środa, 24 kwietnia 2013

Poprawa

Poniedziałek był ciężki.
Antybiotyk powalił Grzesia tak, że cały dzień nosiłam go na rękach.
Albo żałośnie płakał, po cichutku, jak myszka...



albo drzemał

Troszkę lżej zrobiło się wieczorem , gdy wymiotował (właściwie śluzem)
Nic nie jadł, tylko pił bebilon pepti.
Antybiotyk obrzydliwy, podaję strzykawką.Z wziewami nie ma problemu
Wczoraj cały dzień w pracy, nie wzięłam opieki, bo przecież jestem jeszcze na okresie próbnym.
Na szczęście Pysia mogła wziąć wolne, wiec byłam w miarę spokojna.
A dziś już o niebo lepiej.
I z apetytem zjadł śniadanko (sałatka z tuńczykiem )


A teraz bryka


ufff

34 komentarze:

  1. Dobrze, że już mu się poprawiło!!!! W kółko ostatnio czytam o choróbskach, teraz jeszcze moja koleżanka ma podejrzenie nowotworu i siedzę jak na szpilkach. :/ A jak z alergią?

    Dużo zdrówka jeszcze raz życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Radosna wiadomość. :-)Cieszę się i pozdrawiam.

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak dobrze, że tak szybko jest ok! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie się cieszę:)))
    dzieci są niewiarygodnie mocne:)
    zdrówka - nieustająco życzę!:*

    OdpowiedzUsuń
  5. cieszy ten post.... Grzesiu bidulko wracaj do zdrowia....

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzielny Grześ i jego mama.Zdrowia,apetytu i dużo brykania Grzesiu:)
    Basia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to człowiekowi od razu lepiej jak dzieciaczek zdrowieje :).
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. :( smutne, bardzo smutne zdjęcia:(
    dobrze że jest lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że sie poprawiło, biedny Grześ. :/

    OdpowiedzUsuń
  10. całe szczęście!!! Cudownie było Was zobaczyć :)))
    Buziaki wielkie :******

    OdpowiedzUsuń
  11. :*
    Doskonale Cię rozumiem i cieszę się, że już lepiej.
    Dzielna jesteś Miśka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Antybiotyk przykra rzecz, ale dobrze, że zadziałał. U nas też już lepiej, i to znacznie, Bogu dzięki. Powinnam się więcej modlić za Was. Idę, bo Aniela płacze - przeklęty brak czasu. Alba

    OdpowiedzUsuń
  13. Biedny Grześ :( Dobrze że w miarę szybko się pozbierał. Aż się serce kraje na widok małego choruszka. Jednak fajnie mieć mamę, co tak poprzytula, ogrzeje i kocha najmocniej na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  14. dobrze, że już lepiej, dzieciaka zawsze szkoda jak choruje ... trzymajcie się cieplutko, buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. oj znam takie biedne dzieciątko. my tak samo niedawno całkiem:( okropne to jest jak widzisz, ze cierpi i nie można nic zrobic:(

    tulę was, dobrze ze już lepiej,zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  16. cieszę się, że już lepiej!
    zdrówka Grzesiu!

    OdpowiedzUsuń
  17. ufff, ufff, ufff :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Współczuję tyle nerwów...
    Cieszę się ,że już lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  19. matko Miśka ja otworzyłam te zdjęcia dziś i mnie powaliło
    biedak ((( ciesze się, ze już lepiej
    zdrowia dla małego i siły dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulując rocznicy cieszę się, że z Grzdylem lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  21. Uściskaj Chorowitka :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. straszny czas dla alergików, zwłaszcza, że pyli wszystko naraz, trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciiiiieeeeszzzzzęęęę się! Dobre wieści.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdolność regeneracji u maluchów jest cudem!

    OdpowiedzUsuń
  25. No i całe szczęście,że bryka. Brykający Grześ, to zdrowiejący Grześ.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  26. Brykaj, brykaj, dzielny Grzesiaczku - i zdrowiej szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bozie jaki on biedny na tym pierwszym zdjęciu, mały kochany robaczek:)Dobrze, że lek pomógł, to najważniejsze, czasami lepiej dać antybiotyk jak ma pomóc:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ohhh, mały wojownik z przeciwnościami zdrówka. Ale na szczęście dzieci szybko stawiają się do pionu :).

    Sałatkę z tuńczykiem... moi by z daleka nie spojrzeli.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cale szczescie, ze juz jest lepiej. Na tych pierwszych zdjeciach Grzes wyglada tak zalosnie, ze tylko nosic i przytulac, biedactwo...

    OdpowiedzUsuń
  30. kiedyś pierworodny , alergik na wszystko co w powietrzu, na lądzie w wodzie i pod wodą , co się rusza i.t.d leżał nieborak w podobie do Twojego,a ja siedziałam przy nim smutna . Popatrzył na mnie i powiedział: zaraz wyzdrowieję i będę normalnie rozrabiał - i usnął

    OdpowiedzUsuń
  31. No i na zdrowie :) a jakiż to antybiotyk ?:)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)