,co będzie dalej😑

      Usuń
  5. Zdrowia, szczecia dla siostry!

    A w pracy zdecydowanie nie masz nudy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję w imieniu siostry.
      Fajnie mam😁😛😜

      Usuń
  6. Ja kiedyś napiszę 'opowieści z sieciowej kawiarni na S.', naszym dzieciakom często opadają ręce na głupotę ludzką. Przyszłoby Ci do głowy, żeby na stoliku w kawiarni zostawić zużytego pampersa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko;(
      A my wyzywamy jak nam mocz kładą przed oczy i nierzadko, pomoczone skierowania, bo "się wylało":(

      Usuń
  7. mocz psa?? ranyboskie co to za historie...a ja się martwię, że zakręcona jestem jak słoik i robę różne rzeczy hmmm

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja kiedyś miałam w laboratorum tez error bo przyniosłam mocz, krew?? kota do badania - skierowała mnie tam poprzednia moja wet i kiedy odbierała wyniki pani przerażona pytała czyje to wyniki?? były fatalne oczywiście i na ludzkie standardy tragiczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze to lubić swoją pracę, reszta jest mniej ważna :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)