wtorek, 16 grudnia 2014

deszcz, książki i zapach spalenizny

Zimno i pada;/
To, że zimno to w końcu grudzień, ale że pada deszcz to ...nic dziwnego - w końcu wczoraj umyłam okna:)
Mamy taka rodzinną tradycję, że część zabawek chowamy na kilka miesięcy, a potem następuje wymiana - otwieramy pudło i wyciągamy te zapomniane, a chowamy takie, którymi dzieciaki się bawią.
Teraz to dotyczy tylko Grześka i po raz pierwszy widziałam jak szalał z radości , a powitaniom i uściskom nie było końca







Wróciłam do czytania i to intensywnie.
Chłonę ...
Teraz mam cztery na tapecie (czytam jednocześnie;))
 - Sarah Jio "Marcowe fiołki " (dostałam od Gwiazdora:))
- Nicholas Sparks "Najdłuższa podróż"
- Monika Jaruzelska "Rodzina"
- Gunilla Fagerholm "Niebieskie oczy czarny ląd"

Nie wiem, czy to można jakoś powiązać, ale przez ostatni miesiąc przypaliłam cztery garnki (wczoraj kaszkę mannę) - dwóch nie odratowałam...

69 komentarzy:

  1. Nigdy nie potrafiłam czytać jednocześnie kilku książek. Z co dopiero cztery!! Może dla tego garnki w komplecie? ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaruzelską tylko w domu, przy ławie - pożyczona od koleżanki
      Marcowe fiołki w wolnej chwili, bo nie trzeba w skupieniu śledzić akcji, niebieskie oczy ostrożnie, bo to historia prawdziwa i jakoś ciężko się czyta, ale nie przerywam, bo ciekawość silniejsza, a najdłuższą podróż w łóżku:)))
      Pozdrawiam:))

      Usuń
  2. ja ostatnio tylko kryminały, ale juz inne pozycje stoją w kolejce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kryminały bardzo lubię
      zeszłego lata wpadła mi w ręce Camilla Läckberg, ale nie bardzo mogłam czytać, więc komuś pożyczyłam
      Nie pamiętam komu i nikt się nie przyznaje;)

      Usuń
    2. wiem - nie zabierałam do Ciebie;)))

      Usuń
    3. wszystko pochowałaś:)

      Usuń
    4. musiałaś mieć złe doświadczenia:)
      ale o ile się nie mylę to Ty się wzbogaciłaś, hehe

      Usuń
  3. Podziwiam, że czytasz jednocześnie kilka książek. Nigdy tak ani nie lubiłam, ani nie umiałam. Ja muszę skończyć jedną zanim zacznę następną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja od jakiegoś czasu tak mam - wcześniej było tak, że jak zaczęłam to musiałam skończyć, czasem to była 3 w nocy, a na 6 do pracy:)
      Teraz chciałabym tyle rzeczy jednocześnie, aż sama się dziwię:)

      Usuń
  4. Pomysł z zabawkami jest rewelacyjny! :)
    A ja książki bardzo zaniedbałam :( marzę o wolnym dniu, kiedy będe mogła czytać od rana do wieczora ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze czytałam dużo i szybko - potem miałam kryzys, a teraz minęło i znów wariuję;)

      Usuń
  5. :-))
    Też przypalam garnki jak czymś intensywnie się zajmę :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi się nie zdarzało raczej, wiec az dziwne.
      Może to po prostu znak, że pora na nowe -niektóre powinnam dawno wyrzucić;)

      Usuń
  6. Pomysl z zabawkami super! Ile radosci. :)
    Ksiazek 4 na raz tez nie umiem, ale 1 zawsze, chociaz 10 minut przed snem. Bez bajki nie zasne. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. był czas, że nie zdążyłam przeczytać strony bo już spałam;))

      Usuń
  7. Nigdy nie czytam kilku książek jednocześnie.
    Zdjęcia prześliczne :) Grześ z taką czułością wita te zabawki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pół dnia dziecka nie było;)
      zawsze tak robiliśmy i widzę, że Pysia Dawidkowi też chowa;))

      Usuń
  8. My też znamy ten patent na zabawki :))
    Książki zazwyczaj czytam dwie, jedną "cieżką", drugą lżejszą, choć czasem i trzecią gdzieś w tle, ale to zazwyczaj taką, której nie da się przeczytać od razu, trzeba do niej wracać. Z tego co wiem to Święty niesie wór nowych książek, a jeszcze całe mnóstwo do przeczytania czeka ... ciekawe kiedy to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To mam nadzieję, że ten Święty i do mnie dojdzie;)))
      Chciałabym....
      eee
      nie napiszę, bo raz napisałam,że chciałabym iść na koncert Bajora i ktoś spełnił moje marzenie:D

      Usuń
  9. no coś Ty, po prostu masz kuchenkę złośliwą jak bestia, jak się tylko odwrócisz to ona mocniej parska ogniem i garnek spalony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz rację! Zazdrośnica po prostu, jak nie skupiam się na niej (może to raczej on??) to się psoci:D

      Usuń
  10. Świetny pomysł, robimy podobnie (głównie w z braku miejsca). Stare-nowe zabawki są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja malemu czasem dawałam w prezencie zabawki po starszych dzieciach
    bo te zabawki były bardzo fajne,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas za duża różnica - nie dało się przechować, wydawaliśmy.
      Jedyną rzecz, którą zostawiliśmy to klocki lego ;)
      I jeszcze dostał od starszego kolegi i teraz siedzę i buduję!!!
      :)

      Usuń
  12. Świetny pomysł z zabawkami!
    Planuję w świąteczny czas poczytać więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki uwielbiam!
    Niestety od dłuższego czasu jakoś nie mam czego czytać. Muszę to koniecznie nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapisałam się do biblioteki:)

      Usuń
    2. mam zaprzyjaźnioną bibliotekę,w końcu przez chwilę też tam pracowałam;) panie wręcz kupują książki na życzenie:)

      Usuń
  14. Fantastyczny zwyczaj z tymi zabawkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jeszcze jak długo się będzie udawać:)

      Usuń
  15. Co tam garnki jak taka lektura na tapecie!
    Tez mam taka radosc jak przekladam ubrania, szczegolnie te rozmiar mniejsze pasuja:))
    Grzes rosnie w oczach!

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też dzisiaj deszcz. Tak jakoś dziwnie w grudniu. Robiłam z zabawkami to samo, jak dzieci były małe. Zawsze działało. Zawsze po zmianie zabawek dużo więcej się nimi bawili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moj monsz tez to probowal wprowadzic chowanie, ale starsza pamientala czego nie ma i szukala i szukala i raz podsluchuje, a ona opowiada koleznakce sasiadce, ze miala takom maupkem, ale jej tata schowal, i ze schowal takie fajne klocki i cos tam jeszcze. I tak siedza rozzalone i ta koleznaka powiedziala "what's wrong with him?". Smialismy sie z tego pozniej z menzem, ale potem monsz jakos mniej chetnie chowal jej te zabawki. Chyba nie chcial sobie popsuc opinii w sasiedztwie. :P

      Usuń
    2. to chyba można tylko u maluszków;))

      Usuń
  17. Uważaj na świąteczne potrawy....

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem czy potrafilabym sledzic akcje jednoczesnie kilku ksiazek. ;)

    I tak, intensywne zaczytanie i przypalone garnki moga miec cos wspolnego ze soba... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszą być w innej tematyce, bo np 4 sf to już wyszedłby misz - masz;))

      Usuń
  19. Patent z zabawkami też przerabiałam:p
    A co do książek do czytam dokladnie tak jak Ty kilka w jednym czasie :)))
    Zawsze tak czytałam....nakręcona jestem i to pewnie przez to :p

    Grześ słodziak jak nic ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnki jak na razie ok.
      Powiem Ci,że zawsze robię kilka rzeczy w jednym czasie, więc jak czytam to i obiad ogarniam :p
      Takie rozdwojenie mam :))))

      Usuń
  20. zdecydowanie można połączyć.... :))))))))
    może czytaj tylko dwie na raz?... szkoda garnków.... :)))))))
    buziaki dla rodzinki ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem jak można oglądac tv i robić na drutach takie DZIEŁA SZTUKI jak robisz Ty!;**
      buziaki;)

      Usuń
  21. Aaa, czyli to Twoja sprawka ten deszcz! Oj, a nie mogłabyś działać bardziej lokalnie? :))
    Świetny pomysł z tymi zabawkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wcale nie chcę, żeby tak było:)
      deszczu nie lubię -no, chyba, że siedzę w domu

      Usuń
    2. Ja nawet jak siedzę w domu to nie lubię, bo ciemno jest a ja działam na baterie słoneczne :(

      Usuń
  22. też chowaliśmy zabawki,chyba wszyscy u nas to praktykują
    zdarzało mi się czytać jedną książkę w kuchni drugą w łóżku,przestałam,tak lepiej
    opanuj się kobieto z garami,bo na święta ci zbraknie;P
    i żeby przewrotny Mikołaj zamiast książek nie przyniósł garów;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no może chociaż jedną książkę?
      bo jakby garnki to bym się cieszyła;))

      Usuń
  23. ej, no szacun Miśka
    ja na raz to jedną potrafię!!
    teraz czytam kryminały, lubię czasami jak się mózg rozbryzguje o ścianę ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. u nas też pada i glątwa... czytaj )) jeśli możesz, to takie przyjemne i odprężające ))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja potrafię kilka na raz, ale obecnie nie czytam ani jednej. Ty chłoniesz, a ja zero. Nic. Nul. Ostatnio, jak coś czytałam to w kuchni gotowały się jajka. Tak się gotowały, że wygotowała się woda i 2 wystrzeliły z gara na podłogę... Dopiero wtedy mi się przypomniały... Garnek wydawał się do wywalenia, ale jakoś się odratował. Niemniej - czytanie i przypalone garnki w moim pojęciu mają coś ze sobą wspólnego....

    Pomysł z chowaniem zabawek - przedni!

    OdpowiedzUsuń
  26. zdecydowanie najwięcej garów spaliłam przy książce - a że czytasz cztery naraz, to i garów więcej poszło na straty :)) z zabawkami robimy tak samo :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  27. wyjmij te garki ze ąmietnika i spęóbuj je colą potraktować :)

    OdpowiedzUsuń
  28. życzę wspaniałych świąt BOŻEGO NARODZENIA - Gryzmolinda

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj :)
    Przybywam dziś do Ciebie z serdecznościami świątecznymi :)
    Wigilia to nie jest czas,
    gdy jest prezentów moc
    Wigilia to nie jest czas,
    gdy potraw sto na stole
    Wigilia to przepiękny czas,
    Bożonarodzeniowy czas,
    Gdy siedzimy wszyscy w kole,
    i MAMY bliskich przy stole.

    Spokojnych i zdrowych Świąt dla Ciebie i bliskich !

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo mi się podoba Wasz zwyczaj pakowania zabawek a potem ich wyciągania na nowo.
    Kiedy się zaczytam, też palę garnki :)
    Uściski świąteczne! :)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, Przyjmij proszę najserdeczniejsze i z głębi serca płynące życzenia:
    Zdrowia i radości, spokoju ducha oraz pomyślności w realizacji nawet najskrytszych marzeń w Nowym 2015 Roku.

    OdpowiedzUsuń
  32. Pięknych i dobrych świąt w spokoju i nadziei na lepsze, które nadejdzie )) a tego żyrafa skąds znam hmm )))))

    OdpowiedzUsuń
  33. Radosnych Świąt! Spokoju dla rodziców i wiele prezentów dla Grzesia i reszty :) Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  34. WMPani jako i Waćpaninym familijantom złożyć bym pragnął życzeń chwil świątecznych, by jak najszczęśliwszych, przy tem zdrowia nieskąpo, jako i pomyślności:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)