Muszka mówiła, że musi na łąkę, a Toli nie było w domu...
Cóż było robić...ubrałam Gzubka i poszliśmy..
Dziecko zachwycone!
Nie zliczę, ile razy się przewracał! Podnosił grubą dupkę i szedł dalej!
Nie zniechęcił się nawet, gdy zarył daszkiem w śnieg!!
Aż miło było patrzeć w te śmiejące się oczka!
Po takim spacerze podwieczorek smakował wyśmienicie;)
A wieczorem KTOŚ wysypał Muszce jedzonko...ale kto???
Przecież nie Grześ - siedział grzecznie jak aniołek!
Któż by myślał, że o on???
Ile radości :-)))
OdpowiedzUsuńJak fajnie wygląda w tym kombinezonie :-)))
Kombinezon po Dawidku - z lekka przyciasnawy - no i nogawki dobre tylko jak stoi;/ Rośnie chłopak;)
UsuńZi to by się... poryczała pewnie jakby daszkiem zaryła... a może i nie... :P Grzechu to komandos jest i tyle...
OdpowiedzUsuńzmijka
Właśnie się zastanawiam , czy jutro nie iść na sanki!Ale mamy bez oparcia,więc jak wywinie orła to może nawet nie zauważę.A nie sądzę, żeby się utrzymał...poćwiczymy;))
Usuńa co do kombinezonu to jaki rozmiar Grzesiu nosi?
Usuńzmijka
wszystko raczej 86, a ten kombinezon, który ma to L;/
Usuńwejdź na fb
Usuńzmijka
Jak widać, Grześ nawet jak wywinie orła, to się będzie cieszył :)
UsuńNikt by nie pomyślał ze to Grześ wysypał Muszce karmę. Nikt absolutnie. To mama. Na 100%.Tak wynika ze zdjęcia G. w stroju tygryska.
OdpowiedzUsuńNatomiast sesja na śniegu-rewelacja.
No oczywiście! Przecież to facet! Zbroi i udaje aniołka;))
Usuńa my się dziwimy, że dzieci się cieszą ze śniegu! A czy które z nas zanurkuje tak jak Grześ? Uściski!
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zanurkowałam - niechcący, a wnusio w śmiech,i na mnie! :-)
Usuń(po 50)
śliczny Grześ, jaką miał frajdę:)))
OdpowiedzUsuńPewnie,że nie Grześ:) czy te oczka mogą kłamać? I ta minka niewiniątka:)
OdpowiedzUsuńCzy ja już mówiłam, że Grześ jest cudny? No dooobra, mówiłam, ale powtórzyć mogę ;-)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu nr 3 Grześ wygląda jak jedno oka maskotka z tegorocznej olimpiady :)
OdpowiedzUsuńJak bym miała taką pogodę i towarzystwo Grzesia to bym się z przyjemnością pokulała po śniegu.
Pozdrawiam;
Klara F.
Super! Ale pieknie i pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńPozycja pupa w górę to chyba ulubiony sposób przemieszczania się przez zaspy i zawieje takich małych osobników. Też pękałam ze śmiechu widząc zmagania Emilki ze śniegiem, dobrze że twarz szalikiem omotana i zbytnio nie widać było, bo jak nic by mi się dziecko śmiertelnie obraziło z takiego jawnego natrząsania się ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, dzieci lubią śnieg dlatego w tym roku nie wyganiam zimy ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że Grzesiowi sie podobało! Niech korzysta póki może :)
A jedzonko pewnie Muszka sama wysypała i sie nie chce przyznać :PP
Rewelacja :D a mój synuś? mamusiu, daj kaptulek, bo nieg w ocka leci - ja nie lubie.... mamusiu, nieg mam na butach - zabies, bo nie lubie... nienienie (po wstawieniu go w śnieg) - buty mam bludne.....
OdpowiedzUsuńsię mi kuźwa czyścioch trafił.... do piaskownicy też nie właził, bo się do butów sypało!!!
Hihihihi! Cudowny maluszek:))))))
OdpowiedzUsuńUsciskaj go ode mnie :D
Zabawa superowa:))
OdpowiedzUsuńFajnie, będzie zahartowany:))
))))))))))) oj Grzesiu)))) normalnie Grzesiu))))))))
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie zajebiste, ze się tak kolokwialnie wyrażę hehe
tygryski wyjadają pieskowi jedzenie?? No muszą mieć siłę żeby brykać po śniegu!!:)
OdpowiedzUsuńGrześ jak zawsze nie? co mu będę prawić komplementy wciąż i zawsze ;)
ciachoooo ;)
No czy ten grzeczniutki tygrysek mógłby coś spsocić? W życiu! :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Grześ jest zadowolony.Dzieci lubią baraszkować w śniegu, bo to frajda. Ślicznie wygląda w tym kombinezonie. Serdeczności dla Was gorące.
OdpowiedzUsuńJaki zadowolony w tym śniegu, słodziak:)Właśnie sie wybieram na poszukiwania sanek z oparciem dla swojego malucha, bo na bank bym go gdzieś posiała na zwykłych:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sesja!Ostatnie zdjecie mistrzowskie:)
OdpowiedzUsuńjaki uhahany :)
OdpowiedzUsuńlipton_ER
no weź przestań!!! jak Ty w ogóle możesz tego, grzecznego i niewinnego zapewne, Tygryska podejrzewać o jakieś tam wysypywanie... przecież od razu widać, że to nie on... ja to bym raczej na Sołtysa stawiała, co to niby, wiesz za kim nie przepada, ha ha ha :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że grześ nie wyrośnie z lubienia zimy:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJejku! jaki sliczny krasnoludek:)I jak on sie szybko przemienia z krasnoludka w tygryska :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest fenomenalne:D małe niewiniątko:D
OdpowiedzUsuńZima to wielka radość dla maluszków. Oj tak! :D
Uroczy zimochodek :). No i ... ta minka na ostatnim zdjęciu - bezcenne!
OdpowiedzUsuńnormalnie skrzacik, mógłby robić za pomocnika gwiazdora, super pomyka:-) A co to za tło na którym Tygrys udaje aniołka?;-)
OdpowiedzUsuńW tym zielonym ubranku wyglada ja UFO!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
nie no padlam z foty w tygrysie. haha aniol z piekla rodem:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńsniegowe zdjecia boskie! przystojniaczek maly:D:D
Do zacałowania śnieżny Słodzik.:)))Niewiniątko :)
OdpowiedzUsuńAle radocha!!! Aż zima się cieplejsza wydaje:)
OdpowiedzUsuńostatnia fota piękna. Taki aniołek nie może psocić:)
OdpowiedzUsuń