sobota, 14 lipca 2012

Szczęśliwa siódemka

Wczoraj pojechaliśmy z Grzesiem na spotkanie z Przyszywana żoną .
Zastanawiałam się jak to będzie -to pierwsze spotkanie z kimś, kogo poznałam w blogowym świecie;)
I co? Super! Okazało się, że dzieci bawiły się świetnie , a my nie mogłyśmy się nagadać.Czas minął szybko....za szybko!Ale już wiemy, że na jednym spotkaniu się nie skończy;)

A dziś znalazłam!!!
Dolna  lewa dwójka:) Wiedziałam, że gdzieś się czai, bo wczoraj była aria przez godzinę i wsadzanie smoczka na sztorc! Dziś pomacałam i jest:)
A po południu idziemy szaleć na czterdziestych urodzinach Zolinki -może Grześ chciał tez mieć powód do świętowania?;)

*Dopisek Grzesia -

hmmm....Mamusia da mi widelec, czy mam użyć paluszków?

56 komentarzy:

  1. A ja dziś, dolną lewą dwójkę macając, stwierdziłem, że nie ma jej!!!

    Ach, szczęśliwa istota ten Grześ!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej a u nas jak zęby to i chorujemy...
    Szcześliwy Grzesiu ,że tak lekko przechodzi ząbki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to z takim dzieckiem to nie wiadomo -czy te rozwolnienie nie było czasem od ząbka, czy płacz wcześniej to też nie ten powód?Ale w sumie długo się ślinił! A jeszcze tyle przed nim!I przed nami!

      Usuń
  3. Spotkania przeniesione z wirtualu w real sa fantastyczne, mialam juz wiele takich i jak do tej pory nigdy sie nie zawiodlam:)
    Oczywiscie, ze Grzes tez chce miec powod do swietowania i powiem wiecej, jego powod jest wazniejszy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pierwsze i powiem szczerze byłam pełna obaw! Co więcej -oczywiście miałam migrenę;/
      Ale ..pierwsze koty za płoty;)

      Usuń
  4. gratulujemy ząbka! a my mamy drugą czwórkę!!:D

    bez dolnych dwójek nadal:)

    pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może spotkanie tak "uaktywniło"te ząbki?:)

      Usuń
  5. Grzesiu, paluszkami, po co komu widelec:-)
    A mi by sie przydala nowa lewa dwojka, tyle ze gorna, bo w mojej jest wiecej dziur i plomb niz zeba:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie!szkoda,że my nie możemy wymienić;/

      Usuń
  6. gratuluję kolejnego zęba!
    my czekamy na prawą górną jedynkę :) już lada dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już podejrzewałam górne czwórki, bo dziąsełka obolałe -nie pozwala dotykać!Chyba,że widzi tubkę z żelem, mam wrażenie,że wie co mu sprawia ulgę!

      Usuń
  7. Zawsze podobają mi się spotkania przeniesione w real. Choć zbyt wielu ich nie miałam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się cieszę na spotkanie z Frytką!"Przegonię"ją po mieście;))W tych superowych szpileczkach;D

      Usuń
    2. straszysz!?... a zobaczysz, że wezmę moje szpileczki, i sukieneczkę, i będę zadawać szyku jako "Frytka w wielkim mieście" ... a tak w ogóle to jak się już po nocach nie śpi tylko po internecie buszuje, to może by się na maile odpowiedziało, co? buziaczki i miłej niedzieli :)

      Usuń
    3. Jak zadajesz w mailu takie trudne pytania, to się nie dziw, że muszę przemyśleć odpowiedź!!:)Poza tym jak dla mnie możesz sobie biegać w szpileczkach stwarzając zagrożenie wśród męskiej części populacji(hehe), ale lojalnie ostrzegam, iż (tu następuje cytacik z netu):Powierzchnie Gminy pokrywają urozmaicone utwory czwartorzędowe plejstoceńskie, neoplejstoceńskie oraz holoceńskie, których
      miąższość sięga do 100 m, a miejscami zalegają utwory trzeciorzędowe pochodzące z
      neogenu (miocen)!!!!
      Ha! I żeby nie było,że nie ostrzegałam;)

      Usuń
    4. dobra, wezmę świeżo zakupione adidasy - era kenozoiczna, okres czwartorzęd... nada się? :)))
      a pytanie w mailu, jak dla matki, było nad wyraz proste... nie chcesz odpowiedzieć to nie, ja i tak zrobię swoje...

      Usuń
    5. a z tym odsyłaczem do profilu, to nie wiem dlaczego tak jest... jak się wchodzi od Akulara to bezpośrednio na bloga kieruje... dziwne...

      Usuń
    6. a Ty spryciulo!;))adidasy superowe;))Ciekaw jak będą się prezentować przy dzierganej kiecce;)
      Akular ma w innym miejscu bloga to i ścieżki prowadzące do Ciebie inne;)

      Usuń
    7. coś tam poprawiłam na tym moim profilu... można do mnie wejść poprzez "moja strona internetowa"... listy blogów nie mogłam utworzyć bo nie mam bloga na blogerze... mam tam gdzie Akular :)

      Usuń
    8. no!Jak ktoś się uprze to Cie znajdzie;))

      Usuń
  8. Piękne postępy ;) Tylko pogratulować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))człowiek z biegiem lat uczy się doceniać drobiazgi;)

      Usuń
  9. Pojawiają się kolejne ząbki,żeby skutecznie wygryżć Mamę
    z bloga:))Słoneczko moje :))nie czaj się,jedz ładnie rączkami:))maria I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam się;)Załapałam bakcyla i już...ale cóż zrobić-skoro czytelnicy będą naciskać wpuszczę Gzuba od czasu do czasu;)
      Już się "czaję", bo na imprezie Grześ miał sesję zdjęciową;))

      Usuń
  10. po co ci, mały człowieku, widelec??? najlepiej pełnymi garściami czerpać... nie tylko z życia :) buziaczki...

    OdpowiedzUsuń
  11. po ci, młody człowieku, widelec??? ... z życia trzeba czerpać pełnymi garściami, tylko powoli, coby się nie udławić :) buziaczki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no czasem trzeba pilnować,żeby mu oczy nie wyszły;)) Jak Sołtysowi przy nadczynności tarczycy;)

      Usuń
  12. no nic dziwnego, że dla starych przyjaciół nie ma się czasu..................skoro wciąż nowi i nowi z neta ściągnięci < zazdrośnik >

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też już zaliczyłam kilka blogowych spotkań i potwierdzam, że jak ktoś się super dogaduje przez internet to na żywo jeszcze lepiej.
    Grzesiowi gratulujemy ząbka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, ile czasu musi minąć, ale to chyba indywidualna sprawa.Czasem "łapie"się kontakt bardzo szybko;)

      Usuń
  14. Witaj
    Bloguję już kilka lat, pomimo zaproszeń nikt nie skorzystał z realnego spotkania, szkoda, bo to pewnie miłe przeżycia.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to szkoda...I troszkę dziwne.Ciekawe co było powodem?Ja się obawiałam,że druga strona się rozczaruje;))Pozdrawiam

      Usuń
  15. Aria... Ty to masz upodobania muzyczne :D
    To darcie kota zapewne było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała! Już chciałam parzyć melisę....sobie!!

      Usuń
  16. Przechodzenie z sieci do realności jest świetnym przeżyciem - kilka razy już tego doświadczyłam :):) Widzę, że wtyczka do FB działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działą dzięki Eli ze Scenek - wytłumaczyła jak chłop krowie na rowie:)

      Usuń
  17. i jak Grzesiu, dostałeś widelec?:):)

    ciesze się, że spotkanie Wam się udało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dostał, hehe -bałam się,ze zrobi sobie krzywdę, a "dzieciowego" jeszcze nie ma:)

      Spotkanie super , a już szykuje się na drugie z inną blogowiczką;)

      Usuń
  18. Oby wszystkie Twoje spotkania w realu były przyjazne. Pogratulować uzębienia Juniorowi. A widelec? kiedyś musi być ten pierwszy raz :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmmm, w powiadomieniach w mailu mam komentarz od Jaskółki...a tutaj nic;/Strajk jakiś czy co???

    OdpowiedzUsuń
  20. Napisałam, że życzę Ci więcej takich przyjaznych spotkań w realu :)))))Pogratulowałam zębowego "przybytku" Juniorowi i stwierdziłam, ze kiedyś z tym widelcem musi być pierwszy raz :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba miałam jakąś POMROCZNOŚĆ JASNĄ:))) Dopiero teraz wygrzebałam Twój komentarz ze spamu! Na swoje usprawiedliwienie dodam,że jeszcze mi się nie zdarzyło;)

      Usuń
  21. No właśnie! Przeczytałam ten komentarz na poczcie, a tu nawet śladu po nim nie było!!!!!!!!!
    Widelec zakupię;))On chce wszystko jak my! Dziś był ryk, bo chciał koniecznie fasolkę po bretońsku:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mu się nie dziwię. Przecież to męskie jedzonko :)Byleby do niej nie zażądał kufla piwa :)

      Usuń
    2. :))
      A tak poważnie to straszne jest takie jedzenie po kątach;)

      Usuń
  22. Miło jest spotkać się z nieznajomą i poczuć się tak dobrze :)
    Już zapomniałam, ile to się dzieje u takiego młodego człowieka, a tu przecież każdy nowy ząbek to wydarzenie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, gdy "rodzi się" w bólach;/
      A spotkanie naprawdę super;))

      Usuń
  23. trzeba mieć dużo odwagi, by jeść palcami, a ile przy tym radości!Nie żebym wybierała kluski z zupy łapami, ale nawet w 4* jadałam palcami, ha!

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratulację z okazji kolejnego ząbka!

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratuluję zębola :D Ile ich już ma Grześ?

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)