czwartek, 17 września 2015

..........teściowa

jestem wyłączona - przyjechała teściowa.

uzupełnienie
 - teściowa przyjechała we wtorek i skręciła nogę ;/

30 komentarzy:

  1. to niech teściowa gotuje, pierze, piecze, sprząta a ty pisz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlaśnie, właśnie;) niech teściowa czuje się POTRZEBNA!

      Usuń
    2. Dziewczyny wygląda na to, że to Teściowa będzie leżeć z nogami do góry:p

      Usuń
  2. Teściowa też człowiek... (w końcu ja też będę za chwilę teściową a Ty nawet jesteś...)
    Spokoju życzę z całego serca..

    OdpowiedzUsuń
  3. Może nie powinno, ale mnie to rozbawiło:p

    Miśka tylko się nie denerwuj, zdrówka dla Teściowej:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Stary to dowcip, ale zawsze mi się przypomina,
    że przyjazd teściowej to nie wizyta, tylko wizytacja ;)
    Zdrowia dla Teściowej!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to wspolczuje ...tesciowej i Tobie

    OdpowiedzUsuń
  6. no to się dzieje:-)))

    pozdrawiam
    też teściowa:-))

    OdpowiedzUsuń
  7. jak do moich znajomych przyjechała teściowa to dostała takiej choroby, ze stary lekarz dopiero drugi raz w życiu coś takiego widział
    musiała wracać do domu na cito!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nawet nie wiem, co to teściowa. Moja własna, znaczy.
    Bo sama jestem nią już podwójnie:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak Ci idzie?
      ja mam jakies dziwne przeczucie, że mnie to niedługo czeka:/

      Usuń
  9. Ona to zrobiła specjalnie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale będzie dochodzić do siebie u Ciebie czy u siebie?;pp

    OdpowiedzUsuń
  11. Uuuuu! Sytuacja nie do pozazdroszczenia! Buziaki i cierpliowsci!

    OdpowiedzUsuń
  12. do samochodu da rade dokuśtykać? Jak ta to odeślij, choćby taksówką. Co tam kasa ;-)))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. no to trzymaj się i zdaje się, ze przerwa będzie dłuższa ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sołtysowa mama się kuruje
    ja mam popołudniówki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Miśka, rozczarowujesz mnie! Nie potrafisz jej porządnie ze schodów zepchnąć?? Tylko skręcona kostka, phi... też mi coś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakpomyślę, że też będę teściową mych synowych to słabo mi się robi....na szczęście nie jestem ciekawa jak kto mieszka i sobie żyje, może nie będę odwiedzać, he?

    OdpowiedzUsuń
  17. Hm nogę skręciła, ale język cały? :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieszczęścia chodzą parami...

    A tak na poważnie mam nadzieję, że to nie jest poważne skręcenie? Sama ostatnio to przeżywałam, więc współczuję teściowej,

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)