Jak działa na Was stres?
Mobilizująco, czy wręcz przeciwnie?
U mnie jest różnie.
Jak zdawałam na prawko tak mnie paraliżowało, że auto nie chciało ruszyć.Okazało się, że w ogóle nie wrzuciłam biegu;D
Serce łopotało mi tak, że bałam się, że wyskoczy;D
Uparta jestem - zdałam za 6 razem.
Jeżdżę 16 lat i uwielbiam to robić;D
Nie lubię też jak czegoś nie wiem - świadomość braku wiedzy rozwala mnie tak, że plączę nawet to, co wiem.
Na studiach musiałam wiedzieć na każdy temat choć kilka słów, żeby coś z tego zbudować, choć to "coś" wystarczało ledwo, żeby zaliczyć
Pamiętam egzamin z filozofii, na który wchodziłam jako ósma i nikt przede mną nie zdał.Nie lubiłam tego profesora, wtedy stres pomieszany ze złością dodawał powera.
Widziałam, że z przyjemnością by mnie uwalił, ale się nie dałam.
Ta moja wymęczona trója to było jak medal na olimpiadzie z wyróżnieniem za styl;D
I teraz mam taką sytuację - uczę się na zastępcę brygadzisty.
Nie będę opisywać jak i co robimy i co bym zmieniła, bo nawet nie wiem, czy nie zdradziłabym sytuacji firmy, ale ogólnie jest tak, że jestem doskonale wykształcona w kierunku:wynieś, wywieź, przynieś, pozamiataj.
Wkurzałam się , że nie jestem dopuszczana do prowadzenia zmiany, do podejmowania decyzji itd.Aż w końcu przyszedł ten dzień, gdy nagła sprawa, brygadzistka wzięła urlop na żądanie, ja miałam na głowie zmianę, a nie wiedziałam nawet jak obsługiwać telefon służbowy.
Te osiem godzin to było jedno wielkie szaleństwo, bez chwili oddechu, bez śniadania , bez...
Dałam radę.W razie niewiedzy pytałam, wszystko wyszło dobrze.
I w końcu do kogoś na górze dotarło, że tak nie może być.Brygadzistka dostała polecenie i prawie dwa tygodnie prowadziłam zmianę.
Z jakim skutkiem?
Dobrze chyba, skoro ona dostała zaległy urlop, a ja zostanę sama.
I już się cieszę;D;D
A Mucha zdziwiona, że na odreagowanie stresu czasem, jak się da , stosuję drzemkę;D
Pierfsza, pierfsza :)))))
OdpowiedzUsuńteraz coś na temat : mnie stres mobilizuje, podczas egzaminów nagle odblokowywały mi się szlaki poprzez neurony a na synapsach az trzeszczało ;p Niestety potem to odchorowuję.......
Usuńtaka na przykład walka o podium
Usuńto dopiero stres! ;))
oj, u mnie też migrena postresowa;D
UsuńA jeszcze mnie mobilizuje takie -nie, ona nie da rady -nie dam?ja nie dam??no to zobaczycie;D
Druga! :))
OdpowiedzUsuńkażde miejsce z medalem;D
UsuńPrzeciez jasne, ze dasz rade, nie przezywaj tego tak mocno, nie stresuj sie.Zdrowie najwazniejsze.A satysfakcja potem.
OdpowiedzUsuńnie przeżywam...chyba;D
UsuńBuziaki;D
"Chyba" -no wlasnie.
Usuńczy da się wyeliminować całkowicie?przecież jak nam na czymś zależy to przezywamy;D
UsuńStaram sie eliminować zbędny stres, pracuję nad tym, żeby nie stresować się tym , na co i tak nie mam wpływu -z różnym skutkiem, ale i tak robie postępy;D
Ja jestem okropny nerwus :) Stresuję się praktycznie wszystkim. Jeśli pójdę na prawko to będę się stresować egzaminem, a potem tym, że jeszcze mi ie daj boże dadzą zdać :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moja Zolinka zdała i pojechałysmy na pierwszą przejażdżkę.Dałam jej moje auto.
UsuńByło dużo śmiechu -przeżyłyśmy.
Jednak do niej, to był za duży stres - prawko lezy w szufladzie, choć zdała za pierwszym razem
paraliż całego ciała mam w sytacjach stresoeycy sucho w ustach i pić mi się chce do tego jeszcze pustka w główie i tak to jest a najdziwniejsze że czasami sam na własną prośbę idę w stresowe sytuacje, po wszystkim oczeeniam że mimo stresu fajnie było :)
OdpowiedzUsuńprzełamywanie stresu to też fajna sprawa - takie małe , albo nawet wielkie zwycięstwa;D
UsuńEgzamin na prawko był dla mnie najgorszym że wszystkich jakie zdawalam, stresowalam się okropnie
OdpowiedzUsuńZdałam za drugim razem, jakby nie wiedzieli że nienawidzę drugiego miejsca! ;pp
I z tym stresem jest tak że czasem mnie paraliżuje (zwykle na początku) a najczęściej mobilizuje
Po czym jednak zawsze muszę odchorowac czyli migrena, wymioty, bóle brzucha
Uwazam ze nie radzę sobie że stresem
mobilizuję się maksymalnie a potem przez dwa dni nie mogę spać;)
OdpowiedzUsuńto chyba nieźle, co?;D
UsuńMucha - pies z uszami!
OdpowiedzUsuńStres - różnie. czasem pomaga, ale częściej nie...
Mucha - nietoperz;D
UsuńOj roznie, uwielbiam taki dobry stres, np. mecze corki, zwlaszcza gdy szczeli gola ;) Nie znosze strachu- leku (lenku:P) zwlaszcza gdy nie mam wplywu na rezultat; wtedy czlowiek siedzi i sie denerwuje. Brr tego nie znosze.
OdpowiedzUsuńA poza tym gratki! Dalas rade z tym przejeciem zmiany. ;)
UsuńDzięki;**
UsuńA ja nie mogę spać w stresie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Parę lat temu tak miałam -i już wiem, że bezsenność to wielki problem;/
Usuńpozdrawiam;D
gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję;*
Usuń