środa, 2 grudnia 2015

Odstające uszy

We wtorek pojechałam oddać pożyczone aparaty i dostałam kolejne.
Tym razem najtańsze z tych, które można polecić ( 2.600)
Mam 10 dni na ocenę, a potem spróbuje takie średnio cenowo.

Ponieważ zdarzało się, że kilka razy mi się aparat wysunął dostałam też mniejsze wkładki, no i okazało się, że to , co skrzętnie skrywałam pod włosami to teraz bardzo się przydaje.
Co to takiego?
Odstające uszy! ; )
A dlaczego dobrze?
Bo mam fajną półeczkę na aparat:D

Po prawie dwóch dniach już wiem, że zrobię wszystko , żebym nie musiała na nich poprzestać.
Nawet nie wiem, czy byłby sens wydawać na nie jakiekolwiek pieniądze.
Po pierwsze - w pracy, na hali ludzi słyszę gorzej, za to w biurze jakbym echo słyszała, albo mówiła w studni.
Sama siebie słyszę inaczej i mi przeszkadza;/

No, ale próbowałam.
Wizualnie niewiele się różnią


I pytałam w pracy - jest szansa na  częściowe dofinansowanie:D
Jeden warunek - najpierw płacę, potem piszę wniosek i pokazuję fakturę i w styczniu decyzja.

16 komentarzy:

  1. nie dadzą Ci odroczonej faktury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogą dać na miesiąc, a wtedy zakład zapłaci od razu im, a ja po miesiącu dostanę aparaty.Ale w pracy chcą przelać kasę na moje konto, żeby ja zapłaciła - przy następnej okazji dopytam o szczegóły.
      Trochę kłopotu z tym, że kasa z czterech miejsc - nfz, pefron, zakład pracy , ja (raty,niestety teraz oprocentowane)
      Żebym jeszcze wiedziała ile mogę dostać w pracy;/
      Ale to zależy od decyzji zarządu, opinii lekarza zakładowego, dochodów.Ta ilośc papierków i załatwiania mnie przeraża, zwłaszcza, że koniec roku, to i z kasą gorzej wszędzie.

      Usuń
  2. No tak, miesięczny termin płatności, w mojej firmie wystawiłabym Ci fakturę z takim terminem, a potem zrobiłabym korektę, wystawiając ponownie fakturę na te same aparaty dla PFRONu w stosownym czasie, ale Kind to strasznie sformalizowana firma, albo inaczej, protetycy boją się piekielnej głównej księgowej Eweliny T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to chyba niemożliwe jeśli jest grudzień;/
      Każdy che zamknąć rok.

      Usuń
  3. kurcze, jak to słyszący niesłyszącego nie zrozumie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. często tak, że rozumiemy bardziej gdy sami przeżywamy.
      ;*

      Usuń
  4. Moje odstajace uszy jeszcze sie do niczego nie przydaly.Ty to masz szczescie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko ma jakieś plusy dodatnie :)))))
    Nawet odstające uszy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kciuki trzymam za dofinansowanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech odstają, byle słyszały! Powodzenia Misiu w dofinansowaniu. Droga sprawa, kurde mol, ale jak nie słyszałam niedawno na 1 ucho to dowiedziałam się, że słuch wart jest wszystkie pieniądze - jak to się mówi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, pewne rzeczy trzeba doświadczyć, żeby zrozumieć.;D
      Zawsze twierdziłam, że z dwojga złego wolałabym stracic słuch, niz wzrok, ale wiem , że nawet taki ubytek słuchu jak ja mam to niefajna sprawa..

      Usuń
  8. Trzymam kciuki, żeby udało się z dofinansowaniem. U mnie w pracy też tak zazwyczaj jest- najpierw płacę ja, a później oddają mi na podstawie faktury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj
    I mnie martwi słaby słuch mojego męża. Był na komisji, badania wykazali wady(praca zawodowa na hali- dała się we znaki), a orzeczenie brzmi: może samodzielnie funkcjonować, poruszać eis, zatem, co za problem. Aparatu jeszcze nie nosi.
    Tobie- powodzenia w dofinansowaniu życzę, pozdrawiam cieplutko Ciebie i bliskich :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)