Okazało się jednak, że omyłkowo kupił bilet z Poznania do Sopotu zamiast odwrotnie :(
Dostał zaświadczenie w kasie, kupił bilet na późniejszy.
Wychodząc z pracy , ruszając z parkingu , najpierw przepuściłam pana w dużym aucie, a potem nie zauważyłam, że pan też kogoś przepuścił i go "puknęłam"
Straty niby niewielkie -u mnie lekki ślad na tylnym zderzaku, u niego zarysowanie na boku.Dogadalibyśmy się, ale niestety formowe auto, trzeba zgłosić.
Nie mieliśmy papierów, umówiliśmy się na sobotę.
Po ślubie doszliśmy do wniosku, ze nie ma sensu mieć dwóch aut, sprzedałam moja rakietę, kupiliśmy większe.
Żal mi było, że stracimy zniżki i chyba podświadomie denerwowałam się, co powie Tomek (wychuchane autko, to on o nie dba, sprząta, i w nie wlewa)
Okazało się, że tylko stwierdził, ze to nic takiego, że zdenerwowałby się , gdyby był wypadek i mi by się coś stało.
Wczoraj odwiózł mnie do pracy, a potem przyjechał na spisanie szkody.
Pan, któremu uszkodziłam auto kiedyś pracował w mojej firmie..Im dłużej z nim rozmawiałam , tym bardziej go kojarzyłam (trzy miesiące pracowaliśmy razem, pracował jako kurier, woził materiał do laboratorium)
Wszystko dobrze się skończyło, poszli zrobić zdjęcia do dokumentacji, potem Marcin wrócił złożyć mi życzenia na święta .
Stwierdził, ze to naprawdę nic takiego , nie mam się martwić :D
Bo jak bardzo się jednak przejmowałam okazało się rano, jak przyszłam do pracy/
Słabo mi się zrobiło.
Przypomniałam sobie, ze nie jadłam od poprzedniego dnia, od 13!
A już tak mam, że w stresie zapominam o jedzeniu.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
I nauczka na przyszłość, że oczy trzeba mieć dookoła głowy.
Opiórki za nie jedzenie już dostałaś, więc nie będę się powtarzać.
OdpowiedzUsuńA samochód? Trudno takie życie,najważniejsze, że nic się nikomu nie stało!
Ej, to niejedzenie to takie samo dzialanie jak ta stluczka! To nie działanie celowe!😝
UsuńI cieszę się, ze nikomu nie zrobiłam krzywdy😁
Wiem, że nie celowe , ale jakbyś zasłabła w samochodzie ?!
UsuńNa szczęście czułam, ze sie zbliża, a nie padłam jak kawka😘
UsuńAlbo herbatka 😉🤣
UsuńMiśka! no przecież Ty jesteś ważniejsza, niż najdroższe auto! Jedz, dziewczyno! Samą miłością to się długo nie pociągnie:)!
OdpowiedzUsuńZ jedzeniem pilnuję sie bardzo 😁🤪
UsuńStres blokuje. Przy rozwodzie schudlam 14 kg, niestety potew wróciło, buuu
Ja natomiast w stresie jem za dwóch. A poza stresem nawet i za trzech. Tak, że ...tego:) U nas 13 raczej bezproblemowy, za to dziś od rana - istny armagiedon!
OdpowiedzUsuńCzyli jak najmniej stresu Ci życzę 😁
UsuńGdybym zapomniała o jedzeniu to znak, że umarłam...A 13ty kojarzy mi się z czymś bardzo dobrym i oby tak zostało��
OdpowiedzUsuńCieszę się Twoim szczezciem, usciski dla Piotra😁😁
UsuńOjojoj
OdpowiedzUsuńWszystko dobrze co się dobrze kończy
Warto cieszyć się tym, że się gorzej nie skończyło 😁
UsuńCałe szczęście! Trzymaj się Misia <3
Usuń♥buziaki♥
UsuńŻyczę z okazji Świąt i Nowego Roku mniej przygód motoryzacyjnych, więcej dbałości o siebie i tego wszystkiego czego sobie życzysz.
OdpowiedzUsuńdziękuję;D
UsuńI dla Ciebie dobrych, spokojnych świąt;D
Samochód to tylko rzecz, najważniejsze, że Tobie nic się nie stało! :*
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio w coś stuknęłam. W lesie. Ale do tej pory nie mam pewności czy to było zwierzę, czy coś co wypadło z innego samochodu.
Tomek też tak mówi,ale czasem najtrudniej wybaczyć sobie.
UsuńGdybym była bardziej uważna;/