"Zwykle" choroby mnie omijają.
Jakby w zamian za migrenę, alergię i anemię nic innego mnie nie chwyta.
Nawet w największe zarazy, gdy w domu chorują sznurkiem - ja zdrowa jak qń!
A teraz zonk - katar straszny - nos już oszczypany od wycierania, w głowie szumy i zawroty (a trawki w życiu nie paliłam :) zajady, a gardło tak boli, że śliny nie mogę przełykać (to raczej nie angina, bo miałam raz i temp ponad 40 stopni, a teraz mam 36,1!!! )
Czy tak się świętuje wolny weekend?
Minął dokładnie rok...
Umarła, choć wierzyliśmy, że pokona gada.
Zostawiła wiele ciepłych wspomnień - żyje w naszych sercach.
Kurka Domowa
Misiu, krąży jakaś piekielna wirusówka- gardło z ropnymi nalotami, ból, potem atakuje zatoki i na końcu dorywa człowieka kaszel. Kup wit.C, bierz 4 razy dziennie po 2 tabletki, każda po 200 mg. I tak przez 3, 4 dni. Dużo pij, jeśli masz miód to go zjadaj, wolniutko zlizując z łyżeczki, niczym lody. Gardło też płucz roztworem miodu. Gdy już Cię dorwie kaszel zrób sobie domowy syrop z cebuli. Pyszny nie jest, ale pomaga.
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę.
Miłego, ;)
P.S.
Skutkiem ubocznym tej dużej ilości wit.C może być chwilowa biegunka, ale nie każdy tak reaguje.
dzięki:)
Usuńaż się zaśmiałam z tej reakcji, bo wiesz - z dwojga złego to raczej wolę jak leci mi górą, niż dołem:))
Misiaczku, nawet największych twardzieli czasami niemoc dopada :)
OdpowiedzUsuńzdrowiej!!
byle do 19-tego :P
ale że lipca, nie?;*
Usuń;*
UsuńMisiu,ale może za to nie masz dziś migreny;)?
OdpowiedzUsuńnie, dziś mi normalnie łeb napiep....:P
UsuńGardzło płucz roztworem wody utlenionej. Pół szkl wody/łyżka wody utlenionej. Pomaga szybciej, niz wszystko inne. Stres Ci bokiem wychodzi. Trzymaj się ;***
OdpowiedzUsuńproblem w tym, ze płukanie czymkolwiek zawsze wzbudza odruch wymiotny;((((
Usuń:*
Pomaga też płukanie gardła rozpuszczoną w wodzie polopiryną :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co lepsze, moja wysoka temperatura i brak objawów, czy Twoje dolegliwości. Tak, czy owak zdrówka Misiaczku :*
Przy takiej temperaturze, to się wstawać nie chce;)
Usuńprzydałby się ktoś, kto przyjechałby ugotować rosołku:)
są chętni?
o nie! tylko nie rosołek!
UsuńA ja kocham rosołek :-)
UsuńOlga! Nie lubisz rosołku???:)
UsuńJa uwielbiam;)
rosolek mniaaaaaam
Usuńjak ktos ugotuje to ja tez poproszem. ;))
UsuńMiska, calujem przez serwetkem. :*
pyszny wyszedł!!!!!!!!
Usuńwciągłam dwie porcje;P
bardzo prawidlowo
Usuńi miseczkę kaszki :)
UsuńMiśka, Olga!
UsuńWracać mi tu do zdrowia!
Co to ma znaczyć, co?
A tak na serio serio, to zdrówka Wam życzę!!! jakniewiemco!
dziękuję -rozkładam się jak plaster starego sera;/
Usuńmam nadzieję, że od poniedziałku będzie lepiej;)
Dosiu, dzięki jakniewiemco! :))
UsuńMisiu, mam nadzieję, że lepiej się czujesz :*
jeśli nie, to bierz L4!
kochana, na l4 płacą mniej i zabierają premię;(
Usuńale już czuję się lepiej:)
Misiaczku ściskam Cię :**
OdpowiedzUsuńTylko nie kichaj na mnie:P
w żadnym wypadku!:)
Usuńmatko, zrobiłam sobie słit focie - aaa, strach się bać;DD
No i zeżarło mi komentarz wrrrrr...
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę...
nie zeżarło:)
Usuńbidulka moja :***
OdpowiedzUsuńi nawet nie ma mnie kto rozpieszczać!!!!!!!!!!!!
Usuń:**
Miśka, skoro nie paliłaś trawki, to skąd wiesz jakie objawy są?... coś kręcisz kobieto, i nie jest to kręcenie w nosie... :))))))))
OdpowiedzUsuńzdrowia... :)
ha! wiem od Futrzaka!;****
UsuńZajady to objaw braku witaminy B tylko nie wiem czy B2 czy B6. Zdrowia zycze Gosia
OdpowiedzUsuńB2, ale też inne niedobory pewnie;/
UsuńAle Cie dopadlo...
OdpowiedzUsuńakurat w wolnym!!
Usuńza to się byczę;))
byczenie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo:))
Usuńteż tak myślę , choć wolałabym w przyjemniejszych okolicznościach:))
UsuńA wiesz, że mnie po 24 latach smarkania i płakania przeszło? Przestałam kichać o tej porze roku...
OdpowiedzUsuńA generalnie to powinnać jakieś antyhistaminowe leki wziąć...
Biorę , ale ten ból gardła dodatkowo to chyba jednak nie tylko alergia;/
UsuńI nie wiem, czy tak przejdzie, skoro u mnie dopiero przyszło w ciąży z Grzesiem!
:*
aż mi sierce na wspomnienie Kurki ścisnęło
OdpowiedzUsuńpamiętam, jak się o nia martwiłaś, jak wspierałaś...
...
Myślę, że to ja miałam szczęście choć troszkę być...
OdpowiedzUsuńoj miśka, nie masz wyczucia. choruje sie w tygodniu, nie w weekend.
OdpowiedzUsuńpowiedz mi czy komentarze na blogu kurki ktoś moderuje? tyle ich zostawiłam a żadnego nie ma.
chyba tak jest, że organizm czuje, że nie ma spięcia i ..luzuje;)
OdpowiedzUsuńnie ma moderowania - nowe komentarze są pod ostatnią notką -tak jak podałam link - dziś też napisałam i jest.
spróbuj się wpisać bez logowania, Tylko w "odpowiedz jako" wpisz siebie;)
Usuńw jakim celu?
OdpowiedzUsuń