środa, 11 grudnia 2019

codzienność

Ostatnio Grzesiu zapytał
- jak się z tym czujesz, mamo, że za 21 dni święta?
Prawdę mówiąc nie czuję w ogóle, ze jest już tych dni mniej.

Dni galopują jeden za drugim.
Jakoś nie czuję, że będą święta.
Nie mam jeszcze wszystkich prezentów.

Grześ napisał list do Gwiazdora


Ja też! A co!


Pysia z chłopakami chodziła na roraty, a ja pilnowałam chorej wnusi.
Dzisiaj mi pisze (córka) że w kościele , gdy wszyscy mówili "moja wina, moja wina.." Majka z oburzeniem głośno powiedziała,że nie jej wina;D

Mila mnie zaskakuje i straszy!
Wczoraj Sołtys odprowadzał Grzesia do szkoły.Wracamy do domu, na korytarzu wywleczone kapcie Grzesia (odłożył tak, ze sięgnęła) i pogryziony podkład.
A psa nie ma!
W Grzesia pokoju mąż zamontował drzwi przesuwane.Mila i tak łapką je sobie rozsuwała, więc na uchwytach zakręcałam gumkę(tak, jak na uchwytach szafek jak dzieciaki były małe) żeby nie narobiła szkód -jeszcze zdarza jej się broić, jak to szczeniakowi.
Sprawdzam - jest!Ciepłe miejsce na kanapie pokazuje, co robiła;D
Pytam Grzesia, czy jak wychodzili był porządek , czy nie i czy oni ją tam zamknęli.
Twierdził , że nie. Zadzwoniłam do córki - nie była, napisałam do Sołtysa - jak wychodzili pies siedział w kuchni.
To jakim cudem nabroiła, a potem była zamknięta w pokoju???
Pojechałam do sklepu po nowy zamek i po Zolinkę, która jest wdową od 6 lat i w zeszłym roku poprosiła od Gwiazdora skrzynkę z narzędziami, bo tyle rzeczy naprawia sama, że to był artykuł pierwszej potrzeby!

I wymieniłyśmy zamek (szumnie powiedziane wymieniłyśmy -moja rola ograniczała się do małej pomocy)
Po 22 sms od Sołtysa, że widział jak Mila rozsuwa sobie drzwi na tyle, ile gumka pozwoli i włazi(mówił o tym, zapomniałam)
Cóż , tajemnica wyjaśniona, wejść mimo drzwi zamkniętych nabrało nowego znaczenia.

Pies rozpuszczany jak dziadowski bicz.
Pieszczoch nasz!
Nie wyrzuciłam starego legowiska, bo czasem tam śpi, mimo, że ledwo się mieści


Innym razem nawet duże jest za małe


Ale w nocy, nie wiem jak, i tak śpi na moim łóżku.

A jak już mam dość jej brykania to dostaje coś, co zajmuje ją  na dłuższy czas




Najbliższy czas mam przymusowy odpoczynek - przytrzasnęłam sobie palec drzwiami od auta:(
Boli jak diabli.
W domu siedziałam  w "samotni" i ryczałam z bólu.
Nie dość cicho, bo Grzesiu przyszedł mnie przytulić i pocieszyć, ze się zagoi.
Prawda, to nic, tylko rwie.
Jutro zobaczę, czy trzeba prześwietlić.dobrze, ze kciukiem nie piszę;D


15 komentarzy:

  1. Twój synek bardzo ładnie pisze:) Życzę mu wymarzonych prezentów:)Tobie też oczywiście.
    Psiak rozrabiaka przesłodki. Zazdroszczę. Wybaczyłabym nawet pogryzione buty. Mój pies odszedł 1go listopada. Serce nadal boli i łzy lecą...;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;D
      Współczuję straty przyjaciela;((
      Milę przygarnęliśmy w sierpni, a już zawładnęła naszymi sercami.

      Usuń
  2. Ty Mu lepiej te lego kup i kubek też, bo mądry jest i warto.
    Łączę się w bólu, mnie pogryzł pies sąsiadów, ale wolnego nie dostanę😪🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostanie lego😁
      Ja tez bez wolnego,na szczesie klikać mogę bez użycia kciuka.
      I nie muszę myć okien😁

      Usuń
    2. Ja sobie też pewnie pozwolę nie umyć, chociaż pogryzioną mam lewą rękę😊

      Usuń
    3. o mamo! Współczuję;(

      Usuń
  3. Koniecznie schowaj sobie ten Grzesiowy list.Ja mam taki list mojego syna,ktory byl wtedy w wieku Grzesia,a teraz ma 40 lat.
    Psinka sprytna , jeszcze nie jedno zbroi,ale to przeciez jeszcze psie dziecko. I kochane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieram niektore rzeczy,np kartkę na walentynki z napisem "dla najlepszej mamy na świecie"😁
      A pies mnie totalnie zakręcił😝🤪

      Usuń
  4. Paznokieć pewnie zejdzie

    Przeraża mnie ten gryzak!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze nie, bo bliżej dłoni. Ale w pon mam isc na paznokcie!! Jestem zalamana jak widzę tę pyrę.

      Mnie przerażony, jak z tym wskoczyła na kanapę!!

      Usuń
  5. ała ała AŁA
    paznokieć mi zszedł, po takim zamknięciu palca w aucie drzwiami...ryczałam w sekretariacie szkolnym jakniewiemco. współczuję. a piesio inteligentne ))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, rozumiesz mój płacz.
      Mam tylko nadzieję, ze mi nie zejdzie(paznokieć) bo walnęłam bliżej dłoni

      Usuń
  6. Wczoraj sobie urżnęłam palca, może nie bolał aż tak, ale krew sikała długo i namiętnie. Współczuję.
    Niech Mikołaj przyniesie Grzesiowi upragnione prezenty, jak nic zasłużył na spełnienie marzeń.
    Serdeczności dla Was💕🎄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też boli:(niech się szybko goi!
      Sama napisałam do Gwiazdora o książki;D Mam nadzieję, że nie będzie gorszy od Mikołaja i nie będzie żałował;D

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)