niedziela, 26 października 2014

prace ręczne - opowieści Grzesia

W czwartek rodzice musieli jechać do wielkiego miasta i nie mogłem z nimi.
A ponieważ do przedszkola jeszcze nie mogę to zaopiekowała się mną ciocia Zolinka:)

Najpierw ciocia nasypała tego, co mama dodaje do pyrów,albo na ser, a potem wymieszała to z wodą!
A potem mogłem robić z tego różne rzeczy!
Oczywiście jeszcze tak dobrze nie umiem, więc ciocia mi pomagała.
Fajnie wychodziło!
Agatka kupiła farby i mogłem pomalować to, co chciałem

 To serduszko dla mamusi!



a tutaj bałwanek!


a najbardziej ucieszyłem się , gdy ciocia zrobiła mi czołg :)))


Najpierw troszkę nim jeździłem...


Ale do malowania musiałem przyklepać właz!


Śliczny prawda?


Lubię być u cioci, bo nigdy się nie nudzę;))


Dostałem niedawno bajki na płytach i mama nie rozumie dlaczego cały czas chcę oglądać teletubisie!
Jak tylko wychodzę z pokoju od razu wyłącza moją płytę!
Dziś przyszedłem z kuchni i zapytałem :

co tu się dzieje?
dlaczego wyłączona moja bajka?

Nie rozumiem dlaczego wszyscy się zaczęli śmiać!!

31 komentarzy:

  1. Mnie się ogromnie podoba to skupienie i dokładność, kiedy Grześ robi coś niezwykle interesującego i fajnego. Już nie raz widać to było na zdjęciach :) no i to serduszko dla mamusi! i czołg jak żywy!! :)) jesteś dumna, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też na to zwróciliśmy uwagę:)
      Czasem aż języczkiem sobie pomaga:))
      Patrzę i aż serce rośnie!:))

      Usuń
  2. "tego, co mama dodaje do pyrów"- przez chwile sie zastanawialam co dziecko moze zrobic z koperku. ;)

    tak jak Olga pisze, piekne skupienie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grześ jak babcia Gagunia - ma awersje do zielonego;))

      Usuń
    2. a mnie zdumiało dlaczego soli ser:DDD

      Usuń
  3. Ależ widać radość u Grzesia z czynności które wykonuje!
    Wcale sie nie dziwie,że u cioci Zolinki się nie nudzi nigdy:)) takie atrakcje! Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieranie kasztanów, karmienie kucyków...fajna ciocia!;)

      Usuń
    2. ciocia Zolinka z powołaniem się minęła,byłaby świetną przedszkolanką czy nauczycielką:)

      Usuń
    3. Mówi, że nie ma cierpliwości:))

      Usuń
  4. o maj!!!
    TELETUBISIE!!
    TO GORSZE OD PAMIĘTNIKÓ Z WAKACJI NAWET!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak !szału można dostać!
      Luśka załamała ręce, bo pamiętała, że kiedyś jej się to podobało!

      Usuń
  5. Nigdy nie oglądałam teletubisiów!
    Co ciekawe moje dzieci też.
    A zabawa widać, że przednia była:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, zdolny Grzesiu, może będzie artystą ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach wyłączona bajka... Pamiętam jak przy Pszczółce Mai siedziałam i prąd wyłączyli.Dramat był i złość na tatę, bo elektrykiem z zawodu jest a mówi, że nic nie może zrobić. Rozczarowanie olbrzymie było a tutaj? Własna Mamcia podstępnie wyłączyła i ten proceder trwa:P Kochana on wyrośnie z tej bajki, jak ja wyrosłam z Mai (ale miłość do głosu Zbyszka Wodeckiego trwa i chyba tak już zostanie). Lepsze Teletubisie, niż te bajki z Kartuna. Tamte dopiero głowę ryją.Kiedyś to były bajki...I się rozmarzyłam:) próbowałaś mu Gumisie podsunąć? Albo cosik innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kartuna nie mamy;)
      Ale ze starszakami też robilismy selekcje -żadnych durnych bajek!
      Grześ uwielbia polskie -na kanale abc lecą fajne gumisie,smerfy,reksio, bolek i lolek, maja;))) itd
      Teraz mamy bitwę, bo Grześ siedzi w domu, a mama ogranicza gapienie się w czarne pudło!

      Usuń
  8. Miśka, spokojnie! Dobremu dziecku nie zaszkodzą nawet Tubisie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Synek mojej kolezanki w tym wieku ogladal tylko Sound of Music (nie znam polskiego tytulu) to byla kara za wszystkie grzechy nawet te niepopelnione:))) Cala rodzina i wszyscy znajomi juz rzygali tym filmem, a Mateusz jak tylko otworzyl oko to juz bylo przerabane.
    I tak go to trzymalo przez kilka ladnych lat.
    Moj Junior mu to do dzis wypomina:)))
    A ja bym tez chciala do cioci Zolinki jak tam tak fajnie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dźwięki muzyki":) Uwielbiam.Oczywiście nie dzień w dzień, ale raz na jakoś czas.Tan klimat, te widoki, te głosy- jest w tym magia.Jeśli mówimy o filmie z chyba 1965r.

      Usuń
    2. Czyli jestem zadowolona, że u mnie jeszcze na luzie;))

      Usuń
    3. Się dziecko przestawi. Się nie bój:)

      Usuń
  10. oj Grześ współczuje Twoim rodzicom ))))))
    oraz zazdroszczę takiej fajnej cioci ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie miec taka ciocie Zolinke! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ja lubilam smakowac to ciatsto
    zawsze bylo slone;))
    Slodki ten Grzes

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)