niedziela, 29 czerwca 2014

Jestem GUPSZA niż ustawa przewiduje


Sobota
W pracy dużo pracy - rano otwieram sklep, Zolinka na dziesiątą.
Rozkładam towar strzelając oczami na sklep, kasę, klientów (choć w sklepie ochroniarz)
W wózku z towarem do rozłożenia nożyczki (rano przyjmowałam dostawę gazet i trzeba przeciąć zabezpieczania)
Krotko po dziewiątej kątem oka widzę wychodzącego faceta z koszykiem sklepowym!
Czasem zdąża się, że kliencie idą z koszykiem załadować towar do auta, ale lampka mi się zapala, że przecież go nie kasowałam!!!!!!!!!!!
Wyglądam i widzę, że nerwowo czeka, aż rozsuną się podwójne drzwi.
Nie myślę! Chwytam nożyczki (!!!!!) i wybiegam za nim(krzycząc do ochroniarza, że gonię złodzieja)
 Ucieka, a ja za nim krzycząc  - złodziej!
Wiedziałam , że ucieka w stronę przystanku autobusowego, znikł mi za zakrętem , koło szkoły.
Ale, ale.....koszyk wrzucił w krzaki!
Przeszukałam, znalazłam -towar za 167 zł!!!(nie wiem, czy coś jeszcze nie schował do kieszeni )
Wróciłam do sklepu -okazało się, że ochroniarz szukał mnie, bo...pani chciała do kasy.

Jeszcze przez pół godziny trzęsły mi się ręce i nogi.
Po południu córka Zolinki stwierdziła - ale ciocia niemądra (łagodne określenie) przecież on mógł jej te nożyczki wyrwać z ręki i jeszcze coś zrobić!!!!!!!!

Czy myślałam? Nie! Jakby mnie ktoś wcześniej  pytał, czy bym tak zrobiła, to na pewno nie!
To już nie pierwszy pościg - moja kierowniczka goniła złodzieja w klapkach po śniegu!!
Ja mówiłam, że nie będę ryzykować, bo w razie czego podbite oko się zagoi , ale za okulary nikt mi nie zwróci!
I co?
Nic! Ja nie ruszę ze sklepu nic!I nie pozwolę żadnemu gnojowi, żeby mi kradł na bezczelnego!


Pikanterii dodaje fakt, że w piątek dostałam do podpisania pismo.
Ktoś podpowie jak za to wyżyć?

"Wypowiadam pani umowę o pracę w części dotyczącej wymiaru czasu pracy....
Wypowiedzenie dotychczasowych warunków umowy o pracę wynika z przyczyn niedotyczących pracownika w postaci zmniejszenia zapotrzebowania pracodawcy  w zakresie czasu pracy pracowników.
Nowe warunki , zatrudnienie w wymiarze 22 godz tyg,tj 0,55 etatu
wynagrodzenie podstawowe 924 brutto"

Ktoś podpowie jak za to wyżyć?

Idę do pracy, będę wieczorem !
I na pewno nie będę gonić złodzieja!
Ochroniarz mnie pouczył, że jakby mi coś zrobił, to nawet nie dostałabym odszkodowania, bo nie miałam prawa być poza pracą!
On może! Tylko zanim bym mu powiedziała o co chodzi to szukaj wiatru w polu.

45 komentarzy:

  1. jesteś mondra, inteligentna, błyskotliwa...
    szukaj innej pracy- co Ci szkodzi siem rozejrzeć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram Luszkę
      rozejrzeć się zawsze można, może coś lepszego się trafi

      Usuń
    2. szukaj, jak radzi Luszka !

      Usuń
    3. zgadzam się z dziewczynami Miasia

      Usuń
    4. Miśka, szukaj po co Ci takie "atrakcje"

      Usuń
    5. Niestety Miska zdrowie i bezpieczenstwo Twoje wazniejsze niz koszyk zakupow.
      Pracujac z pieniedzmi zawsze na szkoleniach mowiono nam'a zlodziejowi oddac wszystko z kasy' nie protestowac.
      Towar na pewno jest ubezpieczony od kradziezy.
      A i CV wyslac nie zaszkodzi i czekac az sie ktos odezwie, pracujac!

      Usuń
    6. Chciałabym, ale jestem tez odpowiedzialna.Grzes idzie do przedszkola i z reguły dzieci chorują -tak miałam z trójką!
      Jak Asia szła do przedszkola w pierwszym miesiącu miała zapalenie ucha i potem ciągłe infekcje.Nie zwolnili, bo pracowałam długo wcześniej i inne czasy były.
      Teraz jak Grześ zacznie chorować to mogę pozamieniać w grafiku - tak sobie pomagamy.
      A w wolne dni chyba będę roznosić ulotki - tak pomyślałam.

      Usuń
    7. Jesli ta praca pomaga Ci sqobodnie dysponowac czasem to bardzo sie liczy.
      Ale nie ganiaj za zlodziejem jesli czujesz sie odpowiedzialna.
      Praca nie zrobi Ci krzywdy, zlodziej moze.

      Usuń
    8. Lamia mądrze prawi Misiu;)
      daj sobie czas do konca roku,zobaczysz jak sytuacja w przedszkolu się rozwinie i wtedy zdecydujesz czy zostajesz czy szukasz czegoś nowego

      Usuń
    9. Wyciągnęłam wnioski:));*

      Usuń
    10. mądra dziewczynka :))
      :******

      Usuń
    11. dobrze dziewczyny prawią - chociaż to naturalny odruch, nie warto ryzykować. czy firma to docenił?

      Usuń
  2. Może jako niania np.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy, a kto zatrudni nianię z ubezpieczeniem?

      Usuń
    2. Bardzo wielu rodziców zatrudnia nianię i płaci im ZUS.
      Ja np tak mam - zarabiam 20 zł za godz opieki nad maluchem 8 godz dziennie i nieraz w sob wiecz jak rodzice chca gdzieś wyjśc we dwójkę - wtedy mam 25 zł za godz...W Warszawie to normalne stawki .Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu godnej pracy i płacy

      Usuń
    3. To jest myśl.Tylko, że moim wypadku jeszcze gorsze wyjście.Bo np w nocy Grzesiek dostanie temp, a ja będę dzwonić do ludzi, że mają szukać opieki nad dzieckiem, bo nie przyjdę?Za długo bym nie popracowała.
      Ale nie poddam się;)
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Anonimowy - wychodzi na to, że nic, tylko zostać nianią w Warszawie: 3520 na rękę + dyżury w weekend + ubezpieczenie.... to brzmi nieprawdopodobnie, ale może w Warszawie tak może być ;-)))))

      Usuń
  3. 924 brutto to mniej niż maksymalne bezrobocie.... szkoda słów po prostu...:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, ale za 22 godz tygodniowo.
      We wakacje będzie więcej -dziewczyny mają urlopy, ktoś musi przejąć godziny.

      Usuń
  4. W centrum handlowym w same weekendy moja OMC synowa zarabiała 1100 - 1200 zł

    OdpowiedzUsuń
  5. Miska nie nazwalabym tego glupota, wrecz przeciwnie to naturalny odruch uczciwego czlowieka. A ze sie nie oplaca to zupelnie druga sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja -odruch:)
      Sama się nie spodziewałam, ale na drugi raz nie pobiegnę!
      Buziaki;)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Miałam taką złość, że tak na bezczelnego, na moich oczach..Normalnie jakby miał mnie za debila!To dodało pary w nogach(i zaburzyło myślenie;))

      Usuń
  7. Misiu,wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują,że już czas,już czas posłuchać Luszki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co za historia...
    Dobrze ,że Tobie nic się nie stało...

    OdpowiedzUsuń
  9. w takiej sytuacji człowiek najpierw reaguje, a dopiero potem myśli. dobrze, że wyszłaś z tego bez szwanku. pewnie to i racja, że mogło być niebezpiecznie i lepiej sobie odpuścić, ale z drugiej strony.....jak się potem rozliczyć z braków inwentaryzacyjnych i to niezawinionych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już słyszałam, że to pracownicy kradną;(
      I pewnie w iluś tam przypadkach tak jest, niestety

      Usuń
  10. Odruch normalny masz.
    A chociaż te druge pół etatu może się rzeczywiście znajdzie?

    OdpowiedzUsuń
  11. O jaciesz pierdzielę ale kasa, faktycznie jak za to wyżyć? Ale co, sklep będzie krócej otwarty czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie - mamy za małe obroty - więc przeliczyli to na ilość godzin i wyszło, że mamy za dużo.W innych sklepach tez zabrali:(

      Usuń
  12. Matko kochana! Jak w filmie sensacyjnym! I jeszcze za takie grosze . Faktycznie! Miśka , doibrze się określiłaś! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miśka, też bym pewnie pobiegła...
    to chyba naturalny odruch...
    refleksja przyszłaby potem...

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety, ja też szybko ulegam impulsom. Szybciej niż obrobię te impulsy jakimkolwiek myśleniem. Zwłaszcza o konsekwencjach. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miska, co ten facet pomyslal gdy zobaczyl fariatke z nozyczkami w dzikiej pogoni za nim? Rzucil te mydla czem predzej, lepiej miec brudne nogi, ale fjuta calego. ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ochroniarz - dupa, Ty - hero!
    I za postawę należy Ci się premia, a nie cięcie etatu :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tak czytam sobie na blogach takie różne sytuacje to doszłąm do wniosku,że na zawsze zostanę chyba Złośnicą...Załamać się, płakać?? śmiać?? nie wiadomo...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)