Dlatego wczorajszy zakup tak cieszy.
Jak ktoś się spodziewał co najmniej Loubitina to się grubo myli;D
Uszyć piękną sukienkę to betka...uszyć ładną sukienkę na mnie to nie lada wyzwanie.
No, ale też mam super krawcową;D
Beata chyba od urodzenia marzyła o szyciu.
Beata chyba od urodzenia marzyła o szyciu.
O jej desperacji i talencie niech świadczy fakt, że mając 15 lat uszyła sobie żakiet, RĘCZNIE!
Jak coś jej wpadnie w oko obejrzy i myk myk - uszyte.
Ma jedną wadę z którą walczę od lat i doprowadza mnie do białej gorączki i szewskiej pasji.
Najlepiej szyje "za pięć dwunasta"
Wtedy ma powera, motorek w tyłku, zarwie noc i wyczaruje cudo.
Ale tym razem będę dusić , bo jak miesiąc "przed" nie będę miała kiecki to umrę na zawał!
Wydaje się, że jest jeszcze duuuużo czasu, ale tak naprawdę były święta, a zaraz marzec.
Czas galopuje.
W pracy mamy jedną panią doktor alergolog, która przychodzi na badania i tak szepcze pesel, żeby czasem nikt nie usłyszał ile ma lat.Gdy byłam u niej ostatnio pytała o wiem, podałam 51.Gdy wypisywała receptę przeczytała pesel i z takim przejęciem powiedziała, że przecież mam 'DOPIERO" 50 , że aż się zaśmiałam.
Naprawdę mój wiek nie jest dla mnie żadnym problemem, zwłaszcza, że to tylko tak w dowodzie i skóra trochę pomarszczona, bo w środku mam ciągle 37;)
Problemem za to jest pamięć.
Wczoraj uzgodniłam z Sołtysem odbieranie i opiekę nad Grzesiem, bo jeden tydzień w miesiącu mam popołudniówki i wtedy on się nim zajmuje.
Potem zrobiłyśmy sobie babski wieczór z Lusią przy winie i tv:D
O 1 w nocy olśniło mnie, że popołudniówki mam za tydzień!!
Spałam 4 godziny i dziś byłam z lekka nieprzytomna.
A popołudniu pojechałam do biblioteki.
Ze wstydem przyznałam, że wiem, że muszę zapłacić karę za przetrzymanie dwóch książek i że to dlatego, że jedną zgubiłam:(
Próbowałam znaleźć, szukałam po koleżankach(czasem na szybko sobie coś pożyczamy jak ładne) myślałam, że może zostawiłam w Sopocie.Jednym słowem - kamień w wodę.
I że bardzo przepraszam i oczywiście zapłacę za tę zgubioną.
Na co pani z zagadkowym uśmiechem stwierdziła, że ja pożyczyłam tylko jedną!!
To się leczy?
Jest szansa?
;D
Pierwsza !!!!
OdpowiedzUsuńbarwo Ty;D
UsuńKochana ja mam taką sklerozę, że szkoda gadać. O czy to ja miałam napisać ??? 😁😁😁😁AAAA buty ładniutkie, a Beata niech działa!!! Żebyś na zawał nam nie zeszła 😁😁😁
OdpowiedzUsuńa ten alkohol od Ciebie to skąd był?;D
UsuńDostałam nowy telefon , Lusia mi właśnie wszystko ustawia -odblokowanie telefonu - rozpoznawanie twarzy -bezpieczniejsze, niż pamiętanie kodu;D;D
Ten likier z kumkwatu? To z Korfu 😁😁😁
UsuńRozpoznawanie twarzy ? Matko mój by mnie rano na pewno nie rozpoznał 😁😁
Usuńwłaśnie o tym pomyślałam;D
UsuńCo będzie, jak nie rozpozna???
Dziś pochwaliłam sie w pracy, jedna koleżanka (młodziutka) stwierdziła, że tak już jest od dawna.No i git, tylko, ze ja jednak starej daty jestem i za nowinkami nie latam.
I jeszcze jeden bajer w nowym aparacie-liczy kroki;D Zanim to wszystko poznam (i zapamiętam!) to rok minie!
Lusia mówi, ze aparat bajer, więc przywiozę mnóstwo super zdjęć;D
Mój też liczy kroki A czy rozpoznaje to nie wiem. Jeszcze mi nie powiedział- nie znam Cię 😁😁😁
UsuńMiska, ja mysle, ze to u Ciebie , to nie pamiec,to Tomek.Jak czlowiek mysli tylko o jednym,to o wszystkim innym zapomina.Zakochani tak maja!
OdpowiedzUsuńChyba masz rację;D
UsuńChoć i tak już trochę mniej o nim myślę;D
Śliczne butki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Aniu;D
UsuńŚliczne i mają cię zaprowadzić do szczęścia! 🤗
UsuńA to dobra myśl;D
UsuńDziękuję;D
Och, Miśka, jakie zmiany !!!:)
OdpowiedzUsuńNo, no, jak to się wiele zmieniło przez te lata, w życiu bym się nie spodziewała:)
Trzymam kciuki za Ciebie, za Was ♥
No wszystkim się zmienia:)
Usuńteż bym się nie spodziewała;D
UsuńDzięki;**
Nie leczy się! Trzeba się oswajać i przyzwyczajać. Będzie jeszcze gorzej! Tego od kilku lat uczy mnie moja starsza o lat 7 koleżanka ;)
OdpowiedzUsuńGorzej, znaczy jak?;D
UsuńBylebym do domu trafiła;D
Ale fajne butki! Uwielbiam ten fason i :wygodny obcas, zaokrąglony czubek i pasek! Koniecznie pasek, który "trzyma" nogę!. ( można w nich przetańczyć całą noc:) albo i kilka:).A ja tak sobie myslę_Miśka! Czy Ty uciekniesz nam z Poznania nad morze?!
OdpowiedzUsuńTańczenia nie będzie. Za to będzie fruuuu ;D
UsuńMarzenia się spełniają.
Chętnie wyprowadziłabym się do Sopotu, ale nie zrobię tego Grzesiowi i Sołtysowi.
Chyba napiszę o tym tekst, bo prawie nikt z nas nie ma sklerozy, nasz wewnętrzny automat sprawia, że się nie skupiamy. Temat rzeka. Leczę z automatu moich uczniów. Da się. Trenuję na sobie 😉
OdpowiedzUsuńDawaj, poćwiczę, bo jak zapomnę najważniejszego???;D
UsuńMów 'I do!' 😘
Usuńteraz się zastanawiam kiedy byłam w bibliotece ostatnio??? szkolna się nie liczy, chyba zaprzestałam ze wzgledu na częste zagubienia ;-)
OdpowiedzUsuń