wtorek, 11 sierpnia 2015

lato

Wystarczy , że rano szepnę -Grześ, wstajemy do przedszkola i mały już jest na nogach.
Dziś ja go odbierałam i co?
Mają KLIMĘ!!!!
Nie dziwne, że jak przychodzę to pyta -dlaczego tak wcześnie?

wyjątkowo kiepsko znoszę upały, jeszcze nigdy tak nie było.
Żle mi się oddycha i często mi słabo.
Piję dużo wody i bez potrzeby nie wychodzę z domu.
Robiąc inhalację Grzesiowi czasem trzymam go na kolanach i wtedy jakoś lżej.
Współczuję starszym , chorym..zwłaszcza leżącym.
Lubię ciepło, nawet gorąco, ale takiej pogody , jak żyję, nie pamiętam.















24 komentarze:

  1. Oj nie, te upały zdecydowanie nie dla mnie. 25 to już mój maks, więc teraz wręcz umieram...

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie kryzys dopadł dziś, ale już lepiej

    OdpowiedzUsuń
  3. Znaczy krótko żyjesz, bo ja pamiętam ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio Grześ zapytał
      mamusiu, ile masz lat?
      - 47
      taaaak???

      a ja myślałem , że 322;)))

      Usuń
  4. No bywały takie upały bywały z tym, że przerywane jakąś burzą czy nocnym chłodkiem. A ta długofalowość sprawia, że nawet ja, zwierzę bardzo ciepłolubne od dwóch dni już się męczę, głowa boli, i wyczekuję choć maleńkiej burzy. Czuję się trochę jak nasza ogrodowa studnia co to właśnie wyschła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, po burzy to się oddycha pełną piersią :)
      Dziś jechałam przez las - też super , jeszcze chłodno, bo rano, tylko te końskie muchy, które chyba się na mnie uwzięły..

      Usuń
  5. Sama woda nie wystarczy, sól i potas są konieczne! Jak ja słabłam, na gorącu szczególnie, to czym więcej wody piłam, tym bardziej słabłam. Wypłukiwałam wodą elektrolity. Spróbuj jeść solone rzeczy i banany (potas). Nie zazdroszczę Ci. Trzymaj się :*
    Może mogłabyś do przedszkola z Grzesiem pójść ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tą solą to nie wiedziałam - ciągle tylko słyszę, że jak chcę schudnąć to ograniczyć cukier i sól;/
      Cukier mocno ograniczyłam, zrezygnować całkiem nie potrafię.
      Jechałam dziś rowerem 7 km -zdycham:)
      zapytam w tym przedszkolu:)

      Usuń
    2. Iza ma rację, coś wrzuć w tą wodę,albo zimną herbatę owocową pij, jeśli lubisz
      Olga polecała specyfik apteczny na uzupełnienie elektrolitow, spróbuj Misiu

      Usuń
  6. ja pamiętam
    lato z temperaturami powyzej 40 stopni
    w Luksemburgu i Francji, 2003 rok

    rok później urodził mi sie synek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może za rok urodzi mi się wnuczka?:)
      (albo wnuk)

      Usuń
  7. I mnie ten gorąc wykańcza, astma daje we znaki, ciśnienie skacze. Ja wcale nie odczuwam pragnienia, piję bardzo mało ok 1 litra, a jak napiję się coś więcej to zaraz mam nogi spuchnięte jak balony. Ciężko, bardzo ciężko będzie dalej wytrzymać.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciśnienie mam w zaniku - czasem 90/60 nawet.
      Afryka przyszła do nas...
      Pozdrawiam;)

      Usuń
    2. nigdy nie przypuszczałam,że ubranie może tak irytować człowieka...kawałek rękawka, przylegająca do ciała bluzka, wrrr...

      Usuń
  8. A jeszcze ponoć półtora tygodnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niechby było i długo, ale z lekka chłodniej:))

      Usuń
  9. Picie czystej wody w takie upały jest niewskazane. Koniecznie trzeba coś dodać. Może to być mięta z cytryną, sama cytryna lub chociaż trochę soli.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz Sollet. Musze dokupic cytryn:))

      Usuń
    2. dzięki, ja samą wodę raczej,bo te smakowe mają za dużo cukru.
      Ale że soli????

      a w domu kawa zbożowa, albo rozpuszczalna z mlekiem, bo to bez cukru przełknę;)

      Usuń
    3. Misiu, te wody smakowe to paskudztwo jakieś :(
      rób sobie sama :*

      Usuń
  10. Misiu u Ciebie w tym roku jakoś wyjątkowo parszywie jest. Młoda pojechała w poniedziałek do Cię popracować trochę. Pół dnia jeździli po sklepach w poszukiwaniu klimatyzatora. Nic nie kupili i stwierdzili, że tak się nie da. Właśnie jedzie do domu z walizą rzeczy do zrobienia. U mnie dzisiaj 24 stopnie, nie ma słońca, wieje wiatr. Jest czym oddychać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No:(((
      wychodzę z domu jak muszę , po powrocie pod prysznic.
      Kiepsko się oddycha ;/
      wentylatora nie posiadam;(

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)