czwartek, 13 grudnia 2012

Twardym trza być, nie miętkim!

Postanowiłam!
Koniec zasypiania dziecka w naszym łóżku!
Grześ ma wiele ulubionych przytulanek,no i pielusię...
Skończyło się rozpieszczenie Gzuba.
Powiedziałam....
Nie reagowałam na jęki, piski, kwiki, śmichy, łażenie po łóżeczku, rozbieranie się itd



Po godzinie zrobiłam zdjęcie...



Po dwóch ...hmm,zmieniłam zdanie...
dziecko poleżało BEZ SKOPYWANIA kołdry ...poprzytulało Pana Żyrafa,  pogmerało mu w ogonku (hehe) i śpi!

Poddaję się!




46 komentarzy:

  1. ej Miśka co się dzieje?? dzie post??
    pisz tu zaraz co sie stało??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! Napisałam tytuł i ...poszło!
      Takiego mam BULWERSA!

      Usuń
  2. kto ma miękkie serce twardą d...mieć musi! Stare porzekadło, ale prawdziwe.
    Co się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porażka wychowawcza - zwykle śpi w łóżeczku, ale dziś pojechałam z Pysią na świąteczne zakupy i zasnął Sołtysowi na wieczorną drzemkę..no i rytm dnia padł;/

      Usuń
    2. To nie jest porażka. To są najpiękniejsze chwile, które potem wspominać będziesz. Chociaż męczące, to nie trwają wiecznie. A wspomnienia jakie ciepłe. Do dzisiaj się uśmiecham do wspomnień,gdy młodsza przychodziła do naszego łóżka. Mężowski ją przenosił, kiedy zasnęła i tylko po to, aby po kilku chwilach znowu się u nas znalazła.

      Usuń
  3. NO i brawo! Moje pociechy nigdy z nami nie spały i przeżyły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd mi Zgago:(( Moja trójka też NIGDY nie spała z nami!Może przy czwartym człowiek głupieje?;)

      Usuń
  4. no ja się nie dziwię, że przy czwartym głupieje ))) i jeszcze przy TAKIM głupieje)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm może mu zrób imitacje Waszego łóżka w łóżeczku? np dawaj kołdre która do tej pory była u Was czy cuś? Mi mama opowiadała że na początku spałam w wózku, ale po czasie się przestałam do niego mieścić więc przyszła kolej na łóżeczko jak na niemowlaka przystało. Były ryki wrzaski i ogólny armagedon jednak mój tato to człowiek cierpliwy i konsekwentny więc gdy tylko wyrzucałam smoczek i zaczynałam płakać to on wkładał mi go z powrotem i tak chyba 3h... ale cel osiągnął ;) (do tej pory nie moge uwierzyć że sie tak łatwo poddałam!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle zasypia u siebie;) Ale jak walnie druga późną drzemkę, to jest cyrk;)

      Usuń
  6. idź Ty cieniasie ;D

    zmijka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty co? Jak ja:)) Sofija rządzi!:)) Buźka

      Usuń
    2. Chyba Jej się tak tylko wydaje :P

      zmijka

      Usuń
  7. a moje ze mną spały, o! I wcale mi nie wstyd.Dopiero Anielka pokochała swoje łóżeczko, choc nawet i Ona ma czasem ochotę usnąć w rodzicielskim łożu-staje wtedy w łóżeczku i wyciąga łapki:)
    A Grześ jest rozbrajający:)))))
    I co pocznie jak Mu u siebie ciasno:PPP

    OdpowiedzUsuń
  8. Może on nie lubi krat? Mój młody śpi w normalnym łóżku z barierą ochronną, żeby w nocy nie fiknął na podłogę i nie ma problemu z zasypianiem.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzielny chłopak! Tak to już jest, im starszy człowiek, tym bardziej pod górkę, kurka! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja ma 10 lat i jeszcze zdarza się, że nie może zasnąć u siebie, a jak tylko przytuli się u nas w łóżku do mnie albo do tatusia - zasypia w ciągu kilku sekund. No i jak odmówić? : )

    OdpowiedzUsuń
  11. A to jest zawsze taki trudny moment ,
    który jakoś trzeba przeżyć.
    Ale Grześ bardzo grzecznie się zachował :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. No co ja Ci mogę :) Nic :) Kiedyś wyrośnie:DDDDD
    Buziaki:****

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie no luzik, jeszcze pięć lat i łóżko znowu będzie tylko Wasze ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  14. jeszcze będziesz marzyć o tym żeby Ci dziecko wryło się pod kołdrę macocho wstrętna:D:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam - za te dwie godziny bycia twardym:-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja swoich dotąd nie wykopałam i jeszcze nie zamierzam ;-). Może latem jak będzie ciepło, bo teraz muszę co pół godziny przykrywać obu - Maksio jak Grześ - kopie kołdrę jak koparka. Poza tym - męża często nie ma więc śpimy z małymi we troje i ani ja ani mąż niczego złego w tym nie widzimy.

    Grzesio jednak i tak bohater... uległ dopiero po 2 godzinach...

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrobić bal dla łóżeczka i będzie ok. Ot taki pomysł od znajomych. Do tego przystroić łóżeczko i sklecić opowiadanie, jakie to łóżeczko jest samotne.

    Teoria dobra, ale jak to w praktyce. Nasz Brzdąc ma 3 tygodnie i walczy o łóżko.

    OdpowiedzUsuń
  18. To wiesz co, jak Ci się już uda to daj znać, bo holender, co któryś dzień ponoszę porażkę wychowawczą...

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj widać, że Młodzież lubi zielone kolory, tylko żeby mu się te liście z innym zielskiem nie pomyliły haha:)
    Oraz dzień dobry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo zielony to taki ulubiony motyw...zwłaszcza męskiej części rodziny;)Ale o liściach będę pamiętać;) I nadzorować;) I dzień dobry szczęściarzu;)

      Usuń
    2. No bo zieleń uspokaja, wycisza, koi stanu nerwowe i pobudzenia, dlatego nie wiem czy na pewno ulubiony kolor męskiej części:)) A dziękować dziękować:))

      Usuń
  20. Są tacy przy których nie sposób być twardym, wystarczy jedno spojrzenie, jeden uśmiech i już miękniemy jak masło w upale, więc spoko! Może kiedyś się Tobie uda .... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Racja, racja - nie wiem, czy minie, bo dla starszaków też jestem MIĘTKA...;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Miska ,jak jest noc i walczy sie o kazda godzine snu to nie ma sie co przejmowac .Bierzcie Gzubka do lozka i tyle .W koncu nic nie trwa wiecznie i kiedy Gzub bedzie mierzyl 1M90 to juz sie wam do lozka nie bedzie miescil:)(girki mu beda wystawac:)
    sciskam

    OdpowiedzUsuń
  23. To normalne! Każdy tak sobie przysięga, a Życie łapie nas za słowa i sprawdza potem...i daje TAKIE sytuacje, że mus skapitulować choćby nie wiem co! I nie ma to-tamto! :)

    Kolorowy ten Pan Żyraf... :) Tylko na to gmeranie w ogonku bym uważał ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja Córcia nigdy z nami nie spała :)
    Więc popieram odzwyczajanie! :))
    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kubuś śpi z nami tylko w wyjątkowych sytuacjach, to znaczy jak mu idą ząbki, jak miał rączkę w gipsie, jak miał katar i jak chciał się przytulić do mamusi :D hihi ale ostatnio coraz częściej śpi w łóżeczku i dobrze mu tam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo dobrze że jestes twarda...choć przyznaj sie serducho bolało jak jeczał.....
    ale dobrze że sie udało.... brawo

    OdpowiedzUsuń
  27. ciężko będzie odzwyczaić, szczególnie, że serce matki miętkie jak wosk jest, ale próbuj, w końcu się uda... a Grzesio jak zwykle słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. jeszcze Grześ przyzwyczai się do swojego łóżeczka ;)
    słodziak mały!

    OdpowiedzUsuń
  29. Czyli odwieczna gra- kto kogo... złamie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. też to stale powtarzam sobie, gdy Laurka prosi o cysia:) i kończy się tak jak u Ciebie:) rut

    OdpowiedzUsuń
  31. hmmm... ja nawet nie próbowałam walczyć.... Juniorka zaczęła zasypiać w swoim łóżku kiedy miała 10 lat :))))))))))))))))
    dwie godziny, jesteś Skałą :))

    OdpowiedzUsuń
  32. No no! Nie łamać się!
    Dobrze będzie! :*

    OdpowiedzUsuń
  33. To tyle w temacie postanowień...oraz konsekwencji:)

    No...ale JAK można NIE ulec...no jak?

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja zawsze zasypiałem w swoim łóżeczku, laleczkę tuląc!!! Dopiero kiedy ciałko moje dostatecznie dojrzało, sypiać zacząłem w łożeczkach innych, laleczkę także luląc, większą nieco jednak i taką żywą jakąś:)))

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)