Dawno nie miałam aż tak.
Wczoraj odebrałam Grzesia z przedszkola czując, że młot pneumatyczny rozwierca mi lewe oko, ucho i szczękę.
Poprosiłam Małego, żeby się szybko ubierał, to może zdążymy na autobus, a on na to
-to pójdziemy pieszo, ja mam dla ciebie dużo czasu ;D
Uśmiechnęłam się, choć ledwo widziałam.
W domu jakimś cudem dowlokłam się na tapczan i zadzwoniłam po Lusię, która na hasło -migrena, jest źle, szybko wróciła do domu.
Wszystkie mamy to samo, więc w razie potrzeby wiedzą, że jak dzwonię to naprawdę jest kiepsko.
Pamiętam, że spytałam Grzesia, czy mogę poleżeć, a on na to, czy może po mnie pojeździć czołgami?
( moje wałeczki to doskonały tor przeszkód) I wiem, że chciał chlebka z masłem, ale jak po chwili wstałam to powiedział, że ...już wziął sobie suchy!
I chyba przedawkowałam leki, bo śmiałam się jak głupia (Lusia mnie nagrała) i wcale nie wiem co mnie tak śmieszyło.
Dziś już byłam w stanie funkcjonować, ale najgorszemu wrogowi nie życzę.
A do pracy, tuż przed 14 zadzwoniła pani z przedszkola, że Grześ ma 38,2 i wymiotował;/
Od razu poszliśmy do lekarza.
Pani doktor uspokajała, że teraz dzieci tak chorują - trzy dni i mija, ale Grześ niedawno miał to samo;/
I brzuszek twardy, wzdęty i mały skarżył się a ból.
Nie było wyjścia - dostał nifuroksazyd i dicoflor na dwa tygodnie.
A poza tym zero cytrusów -znów wysypka.
Poza tym dzieje się, ale o tym potem;D
A to bieda..
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki zeby sie poprawilo.
sciskam
Dzięki
UsuńGzubek po lekach śpi od 18,30
Kropelki na jelita ścieresko drogie;/
36zł za 5ml;/
Ale mam nadzieję, że mu się poprawi
Ooo, chorobowo u Was :(
OdpowiedzUsuńTrzymcie się!! :*
ponoć dużo przedszkolaków to przechodzi teraz;/Uściski Noelko;D
UsuńDużo zdrowia Wam życzę. Uściski dla Was ślę również.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, ściskamy:D
UsuńZdrowia dla Choruszków!
OdpowiedzUsuńA nie jest to podrażnienie wyrostka??
Wysyłam MOCE :*
Obserwujemy ten wyrostek
UsuńPamiętasz, że już raz jechaliśmy na ostry dyżur z tego powodu?
Dlatego dziś pobiegam od razu do lekarza.Wolę chuchać i dmuchać.
Dziękuję;D
NO rzeczywiście duzo choróbsko ostatnio. To przez tę pogodę w kratkę i wariactwo ciśnienia
OdpowiedzUsuńP.S. A może byś zmieniła zdjęcie na górze? Grześ ma tam tak nieszczęśliwą minkę, że mi się serce kraje ;-)
I ciśnienie, i stresy, i głupie myśli, i niezapłącony czynsz -zapomniałam-kumulacja;/
UsuńNie podoba CI się Gregorek z takim uśmiechem?????
Nie, nie podoba mi się, bo robi wrażenie bezkreśnie smutnego, choć się uśmiecha. Ale to może tylko moje wrażenie
UsuńZdrówka dla Was!
OdpowiedzUsuńMigrena...bardzo nie lubię!
A leki w drodze....
UsuńMam nadzieję, że już następny atak przeżyję lżej.
Oby następnego nie było!! :*
UsuńMigrena fuuu
OdpowiedzUsuńMoja, na szczęście, "idzie " na leki.
miałam zwykłe przeciwbólowe tylko;/
Usuńbieduszki :***
OdpowiedzUsuń;***
Usuńfilmik mnie rozczula -buziaki to był spontan zupełny;D
Współczujemy bardzo.
OdpowiedzUsuńdziękujemy;*
Usuńojej!!
OdpowiedzUsuńPrzytulam Was, kochane Choruszki :*
OdpowiedzUsuńOlaboga! :(((
OdpowiedzUsuń:***
Nie znam migreny ,,osobiście'', ale widziałam skutki u koleżanek. Przytulam!
OdpowiedzUsuńŚciskam, ściskam do utraty tchu :)))
OdpowiedzUsuńaż mnie zabolało! koszmar! migreny ode mnie odeszły, mam nadzieję- na zawsze, czego i wam dziewczyny z całego serca życzę
OdpowiedzUsuńEh siostry migreniczki w cierpieniu :( Tulę mocno :(
OdpowiedzUsuńkirka siwa to jakieś coś jest że jak człowiek Musi być zdrowy to zawsze choruje, a ja właąśnie skatarem a zdrowym musze być :( o łe :)
OdpowiedzUsuńPani Kochana, we Wrocławiu z tym pomór. Pracuję jako nauczycielka w przedszkolu i moje dzieci jedno po drugim to ma. Ja też miałam. W Sylwestra. :D :/. Także Sylwester był wybitnie z dwójką ;). Pozdrawiam i serdecznośći. Morelova.
OdpowiedzUsuńżadna pani, wystarczy Miśka;D
Usuńdziękuję
nie podoba mi się to, Grześ miał dziś 38.6, pospaliśmy 2 godz, a przed chwilą wymiotował;/
:)
UsuńBiedaczek... :(. Oby chciał pić, niedużo, ale często, u maluchów łatwo o odwodnienie. Dolegliwości żołądkowe potrafią wymęczyć dorosłego, a co dopiero takiego malucha. Morelova.
Biedne z Was chorutki. Znam migrenę i też nie życzę nikomu. A Grzesiowi życzę zdrówka, szkoda, że antybiotyk musiał wziąć.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia