czwartek, 22 lipca 2021

Norwegia -dzień drugi - Odda

 Czas nam płynie bardzo intensywnie. Drugi dzień w Norwegii - zamierzaliśmy podjechać pod niebieskie lodowiec - Folgefonna. Od rana deszcz, ale ruszamy z nadzieją, że się przejaśni, jak prognozują.

Zabraliśmy kurtki przeciwdeszczowe 


Na początku chmury dużo zasłaniały, ale na szczęście chwilami przestawało padać.
Przy okazji zobaczyłam, gdzie Tomek pracował 15 lat temu


A potem zobaczyłam coś takiego! Piękny wodospad Langfossen.
Woda spada w dół z potężnej góry - całkowity dystans wynoszący około 612 m! Światowa Baza Danych Wodospadów uznała ten wodospad za jeden z najlepszych na świecie. Jest  jednym z nielicznych w Norwegii, który nie był wykorzystywany w energetyce wodnej, więc nadal znajduje się w stanie naturalnym.






Weszliśmy kawałek w las. Z góry lepiej widać


Przestało padać. Przeszliśmy na druga stronę ulicy.
Z tej strony widok jeszcze ładniejszy. Stałam i podziwiałam.




Norweskie drogi to dla mnie makabra. Na szczęście nie ja prowadzę. Jest kręto i ciasno! Nawet  trasa szybkiego ruchu to tylko po jednym pasie w każdą stronę.



Bywa i tak, że trzeba zjechać na bok i poczekać, aż przejedzie większy :D


No i pełno tuneli.

Mandaty są tu naprawdę duże, więc wszyscy jadą zgodnie z przepisami. Jak jest 60 to tak trzeba i już. Nie ma wyprzedzania! Jak ktoś czuje, że ma następnego na plecach(który się spieszy) to po prostu,,, zjeżdża mu z drogi!


I kolejne cudne miejsce. Jest możliwość żeby zaparkować, więc stajemy i podziwiamy. Powietrze ma tu niesamowity zapach, a ja mogę godzinami patrzeć, jak woda tańczy po kamieniach.




Kolejny postój. Tomek mówi że jak tak dalej pójdzie nie zdążymy na miejsce, które chce mi pokazać. Ale trudno mi przejść obojętnie, obok takich wspaniałości.



Wchodzimy ścieżką w las, aby z bliska zobaczyć i ten wodospad.


Bliżej się nie da...ostatnie spojrzenie i  wracamy.


Kawałek drogi fajne miejsce dla turystów. Posiłek w takim miejscu zawsze smakuje lepiej.



Piękne krowy szkockiej rasy wyżynnej

I wreszcie jest miejsce które dzisiaj Tomek chciał mi pokazać. Odda to małe norweskie miasto, stolica regionu Hordalan.Wodospady, górskie szczyty, majestatyczne fiordy i wieczny śnieg powodują, że każdy znajdzie tu coś dla siebie Folgefonna - niebieski lodowiec, trzeci co do wielkości.
Nie mamy za dużo czasu, ale idziemy chociaż kawałek. Kamienie są mokre, więc jest ślisko



Na pewno będę miała jeszcze więcej szczęścia, bo wdepnęłam w kupę 🤣 Postaliśmy chwilę, popatrzyliśmy.. Jak się uda to jeszcze tu wrócimy
Wracamy drogą 551 i nagle naszym oczom ukazuje się wodospad niczym welon panny młodej.
Jest mocno stromy, ma około 150 m wysokości. Nie można podejść i zbyt blisko, bo wystarczy chwilę i człowiek jest cały mokry.

Za nami kolejny dzień z niesamowitymi wrażeniami. Jeszcze tylko kolejne tunele i przeprawa promem. Zasypiam zanim przyłożę głowę do poduszki 😁🤣

8 komentarzy:

  1. Krótko, zwięźle i na temat : WOW, WOW, WOW !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie@ Też bym się gapiła godzinami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Norweskie wodospady urzekly mnie najbardziej😊.Milych kolejnych dni!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tam jeszcze nie byłam ale po twojej relacji zapewne wyruszę w te rejony 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Wracasz na popołudniówki...wyśpisz się w domu;-) teraz korzystaj ile wlezie:-*

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)