wtorek, 27 stycznia 2015

niemoc

Laptopa nadal nie mam (mam nadzieję, że to zasilacz) więc korzystam gościnnie z grata Sołtysa:))
Co oznacza, że zdjęć nie mogę dodawać, bo nie bardzo umiem przerzucać(dziś spróbuję jedno z komórki wrzucić na fb, a potem skopiować na kompa, a z kompa na blog - może się uda)
no i że prawie są zapisy na korzystanie (bo Tola też potrzebuje)
Na szczęście nowy telefon (który z lekka zaczęłam ogarniać daje mi dostęp przynajmniej, żeby czytać i ewentualnie dodać komentarz:))
Zarobiona jestem po pachy  - ciągle coś.
Jak już w końcu zacznę pisać to chyba codziennie;))
Mam tyle zaległości towarzyskich, że aż wstyd!
W ostatnich dniach przeżyłam Dzień Babciu u wnusia i  Dzień Babci u  Grześka - całkiem niespodziewanie mój tato się spiął i przyjechał jednak!
Odbębniamy zaległe wizyty u specjalistów.Gromadzimy zaświadczenia - bez zaświadczenia, że Grześ ma astmę lekarz rodzinny nie może wystawić recepty na zniżkę;/
Z Lusią muszę do neurologa -w lutym zapisują na drugą połowę roku!!
Nadrabiam czytanie - dawno nie czytałam tyle, co w ostatnich czasach :)
na to jak zakręcona jestem mam dowód


Wczoraj zrobiłam sobie drugą herbatę zapominając, że jedna już stygła w pokoju!
i sny głupie miewam!
Np, że uśpiłam Muchę!A potem żałowałam i pytałam, czy da się to cofnąć!Ranek przyniósł ulgę, że to tylko sen!

A Wy jak pierwszy miesiąc nowego roku?

39 komentarzy:

  1. z założeniem że przeczytam 52 książki w roku w tym roku na razie 2/52 się udało :) trzecia się czyta !

    OdpowiedzUsuń
  2. zakręcona jesteś, jak słoik :)))) mam nadzieję, że to nie wróży, że cały rok taki będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję!;)
      Pofarbowałam odrosty, wracam do pracy,robię więcej to, co lubię,z nadzieja patrzę w przyszłość - niepokoi mnie tylko skleroza, hihi -to objaw wieku, czy jednak nawału spraw?
      uściski;)

      Usuń
  3. smutnam że problemy są coby Grześ lekuchno przechodził astmę męczącą .Parodia papierowo - medyczna .Niech ich ....piiiiiiiiip.
    życzę zatem coby kłody dnia codziennego zniknęły

    macham zasmarkana jeszcze - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gryzmo! Twój ostatni komentarz mnie rozbawił!:))
      Oczywiście dziękuję za słodki komcik i z wielkom ochotnościom odwiedzem Twój blogasek:))
      Kuruj się!
      Grzesiek kaszle , bo kwietnie leszczyna

      Usuń
  4. ja też bym poszła do doktora
    tylko nie wiem, do którego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze mi Muchę w spokoju zostawić ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Miska, rozbawiala mnie wizja ciebie z jedna filizanka w jednej, z druga w drugiej. ;)
    Moze to znaczy, ze ten nowy rok bedzie na bogato, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a którą ręką ciasteczko?:))bużka

      Usuń
    2. jak odlozysz dwie filizanki to wezmiesz dwa ciasteczka ;)

      Usuń
    3. kuszące :))
      albo chałwę i beczułkę:D

      Usuń
  7. Stare przysłowie radzi nam że mamy się powoli spieszyć.. Pozdrawiam i zdrowia dla całej rodziny-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry wieczór:) Lapki w ogóle są ostatnio w niebezpieczeństwie. Moja Kluska uwielbia na moim lokować swoje dupsko a później się dziwię, że mam hasło wpisane (długie jak zdania pisane przez Twojego Grzesia). U mnie normalne jest robienie sobie kawy i herbaty jednocześnie. Tyle, że to nie roztargnienie a potrzeba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na szczęście nie muszę szykować po dwa kubki, bo lubię mocno ciepłe;))
      Kluska mnie rozbawiła;)

      Usuń
  9. Faktycznie zarobiona jesteś :-)
    A ja nic tylko kocie choroby...
    I tak chyba baędzie przez cały rok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biedne te Twoje sierściuchy:((
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Dużo tego...życzę, żeby wizyty u lekarzy nie były już potrzebne
    :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieprawda - lekarz może wystawić na zniżkę, jeśli macie już wyznaczony termin konsultacji specjalisty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę o to spytać jednej lekarki - nie chciała mi wypisać wziewów na zniżkę, choć czekałam na wizytę u pulmonologa,a co roku przynoszę zaświadczenia , że mały ma astmę!;/

      Usuń
  12. U mnie do neurologa czekałam tylko dwa tygodnie, na kasę chorych. Co do wziewów to lekarz rodzinny też nie gania mnie od razu po nowym roku po zaświadczenie na leki dla Wojtka, jeżdżę w połowie roku do alergologa i dopiero wówczas biorę. Hmm, wychodzi na to, że u mnie zatem nie jest aż tak źle z tymi lekarzami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta neurolog do któej mam iść to najlepsza ponoć dziecięca.
      Lata temu byłam u niej z Pysią i byłam bardzo zadowolona.Może dlatego trzeba czekać tyle

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. No!a tyle smakołyków jak teraz to dawno nie dostała:)

      Usuń
  14. Rok się zaczął paskudnie. Ale może styczeń tylko taki podły?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w koło słyszę, że styczeń kiepski - no to umawiamy się, że luty będzie lepszy i od niedzieli budzimy nowy dzień uśmiechem:))

      Usuń
  15. Pierwszy miesiąc ...? koszmarny - ogarnąć się nie mogę. Trudno nazwać to depresją , bo jak poczytam u Ciebie, to śmiać mi się chce z moich "problemów" , ale jakaś dupowata jestem. Brakuje mi ognia, gdzieś zdechł , albo śpi ? Cholera go wie. Chyba muszę się kopnąć w tyłek , tylko sprawność muszę poprawić bo sobie jeszcze krzywdę zrobię i korzyści z tego nie będzie żadnej. Co może postawić na nogi durną babę ? Sama się proszę i kłopoty. Nasz automat stał zepsuty 3 tygodnie, ale zmartwychwstał ... jeszcze po interwencji fachowca . Buziaczkuję wszystkie przyjazne duszyczki - Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola! Nie ma co porównywać!To bardzo ważne:)
      Nauczyłam się tego:)
      Nauczyłam się też znajdywać coś fajnego każdego dnia -czasem jest to uścisk Grzesia na dzień dobry, a czasem taka lista, że chodzę i gęba mi się śmieje;)
      Luty będzie lepszy;))
      Uściski

      Usuń
    2. Tchnęłaś we mnie wiarę " luty będzie lepszy , luty będzie lepszy , luty ....". O matko , toż to już niedługo. Kochaną dziewczynę przytulam mocno - Jolka.

      Usuń
  16. dla mnie ten rok rozpoczął się dobrze. pracowicie, ale dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pracowicie, Miśka! Bardzo pracowicie. I nie mam za bardzo czasu się nad tym zastanawiać, I dobrze, czerpię życiową energię, ile wlezie, czego i Tobie życzę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ech... Tez mam trzech lekarzy do zaliczenia. Tymczasem odkladam i przekladam, no ale nie da sie (i nie powinno) w nieskonczonosc...

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)