Kilka lat temu spełniłam swoje dziecięce marzenie o karmniku.
Nie wiem, czy to lokalizacja, czy zbyt ciepłe zimy, czy sroki, które wpachają się tam, gdzie nie mają, ale jakoś było cicho.
Po czterech latach drgnęło!
I to drgnęło tak, że ranne pukanie mnie budziło.
Czasem przez kilka minut stałam i, przez firankę, podglądałam jak się żółte brzuszki kotłują;D
Były płochliwe, więc dopiero po wielu próbach udało mi się nagrać taki filmik
Niektórzy twierdzili, ze jeszcze za wcześnie na dokarmianie, ale nie mogłam sobie darować tej radości.
Poza tym ponoć dobrze zawczasu pokazać skrzydlatym, gdzie stołówka, gdy już mróz zacznie szczypać w girki.
Dlatego poczułam autentyczny żal, gdy po nocnej wichurze nasz karmnik po prostu zleciał na łeb na szyję;(
Pomyślałam, że będzie mi brakowało tego trzepotania i pukania za oknem, że już nie wywieszę słoninki....
eh
Po dwóch dniach wracam z pracy, a na parapecie....tadam:
Nowiuśki karmniczek, przyklejony silikonem, żeby już nic nie zawiało ;D
Maluszki już zaczynają szaleć ;D
P.S.
Może moje ptaszory nie oswoją się jak skrzydlate mojej Pysi, ale i tak się cieszę;D
a któż to takiej niespodzianki dokonau??
OdpowiedzUsuńTomek;D
UsuńBrawo on
UsuńNiewidzialna reka nr 1?! Pamiętacie?
Usuńpamiętam;D
UsuńRzeczywiście to teraz nr 1;D
😀
UsuńTomek - namber łan😁
UsuńTeż karmię i uwielbiam obserwować co się dzieje w jadłodajni 🤗
OdpowiedzUsuńkupujesz coś konkretnego? Na razie dawałam słonecznik, a teraz nasionka od córki(kupuje dla swoich papużek)Ja widziałam, że siatkowe kulki niebezpieczne -jeden ptaszek się nie mógł wyplatać;(
UsuńLubią też pestki dyni, a że ja lubię dynię, to zebrałam ich sporo...jak sobie dają z nimi radę- nie wiem, ale wydłubuja te ziarenka sprawnie:).słoninę zawieszam obok karmnika...i one raz słoninka-raz ziarenko...można patrzeć godzinami:)
Usuńkurczę, nie przepadam za dynią, ale czego się nie robi dla TAKICH gości...poszukam;D
UsuńMiśka:! Najlepiej kupić słonecznik na wagę, niełuskany...w zeszłym roku kupilismy worek w Centrali Nasiennej...i zjadlły głodomory..to wychodzi na pewno taniej, niż w sklepie... w tym roku jeszcze nigdzie nie kupiłam i się martwię:) ale może ziarno jakieś
Usuńworek, czyli ile?
UsuńW sieci 3,5 za kilogram,ale 5 razy więcej z dostawą.
Muszę poszukać;D
Słonecznik albo różne kule tłuszczowe, dzwonki i sople, bez siatek i z siatką też. I to wszystko wisi na świerku w ogrodzie. Słonecznik wsypuję do takiej specjalnej butli z karmidełkiem na dole.
UsuńNie mam możliwości powieszenia na drzewie,bo żadnego nie mam od strony pokoi,więc ten karmnik(choć malutki) bardzo przydatny.
UsuńA widziałam u znajomych taką jadalnię dla ptaków, że normalnie królewska uczta;D;D
Fajnie, jak cała czereda buszuje w karmniku. Będziesz miała co obserwować i cieszyć się. Pozdrów Słodziaka:)
OdpowiedzUsuńUściski dla Was;D
UsuńPoczochraj Bezę;D
My też karmimy. Te najmniejsze. Wróbelki i sikorki 💕
OdpowiedzUsuńa jak przeganiać sroki?
UsuńMamy specjalny karmnik dla małych ptaszków. Taką tubę z małymi żerdziami i małymi otworkami na ziarenka. Kiedyś sroki i gołębie je przeganiały, a teraz nie potrafią się dobrać do karmy 😉
UsuńBędę obserwować!;D
UsuńA dlaczego sroki przeganiac? Sroka tez glodna ;)
Usuńjakoś mi żal, że te małe bidulki przegania!
UsuńNa szczęście nie ma gołębi!;D
U mnie w szkole do karmnika przychodzi wiewiórka. Dlatego są w nim orzechy. A ile radości jak dzieciaki obserwują.
OdpowiedzUsuńzimą pod mój blok podchodziły dziki!
UsuńKiedyś mało bym nóg nie połamała, bo wyszłam z Muszką na łąkę, wlepiając wzrok w telefon i otrzeźwiły mnie chrumkania!!
Ale zwiewałam;D
Dobrze, ze nie dokarmiasz ptakow chlebem.Niestety , wiele ludzi nadal to robi.A chleb skleja im sie w czasem juz w dziobie lub przelyku w kule i nie moga sobie z tym poradzic.Ich uklad trawienny tez nie radzi sobie z chlebem, ktory nasiaka woda i skleja sie. Wiele ptakow od tego ginie, niestety.
OdpowiedzUsuńczytałam o tym chlebie.
UsuńA jeszcze kiedyś wpadł mi artykuł, ile zła wyrządzają gumy do żucia! Ptaki myślą, że to jedzenie i zdychają;(((
o Mikołaj do Ciebie wpadł )) a nie za wcześnie??
OdpowiedzUsuńwidocznie byłam baaardzo grzeczna;);)
UsuńPamietam sikorki ktore wpadaly po slonine
OdpowiedzUsuńTeraz mamy poidla dla kolibrow z ktorych korzystaja tez golebie i dziecioly :)
no na takie cuda to my szans nie mamy, ale o słoninie też myślimy;D
UsuńNiech no przyjdą mrozy!
Pamiętam jak ojciec za pomocą dratwy mocował kawałek słoniny do balkonu i sikoreczki szalały;D
Na te kule tłuszczowe z ziarnami przychodzą też dzięcioły!
UsuńKolibra jeszcze żadnego nie widziałam ;))))))
na dzięcioły nie liczę, za blisko bloki;D
Usuńsuper! U nas na słoninkę jeszcze za wcześnie, ale karma dla ptaków rozsypana w karmniku i nic, tylko patrzeć :)
OdpowiedzUsuń