wtorek, 31 sierpnia 2021

Urodziny

 Migrena dopada znienacka. Czasem daje spokój na parę miesięcy, czasem dowala dwa razy w miesiącu. Od jakiegoś czasu wiem, co robić, jakie leki brać. Zwykle czuję jak ból nadchodzi, wtedy od razu biorę tabletkę (wcześniej czekałam , czy to może będzie zwykły ból głowy, albo może wytrzymam, a okazywało się, że jak się rozbujało, to ciężko było opanować)

Gorzej, gdy budzę się z bólem - najpierw musze coś zjeść, bo na pusty żołądek tryptany to jeszcze problem z żołądkiem. A zjeść za bardzo nie można. Dopada z kilku powodów , zmiana pogody, stres, czerwone wino. Mogłam wyeliminować tylko to ostatnie (przerzuciłam się na japońskie wino śliwkowe -choya silver pycha!)

Dziś właśnie obudziłam się z takim bólem. Tomek odwiózł mnie do pracy. Wypiłam koktajl, wzięłam tabletkę, po godzinie drugą. Nie pomogło. Zwolniłam się i uberem wracałam do domu. Przespałam kilka godzin i dopiero wróciłam do życia. Nie wiem jeszcze jak jutro(zwykle atak trwa dwa- trzy dni)

Tym razem powodem był stres.

W końcu zgłosiłam się na badania kwalifikacyjne do operacji oczu. Miałam mieć badania w piątek, ale zadzwoniła pani, że jestem 40+ (hehe) i mam jakiś szerszy pakiet, dodatkowe badania i trzeba zmienić termin. Niestety muszę jechać sama, bo Tomek jedzie do pracy. Jeśli przejdę wszystko dobrze, to w ciągu trzech miesięcy będę mieć operację. A jeszcze Marzycielka mi napisała, że może zapłacę mniej, bo może nie będę mieć wymienionej soczewki, a TYLKO ŚCIĘTĄ ROGÓWKĘ! Czujecie to? Od razu przypomniało mi się jak kiedyś w jakimś filmie chcieli od jakiegoś faceta informacje, a on nie chciał gadać. No to przytrzymali mu powieki i zbliżyli jakiś metal do oka -co się działo dalej nie widziałam, bo mi się zrobiło słabo. I teraz, na myśl o operacji, wszystko mi się przypomniało. No po prostu się boję

W grudniu zmarł mój szwagier, pisałam o tym. Osiem lat wcześniej miał przeszczep zastawek. Nie zawsze dostawał zdolność do pracy, pracował jak się dało, czasem bez umowy. Po śmierci siostra wystąpiła do ZUS o rentę dla dzieci. Długo trwało zanim uzbierała wszystkie dokumenty (w między czasie okazało się, że skończył jej się dowód i musiała wyrabiać nowy) Jak już przyszła decyzja wyszło, że zaliczyli mu 4 lata i 7 miesięcy , a wymagane jest 5 lat, żeby dzieci dostały rentę po tacie. I wczoraj Basia dzwoniła, że idzie na rozmowę z regionalnym, co dalej. Bo w rosmannie wiadomo, głownie praca popołudniami. A synek ma 5 lat. Jak żył szwagier pracowali na zmianę, żeby jedno popołudniami było w domu. Córka będzie miała szkołę i praktyki popołudniami, a grafik robiony co tydzień, więc sytuacja wydawała się patowa. Po tym telefonie też spać nie mogłam.  Migrena dziś rano w ogóle mnie nie zaskoczyła.

A dzień piękny.

Synuś skończył 10 lat! Rośnie mi fajny, mądry, empatyczny , wrażliwy facet ;D


19 komentarzy:

  1. Sto lat dla Synka ! Kochana nie chciałam Cię przestraszyć operacją. Przepraszam !!!!!! Wiesz, że mój mąż był prawie niewidomy i ze względu na wywiad rodzinny na razie tylko taka operacja wchodziła w rachubę. Nie bój się nie bolało ( a on niezły panikarzy ), a teraz sama wiesz - widzi !!! I efekt był natychmiastowy! Poczekaj na kwalifikację i nie bój się. 😍♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa i zabieg trwał kilkadziesiąt sekund !!! Aaaa i pierwsza !!!!

      Usuń
  2. Grzesiu,w dniu urodzin życzę Ci, aby słoneczko wychodziło dla Ciebie każdego dnia. Radosnej zabawy, wymarzonych prezentów i uśmiechu na twarzy, który nigdy nie znika😘🎂🎁

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzesiowi wszystkiego najpiękniejszego! Niech będzie szczęśliwy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzesiowi samych radosci.
    Oby migren jak najmniej i siostrze niech w końcu będzie z górki 🙏🏻🙏🏻🙏🏻

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamietam Grzesia 3-latka jak mi na kolanach siedzial.Niech rosnie zdrowy i szczesliwy! A jak potrafi przeczolgac migrena doskonale wiem.Moja jest zupelnie nieobliczalna --za kazdym razem inna i potrafi nie pojawic sie nawet 3-4 lata, a potem przychodzic co miesiac.Ostatnia trwala prawie tydzien.Nosze zawsze przy sobie tabletke bo wziac ja trzeba wlasnie jak tylko sie zaczyna,a u mnie sie zaczyna dziwnymi sensacjami wzroku. Obrzydliwe to jest i bodaj sczezlo i nas nie meczylo! Pozdrawiam Was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  6. Grzesiu! Samych szczesliwych lat! Sukcesow w szkole i na boisku! Miska, jak ja Cie rozumiem! moj maz ma miec to samo co Ty, a ja juz nocami nie spie ze stresu😥

    OdpowiedzUsuń
  7. Grześ ma 10 lat!!!!!! Niech mu gwiazda pomyślności nigdy nie zagaśnie, wszystkiego najlepszego dla młodego człowieka:)
    Misiu, współczuje tego bólu głowy. Człowiek ze zwykłym nie daje rady, a co dopiero z migreną.
    Nie wiem, co znaczy operacja oczu, ale życzę Ci jak najmniej strachu, szybkiej operacji, a potem jeszcze szybszego powrotu do zdrowia. I bez żadnych komplikacji.
    Przykre z tym ZUSem, ale to instytucja bezduszna. Mam nadzieję, że uda się jednak załatwić sprawę po myśli siostry.
    Zdrowia i dobrych dni.

    OdpowiedzUsuń
  8. 10 lat...
    Piękny wiek!!

    Zdrowia, i miłości i fantastycznych kumli. NiechSwiat będzie dla Cibie dobry Grzesiu

    OdpowiedzUsuń
  9. I przede wszystkim powodzenia dla Grzesia w 4 klasie !

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy pomogę, ale jest jeszcze taka furtka , chodzi o rentę dla dzieci że pisze się pismo do prezesa ZUS w warszawie, opisuje swoją trudną sytuację i w drodze wyjątku może przyznać rentę nadzwyczajną dla dzieci, ma on bowiem takie uprawnienia.Warto spróbować. Moja znajoma miała też taką sytuacje i otrzymała dla dzieci rentę do czau pobierania przez nich nauki szkolnej .Zyczę powodzenia. Renata

    OdpowiedzUsuń
  11. Grzesiu dziękuje za życzenia;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to 10 lat? Mam wrażenie, że kilka zaledwie. Wszystkiego najlepszego!
    Będę myślami z Tobą, ale haha bedę też oczekiwała rewanżu bo mam tarczycę do usunięcia więc będziemy mniej więcej gadać tak - Oloboga Miśka, nie daj se dłubać nożem w oczach. Oloboga Klarka nie daj se poderżnąć gardła! Uciekniemy spod drzwi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko pamiętaj żeby robić zabieg w szpitalu który ma monitoring strun głosowych ( to bardzo ważne ). Mój mąż ma wycięta , bierze leki, robi badania.

      Usuń
    2. Klarko! Padłam;D Poderżnięte gardło też niefajne;*

      Usuń
    3. Kiedy mój mąż był po operacji, przyjechał do niego kolega i zapytał : co się stało ? A ja na to : próbowałam mu poderżnąć gardło ale mi się nie udało. Jego mina bezcenna 😁

      Usuń
  13. Dla Grzesia samych najlepszości, niech ten świat przyjazny mu będzie! Samych sukcesów w szkole i w sporcie!
    Ech!... ZUS bywa skrupulatny, ale lubi też "gubić" lata. Warto też się odwołać do wyższej instancji- prezesa ZUS.
    Współczuje bardzo tych migren. Mnie chwyta potworny ból, ale krótki. Rozsadza mi głowę, ale trwa to niedługo, gorzej, że pojawia się znienacka bez uprzedzenia choćby jakimś niewielkim bólem. Mam tak chyba od dwóch lat, straciłam rachubę...

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)