Tyle wrażeń, że nie mam czasu , ani możliwości technicznych, żeby wszystko fajnie pokazać.
Wczoraj szalony dzień - ten, kto parkował w Starym Browarze wie, jakimi ślimakami wjeżdża się na parking .Nie znoszę tego i zawsze mam ciśnięty żołądek.A to tylko chwila, procent tego, co wczoraj przeżyłam.
Ale warto było! W życiu nie myślałam, że pojedziemy tak wysoko!
I nie uwierzyłabym, gdyby mi ktoś powiedział, że nad głową zobaczę krążące sępy płowe!
Poryczałam się ze wzruszenia.
Napiszę o tym na spokojnie, już w domu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie sprawdzilam i za duzo bylo literowek,dlatego usunelam.Nie mozna komentowac ogladajac jednoczesnie tv.
OdpowiedzUsuńMiska, ,chlon wszystko , swiat jest taki piekny.Trzeba wszystkiego sprobowac .Po latach bedziesz miala co wspominac .
Sępy krążyły szukając potencjalnych ofiar, które nie wytrzymały jazdy serpentynami? 😁 Bawcie się, korzystacie z życia 😍
OdpowiedzUsuńwszystkie sprawozdania czytam i zazdroszczę. baw sie dobrze.
OdpowiedzUsuńAch :) Piękne widoki, cudowne wrażenia :) Gratuluję, zazdraszczam, cieszę się!
OdpowiedzUsuńByłaś bliska zawału i zwietrzyły temat? 😃 Parkowanie w Browarze to luz😂
OdpowiedzUsuńUwielbiam jazdę serpentynami, najbardziej hardrockową przeżyłam na WK, ale nasze Bieszczady też dają radę😉
OdpowiedzUsuńZbieraj te cudne wrażenia do kuferka wspomnień- to coś, kto nikt i nic Ci nie zabierze 😊
Dawno u Ciebie nie byłam :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się razem z Tobą i gratuluję decyzji wszelakich :-)
Te sepy to tam czekaja na tych, ktorym nerwy nie wytrzymaly i doznali zawalu wjezdzajac na gore. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na spokojną relację. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń