Macie tak, ze nie potraficie ubrać myśli w słowa?
Ja tak mam. Ubolewam, że nie jestem mądrzejsza, ale z drugiej strony nie jest aż tak źle, wiem, kogo słuchać ;D
Na Fb u Futii podejrzałam super felieton Tomasza Kowalskiego -adres - nie mogę zatrzymać tego dla siebie:
"Należę do pokolenia, które większość swojego życia spędziło w świecie pozbawionym internetu. Wiem, trudno to sobie wyobrazić, ale tak było. Mam przez to taki przestarzały nawyk, oldschoolowy wprost imperatyw, który każe mi wierzyć w mądrość oraz wiedzę specjalistów i autorytetów. Dlatego kiedy idę do zegarmistrza, który mówi mi, że trzeba wymienić kółko zębate numer jedenaście, to ja się cieszę, cieszę się, że mogę liczyć na pomoc fachowca, a nie sięgam po telefon i nie wyszukuję, co na temat naprawy mojego zegarka ma do powiedzenia księgowa lub motorniczy.
Wracając do czasów kamienia łupanego, czyli przedinternetowych. Kiedy moi rodzice dostali informację, że szczepimy dzieciarnię przeciw gruźlicy, to staruszkowie prowadzili mnie do przychodni i oddawali w łapy brutalnej piguły. I szlus. Nie szukali podpowiedzi w Biblii, nie wygrażali koncernom farmaceutycznym i nie dyskutowali miesiącami o tym, czy lekarz ma wystarczające kompetencje do tego, by decydować o zdrowiu ich dziecka. To były czasy, w których bokser lał po mordzie na ringu, a nie dyskutował z profesorem medycyny, a ludzie pokroju Kai Godek, byli co najwyżej dzielnicowymi dziwakami, którzy w kolejce po pietruszkę, dzielili się swoimi przemyśleniami na temat wpływu samolotów na jakość kurzych jajek. Nikt ich potem nie zapraszał do telewizji i nie sadzał na przeciw dziekana wydziału zootechniki, który musiałby udowadniać racje naukowe wobec zarzutów osiedlowego idioty.
Niestety, internet oddał świat w łapy bezczelnych wariatów, którzy mają tupet podważać wiedzę specjalistów. Co najgorsze, robią to przy sporym wsparciu ze strony cynicznych mediów, których przedstawiciele – dla realizacji swoich doraźnych interesów – dopuszczają tych szkodników do głosu. Ktoś powie, że dawne czasy, o których piszę, przetrąciły mi kręgosłup i że nie mam własnego zdania i nie zadaję pytań, nie podważam zdania naukowych autorytetów. Być może. Ja jednak będę stał przy swoim i kierował się zasadą, że słuchać trzeba mądrzejszych od siebie, że nie mam obowiązku i potrzeby, by znać się na wszystkim, by ufać ludziom, którzy poświęcili swój czas i talent na zawodowe rozwiązywanie problemów innych. Możliwe, że szczepionka przeciw Covid-19 będzie miała jakieś skutki uboczne, których przewidzieć nie mogliśmy. Ale bądźmy szczerzy, życie każdego z nas pełne jest skutków ubocznych, których przewidzieć nie mogliśmy, co nie oznacza, że nie powinniśmy próbować, mimo wszystko, z nadzieją, że jednak będzie dobrze. Inaczej przecież niczego byśmy w życiu nie osiągnęli, bez choćby cienia ryzyka. Dlatego ja się zaszczepię, przy pierwszej, nadarzającej się okazji. I was też do tego namawiam. Nie naprawiajcie swoich zegarków u sprzedawcy maści od samotności."
W pracy były zapisy na szczepienia -zapisałam się!
Dziś zaskoczyli mnie sąsiedzi - dostałam "drobiazg" za dobre serce i życzliwość.
Jak dobrze mieć sąsiada!- pomyśleli Twoi i podziękowali za to, że jesteś:)Ja też się zaszczepię najszybciej, jak można!
OdpowiedzUsuńwyślę CI zdjęcie, czy mam uszy jak nietoperz, czy może coś innego ;D
Usuńmam takich znajomych cwaniaczków twierdzących, że zaszczepią się dopiero w rok po wszystkich
OdpowiedzUsuńchyba źle zrobiłam pisząc to co wyżej bo w sumie nie są warci uwagi.
Sąsiadów masz fajnych, takie chwile-promyczki są bezcenne.
Mamy przekaz jaki jest, telewizja, która kłamie. Trzeba się wysilić, żeby poszukać opinii specjalistów. A i tak jakieś ryzyko jest, ale co nas czeka, jak nic nie zrobimy?
UsuńTomek pojechał do pracy, ale najpierw dwa tyg kwarantanny. Wróci 7 stycznia i już czytam, ze dwa tyg kwarantanny! Przecież ja nawet nie mam miejsca, żeby mu tę kwarantannę umożliwić;(((
I takich pozytywnych wzruszeń miej jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńDobra decyzja. I świetny felieton. Już prościej nie można do tych wszystkich jnuszuf i grarzyn co to znajom się na fszystkim.
Ściskam mocno i życzę spokoju i dobrych ludzi wokół:**
;*
UsuńWarto czytać takie rzeczy, może kogoś przekona, rozwieje wątpliwości?
Ściskam:*
Mam stracha się szczepić, ale z drugiej strony nie jestem płaskoziemcą, więc z odpowiedzialności ale też z egoizmu (będę mogła podróżować po Europie) zrobię to.
OdpowiedzUsuńDobrych masz sąsiadów. Fajne to❤
Ja też mam !I to wielkiego, ale od początku byłą mowa, że tylko szczepionka nas uratuje.
UsuńA to co się dzieje teraz to koszmar;((
Bardzo dobrze,ze minely juz czasy kiedy czlowiek mial ograniczony dostep do informacji. Ja przeciw szczepieniom nie mam nic, natomiast na pewno nie wezme udzialu w tym eksperymencie medycznym, bo w takich kategoriach nalezy rozpatrywac masowe szczepienia preparatami, ktore nie przeszly badan klinicznych.
OdpowiedzUsuńteż nie będę się szczepić taką, która nie przeszła badań klinicznych
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńChcialam rozwinac temat, ale po tym co Pani napisala, doszlam do wniosku, ze mija sie to z celem. Zdriwych i radosnych Swiat zycze.
UsuńWystarczy Miśka;D
UsuńWiem, że zdania są podzielone.Sama mam wiele wątpliwości, ale niestety nie mamy wyjścia, prawda?Nie wiem , gdzie mieszkasz, ale w Polsce jest coraz gorzej. Umieramy masowo.Nie tylko na covida, który zdominował szpitale.Ile tragedii w jego cieniu.
Dotknęło mnie to osobiście, więc jeśli mam wybór - szczepiona, albo ryzyko zachorowania, i śmierci (nie mówię, że mojej - może jestem ta cholera, która przeżyje wszystko) kogoś, kto jest słabszy i przeze mnie nie przeżyje, to nie mam wyboru.
I to jest moja decyzja.
Pracuję w laboratorium i ciągle mnie zadziwia, że tyle osób pyta mnie o zdanie. Co robić? Jakie badanie? Naprawdę? Ja jestem tylko rejestratorką! Słucham MĄDRYCH SPECJALISTÓW, wiem, że ryzyko jest. Po prostu wybieram MNIEJSZE.
I dla Ciebie zdrowych i dobrych Świąt
Moze pomoze to komus ,kto sie waha.Do idiotow na pewno nie trafi.Kazda szczepionka to ryzyko,bo nasz organizm roznie moze zareagowac.Mam znajomego, ktory po szczepionce na grype kolejne 2 lata ladowal w szpitalu w ciezkim stanie.Trzeciego roku sie nie szczepil i choc juz kilka lat minelo, grypy nie mial.Cale nasze zycie to ryzyko.Ale to szczepionki powstrzymaly epidemie gruzlicy, polio,ospy, odry, kokluszu,dyfterytu i kilku innych chorob.Udalo nam sie wygonic wirusa z Victorii,ale aby normalnie sie poruszac po swiecie , trzeba sie zaszczepic.Zaszczepie sie , bo chce podrozowac,chce Polske jeszcze odwiedzic.I nie chce sie bac,ze trafie gdzies na jakiegos idiote nieszczepionego i zarazajacego.
OdpowiedzUsuńA sasiadow masz fajnych , bo Ty taka jestes--dobry czlowiek przyciaga do siebie takich samych jak on .Sciskam mocno i zycze zdrowych i milych Swiat i wspanialego 2021.
Wróciłam z pogrzebu:(((
UsuńPrzytulam;*
Bo to teraz wszyscy już tacy bardzo wyedukowani i wszystko wiedzą najlepiej. Widać, że masz sąsiadów takich z prawdziwego zdarzenia, piękny gest z ich strony :)
OdpowiedzUsuńzaskoczyli mnie bardzo, Bardzo miły gest
UsuńMisiu, czytam i lubie Twojego bloga juz od wielu lat, dlatego nie chce sie wymadrzac. Osobiscie jednak, nie planuje (nie mowie, ze nigdy, ale w najblizszej przyszlosci) szczepic na covid ani siebie, ani rodziny. Pracuje w przemysle farmaceutycznym od wielu lat, wiec wiem to i owo jak przebiega wypuszczenie na rynek nowej szczepionki (czy jakiegokolwiek leku). To zazwyczaj zajmuje LATA, nie miesiace. Nie dlatego, ze nie ma technologii do jej wynalezienia i wyprodukowania, bo na tym etapie medycyna i technologia sa juz bardzo zaawansowane. Te lata to czas potrzebny na dokladne przetestowanie, pod kazdym katem, bezpieczenstwem dla roznorakich grup wiekowych, chorob, branych lekow, sposobow przechowywania leku, itd. Czasem kilka lat zajmuja same testy na zwierzetach, zanim producent "odwazy" sie przejsc na ludzi... Nie wiem jak jest w Europie, ale tu w Stanach, szczepionka na covid NIE zostala zatwierdzona, ona zostala WARUNKOWO dopuszczona do uzycia, ze wzgledu na pandemie. Testy nad nia nadal trwaja. Zazwyczaj testuje sie ochotnikow, tym razem korporacje farmaceutycznie zacieraja rece, bo maja tych ochotnikow od razu tysiace. Moim zdaniem, wszyscy, ktorzy zaszczepia sie w ciagu pierwszego roku od wyjscia szczepionki na rynek, sluza jako kroliczki laboratoryjne. Mam oczywiscie nadzieje, ze szczepionka okaze sie skuteczna i bezpieczna i nikt nie ucierpi na tym "eksperymencie", jak go okreslila Estera, ale dla mnie osobiscie, na dzien dzisiejszy, strach przed nieprzetestowana szczepionka przewaza nad strachem przed samym covidem. Oczywiscie to tylko moja opinia, nikogo nie namawiam w zadna strone. Kazdy podejmuje decyzje za siebie. :)
OdpowiedzUsuńOdpisałam wcześniej Esterze.
UsuńCóż...pandemia rządzi się swoimi prawami. Mogę powiedzieć, że nie chcę się szczepić, ani moich dzieci, nich ryzykują inni...Nie chcę tak.
Znam zbyt wielu którzy umarli, niektórzy właśnie umierają i to że wcale nie byli schorowani i fakt że mogliby jeszcze żyć wiele lat boli a nawet serce rozrywa. Całe życie to ryzyko, pytanie które większe. Ja doczekać się nie mogę kiedy moi rodzice sie zaszczepią, bo wiem że jeśli zachorują to może być to dużo groźniejsze niż szczepionka. A tata jest profesorem genetykiem i nie ma żadnych obaw.
OdpowiedzUsuńo właśnie tak myślę!
UsuńI dlaczego ludzie nie słuchają specjalistów?
Jednym ze specjalistow jest Profedor Roman Zielinski. Biolog, genetyk. Do mnie osobiscie przemawiaja jego argumenty.Przynajmniej wyjasniaja cokolwiek. Ludzie nie rozumieja, ze problemem nie sa ewentualne odczyny poszczepienne ale wplyw na nasze zdrowie w dalszej przyszlosci.
UsuńNa oddziale, na ktorym pracuje chec zaszczepienia sie zadeklarowaly.... 4 osoby. Lekarze tez maja ogromne watpliwosci, a chyba nie sa gapami futrowani? Osobiscie, mam tylko nadzieje, ze kazdy bedzie mial mozliwosc decydowania o przyjeciu badz nie tego preparatu. Ze nie beda stosowane metody przymusu posredniego. I tyle.
UsuńEstera, mnie wystarczylo ze ten pan uwaza, ze covid to zwykla grypa i ze kapusta kiszona wystarczy. Moze zamiast respiratora?
UsuńJa pracuje przy szpitalu w Arizonie, gdzie odbywaly sie walki o zycie zarazonych na covid ludzi, np ciezarnej ktora nie przyzyla i inne ciezkie historie smierci i nasi medycy juz sie od tygodnia szczepia i nie maja z tym problemu. W Polsce mam kolezanke ktora krotko pracowala na wydziale covid, ale po tym co zobaczyla czeka na te szczepionke.
UsuńA w miedzy czasie zapytalam brata, ktory rowniez jest genetykiem o tego prof Zielinskiego, bo moze to kolega z branzy i zacytuje odpowiedz: "To taki dziwny profesor bez dorobku, generalnie publikuje bardzo mało, a jego ostatnie artykuły naukowe dotyczyły sosny i pszenicy w bardzo słabych czasopismach naukowych. Generalnie naukowa nędza z uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, powincja, a wypowiada się jako wielki ekspert i fachowiec od epidemii i szczepionek. Jak się zacznie szukać to zawsze się znajdzie jakiś dziwny pseudo naukowiec, który będzie głosił bez uzasadnienia kretyństwa, które ktoś chce usłyszeć. I jeszcze będą dyskutować z prawdziwymi autorytetami. Szkoda gadać..."
To nue jest "jakis pan". Ani tez szarlatan. To wyksztalcony czlowiek z 40 letnim stazem pracy. Rozumiem, ze ma Pani wieksza wiedze i wyksxtalcenie?
UsuńPani brat tez zapewne jest personom w swiecie nauki, skoro daje sobie prawo do wydawania tak plytkich osadow o czlowieku z tytulem prof dr hab.? Nie zamierzam juz wdawac sie w ta dyskusje. Jestem zfecydowanym przeciwnikiem TEGO specyfiku i przy tym pozostane.
UsuńTo i Pani tsta jezt genetykiem i brat rowniez?
UsuńNie, proszę Pani, skoro jesteśmy na Pani, nie pisałam że szarlatan, nie pisałam że mam większe wykształcenie, ale mam w rodzinie takich co mają, bo mam brata profesora genetyki człowieka poznańskiego uniwerku, a tatę profesora z genetyki PANu, który lata pracował na światowej rangi uniwersytetach. Opinie brata genetyka zacytowałem, bo może warto wiedzieć, że dorobek naukowy tego profesora nie czyni go wyrocznią, skoro jego nieliczne publikacje są o sosnach czy przenicy.
UsuńDziękuję
UsuńNominacja do Biologicznej Bzdury Roku 2020 dla profesora Romana Zielińskiego, za stwierdzenie, że mRNA w szczepionce RNA na COVID-19, jest tak naprawdę "super wirusem".
UsuńPrzeczytałem wywiad z prof. Romanem Zielińskim na "Stoliku wolności" i liczba fałszywych informacji, półprawd, manipulacji biologicznych jest zatrważająca. Mylenie pojęć dotyczących ekspresji genów, GMO, mylenie zarodka z płodem, nieuzasadnione przywoływanie transpozonów, przypisywanie telomerazie właściwości, których nie posiada, narzekanie na małą liczbę antygenów w szczepionce (co ciekawe, ruch antyszczepionkowy na ogół zwraca uwagę na to, że jest ich za dużo) i w końcu przekonywanie, że pandemia to ściema, a testy PCR nie mają sensu diagnostycznego i służą do wywierania presji na społeczeństwie. Jakość merytoryczna oraz rzetelność treści z tego wywiadu jest bardzo słaba.
Grunt to miec wysokie poczucie wlasnej wartosci. Ni chyba, ze ma pani tytul profesorski to chyle czola nad Pani wywodem.
UsuńProfesor Maria Majewska tez jest przeciwnikiem tej "szczepionki". Tez pewnie jest byle jakim profesorem? Zadziwia mnie dlaczego zwolennicy tego preparatu uwazaja, ze maja jedyne, sluszne zdanie? Najlepiej bedzie jak kazdy podejmie wlasna decyzje czy sie "zaszczepic" czy nie. Agitacja w jedna czy druga strone jest kompletnie zbedna. I tego osobiscie bym sobie zyczyla.
UsuńEstera, czy raczej Pani Estero, ja nikogo nie agituje. Przez swieta moja przyjaciolka stracila przez pocovidowe powiklania tescia, czlowieka wczesniej zupelnie zdrowego, i nie jest to niestety pierwsza osoba ktora oplakuje, wiec nie podchodze do tematu lekko. Wyrazilam wlasna opinie, Pani sie pod nia podpina wiec jesli ktos agitue/ nawraca to raczej Pani mnie. Ja weryfikuje Pani zrodla, bo gdyby tytul profesora robil z czlowieka alfe i omega to nie mialaby tego tytulu Krystyna Pawlowicz.
UsuńGdybym miala dylemat czy zdecydowac sie na przeszczep serca to liczylaby sie dla mnie opinia i informacje na ten temat prof Religii, a nie profesora onkologii z calym dla niego szacunkiem.
Profesor Maria Majewska, do niedawna wystepowala na konferencjach z Jerzym Jaskowskim (to lekarz, ktoremu prezes Okregowej Izby Lekarskiej zawiesil prawo wykonywania zawodu) i Jerzym Zieba, ktory nawet lekarzem nie jest. Widze ze umie Pani znalesc prawdziwych specjalistow.
Też się zaszczepię.
OdpowiedzUsuńI moja rodzina
Ludzie uważają, że można raka wyleczyć lewatywą z kawy albo wlewami z witaminy C. I tego się nie boją, mimo że nie ma żadnych dowodów na skuteczność. Tego nie nazywają eksperymentami medycznymi.
Cóż
dziwny ten świat;/
UsuńLiczę na to, że jednak uda nam się to pokonać.
Ja też się chce zaszczepić, to oczywista oczywistość:)) Generalnie - jestem zdrowa,ale wolalabym nie sprawdzać osobiscie,jak poradzę sobie z wirusem.Moje ponad osiemdziesięcioletnie,sprawne jeszcze ciocie tez zamierzają sie zaszczepic,bo jak mowią, nie chcą reszty życia spedzić na kanapie..
OdpowiedzUsuńW rodzinie mojej bratowej młody, zupelnie zdrowy czlowiek,po covidzie stał się inwadidą..
Miły gest ze Twoich strony sąsiadów..zaslugujesz jak nikt inny..,pozdrawiam serdecznie.
;*
UsuńNajlepszego