wtorek, 26 maja 2015

zamawiam moce na jutro - modlitwy i dobre myśli:)

Badanie histopatologiczne bez zmian.
szlafrok
piżama
kapcie
ręcznik
kosmetyczka
dokumenty, wyniki, skierowanie
książka
komórka
stopery do uszu!

7 rano izba przyjęć

lekki zabieg i ,mimo wszystko, stres



miesiąc brania sterydów i mam 3 kg na plusie;/


43 komentarze:

  1. se poleży i se będzie odpoczywać
    :**

    OdpowiedzUsuń
  2. czego trzesiesz, bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyśpisz się, odpoczniesz, a ja trzymam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dara/Starsza26 maja 2015 21:24

    Wyśpij się, a my ściskamy mocno i czekamy :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrówka zatem i cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  6. niech moc będzie z Tobą, Misiu :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Spełniam zamówienie :)
    Przesyłam moce, ciepłe myśli i modlitwy
    Trzymaj się Misia :*

    OdpowiedzUsuń
  8. i powiedz doktorkowi, że ma nie boleć bo jak nie to coś!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przytulam serdecznie i trzymam kciuki-;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. będzie dobrze, innej opcji nie ma ... :****

    OdpowiedzUsuń
  11. Utulam mocno !
    Mania

    OdpowiedzUsuń
  12. No rzeczywiście musiał być "lekki' ten "zabieg" skoro chciałaś wracać do domu autobusem, od rana wstawiasz pranie i planujesz zamiatanie podłóg. Nic to, że narkoza a nie znieczulenie miejscowe, rana wewnątrz poparzona od wypalania, 10 dni zwolnienia poszpitalnego, seria zastrzyków w brzuch i nakaz oszczędzania się...co tam wiedzą lekarze - nie? Mało Ci? Chcesz tam wracać z krwotokiem jak po wyrostku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zolinko kochana!
      Jesteś kabel:)
      I tak Cię kocham
      i juz leżę!!

      Usuń
    2. Zolinko, kimkolwiek jesteś, powiedz, że to nieprawda!
      Miśka!! Nakopie Ci do dupy zwyczajnie!!! Nie wygłupiaj się! Uważaj na siebie! Nie zachowuj się jakbyś była w wieku Gzuba.
      zante

      Usuń
    3. Droga, zacna Zante:-) Zolinka nie kłamie. Przynajmniej nie w tej kwestii;-) Musiałam Wam nakablować bo nakopać Miśce do dupy jeszcze nie mogę, zbyt obolała jest. Mnie nie słucha - Was jest więcej macie szanse ustawić Ją do pionu:-)

      Usuń
    4. Zolinko, chyba poskutkowało. Albo Miśka ściemnia ;-)
      zante

      Usuń
  13. Już jestem w domu, choć jeszcze słaba.
    Wymiotowałam po narkozie, a panie w przychodni każą mi samej robić sobie zastrzyki podskórne!!!!!!!!! (10 razy)
    auć
    Zwolnienie mam do 6 czerwca, więc gdyby ktoś był w Poznaniu....:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda,ze mieszkam tak daleko bo chetnie zrobilabym ci te zastrzyki. Brakuje mi tego...

      Usuń
    2. Martek!Przerażasz mnie;))
      Jak można to lubić?
      Ja tam dziś z trudem patrzyłam jak mi wbija - no,ale faktycznie nie bolało:)

      Usuń
    3. Ale ja nie powiedzialam,ze lubie zastrzyki robic sobie:)Ale z racji swojego zawodu to lubie je robic komus i chetnie bym Ci zrobila,starajac sie zeby nie bolalo.Buzka

      Usuń
  14. Misia - koniecznie je rób! To bardzo ważne po operacji. Może masz w najbliższym otoczeniu .... cukrzyka? Oni najlepiej wiedzą jak robić takie zastrzyki bezboleśnie. Masz je robić w brzuch, prawda?
    zante

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jeden już miałam:)
      wiem, że ważne - mojej koleżanki narzeczony złamał nogę - skrzep się urwał i umarł - na pewno dopilnuję, żeby je brać, choćbym miała kuć sama.
      Moja przyjaciółka jest pielęgniarką, w razie czego podejdę do niej:)

      Usuń
  15. Zastrzyki w brzuch są mało przyjemne, ale da się przeżyć. Łatwiej jest robić je jak się ma puchatość (znane z autopsji). Moja koleżanka, jest raczej "suchość" i nie miała jak złapać brzuszka, by się dziabnąć.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)