Lubię moją pracę.
Zazwyczaj jestem cierpliwa.
Co więcej, zauważyłam, że mam najwięcej cierpliwości do starszych ludzi.
Czasem z równowagi wyprowadzają mnie "buraki", albo jak mi ktoś zarzuca , że czegoś nie robię, tylko dlatego, ze nie chcę -np nie wydam wyników bez kodu (który z datą urodzenia jest upoważnieniem) albo nie chcę dać zniżki bez karty (mimo, że z kartą dostali regulamin, że zniżka na badania jest tylko po okazaniu karty)
Wkurza mnie tylko kwota na moim koncie w dniu wypłaty.
Mamy tarczę...znaczy się firma ma.Wiele punktów nieczynnych, więc ci, co muszą przyjeżdżają do nas.A to oznacza, że czasem jest więcej pracy, niż przed pandemią.
Albo takie "kwiatki", że od dwóch tygodni wiemy, że 12 i 13 mamy zamknięte.Każda z nas coś sobie zaplanowała.
Na drzwiach wiszą stosowne ogłoszenia i na stronie też taka informacja.
Aż tu nagle dziś, pół godziny przed końcem pracy telefon, ze jednak po dwie osoby muszą przyjść, bo punkt otwarty.
Mogłybyśmy wziąć urlop na żądanie na piątek i odmówić przyjścia w sobotę (nie mam tego w umowie) ale nie umiemy ;D
Za to dziś przyszedł pan i dostałam "drobiazg do kawy "
za dobre serce i niesamowite podejście po pacjenta .
W środku gorzka czekolada .
Naprawdę wystarczyłoby zwykłe dziękuję.
To ważniejsze niż @ od prezesa.
Moj nauczyciel z LO mowil:"Pamietajcie, ze sa Ludzie i ludziska".I sa, wszedzie.Dlatego roznych trzeba roznie traktowac, bo probuja wykorzystac kogo sie da.Ty po prostu jestes wlasciwym czlowiekiem na wlasciwym miejscu i wiesz co robisz. I Ludzie to widza.Smacznego!
OdpowiedzUsuńPrawda!I niektórych trzeba umieć "usadzić"Pamiętam roszczeniowego pacjenta, który w nosie miał nasze procedury, zawsze miał coś do powiedzenia uszczypliwego.Niestety i mnie czasem poniesie, choć mam szkolenia jak to trzeba być dla pacjenta grzecznym, a do chorego szczególnie.Ale jak mi powiedział(pogardliwie)że on nawet nie powie, gdzie powinna pracować i że on jest lekarzem!(sądząc po wieku na emeryturze) to odpaliłam, że to nawet widać!i poszłam obok wydawać wyniki komuś innemu.Był w szoku, ale pomogło! Od tej pory nie ma z nim żadnych problemów.Trzeba też siebie szanować ;D
UsuńCieszę się, że chociaż pacjent Cię docenił. Tylko ta gorzka czekolada 😬 dla mnie to byłaby kara 😁😁😁
OdpowiedzUsuńA dla mnie to prawdziwa czekolada, tylko taka jem,mleczna i biala sa za slodkie ,az mnie mdli.A gorzka najlepsza z sola morska.Pycha!!
UsuńJa mam odwrotnie, od gorzkiej mnie mdli 😁😁😁
Usuńod tygodnia mam dobre postanowienie - jem mniej, bez białego pieczywa i żadnych słodyczy!
UsuńNawet nie piję zwykłej herbaty, bo nie potrafię gorzkiej, więc ta czekolada przyda się na kryzys;D
spróbuję chociaż
praca z drugim człowiekiem jest męcząca ale wystarczy jeden dobry człowiek...
OdpowiedzUsuńMój punkt jest w budynku poradni specjalistycznych, dużo pacjentów starszych, z chorobami przewlekłymi.
UsuńCiągle mam w oczach obrazek, jak w szpitalu, nie pamiętam, czy to salowy, czy pielęgniarz, czy ratownik, do starszej pani na łóżku powiedział:niech się babcia posunie.To było takie lekceważące:((
obym nigdy tak nie zrobiła!
Czesto slysze takze w polskiej tv ,ze starsi ludzie sa nazywani "babcia" lub "dziadkiem".Nawet jesli nimi sa , to dla swoich wnukow tylko!Jesli to poprawne, to moze nazywajmy innych szwagrami,zieciami,ciotkami i wujkami? Nigdy u nas nie slyszalam , zeby ktos tak mowil o starszym czlowieku.Mowi sie po prostu:"starszy mezczyzna "lub "starsza kobieta".
Usuńa u nas tak często mówią;((
UsuńWłaśnie tak pogardliwie.
Najlepiej to pokazali w filmie "pora umierać"
ten urywek
https://www.youtube.com/watch?v=moYnDUSkjmY
to wprawdzie o mówieniu bezosobowo, ale też pogardliwie
Przykro mi, że nie odpoczniesz tak, jakbyś chciała, ale wiesz, będzie pewnie spokój, bo długi weekend i ludzie mniej napięci. Może znowu trafisz na uśmiech, jak słońce, który rozjaśni Twój dzień.
OdpowiedzUsuńpewnie wezmę książkę, bo skoro ciągle były wiadomości, że zamknięte, to może być luz;D
UsuńDobrze, że dziś miałam wolne, bo od rana straszna migrena, dopiero teraz dochodzę do żywych:D
Miły upominek!
OdpowiedzUsuńDobre słowo też fajne, przy upominkach jestem zażenowana.Czy to coś niebywałego, ze ludzie są życzliwi?Pomogłam,nie zbyłam, ale niewiele mnie to kosztowało.A i frajdę miałam, że się udało.
UsuńMiśko! To życzę, żebyś mogła sobie spokojnie poczytać (no, ludziom, żeby dobrze sie czuli też zyczę)> Teraz nikt się jakoś nie sprzeciwia takim nagłym decyzjom i to tez jest zrozumiałe. I żadnej migreny!
OdpowiedzUsuńDzięki;D
UsuńTakich, co to nie umieją brać urlopu na żądanie, choć by mogli, tylko stawiają się do pracy, przywykło nazywać się "ludźmi z powołaniem", a nie z przypadku. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia oraz wspaniałej pogody, gdy będziecie wypoczywać w innym terminie.
OdpowiedzUsuńwiesz, ja jeszcze nie chcę, żeby ktoś przyszedł jak nas nie ma.Potem wychodzą jaja, że ktoś źle usłyszał i zarejestrował psa, zamiast tsh;D
UsuńOczywiście okazało się, że było dużo ludzi.Na szczęście otwarte było tylko do 13;D
Pozdrawiam
dobra czekolada, nawet gorzka, nie jest zła... :DDD
OdpowiedzUsuńw pracy też zawsze byłam na każde żądanie, nie protestowałam, zostawałam po godzinach, ale powoli zaczyna mi to doskwierać i, nawet, wyobraź sobie, o podwyżkę wystąpiłam... i dostałam, ha! :DDD
Cieszę się, że Ci się udało:*
UsuńJa wystąpiłam, nawet przyznali..po czym przyszła pandemia i kicha;( Wstrzymane podwyżki i jeszcze obniżone etaty na 3 miesiące.Ale liczę, że wrócimy do normalności;*