Zastanawiałam się jak mi pójdzie, czy znajdzie się w ogóle ktoś, kto zechce czytać te moje wypociny!
Okazało się, że sżło całkiem nieźle, a nawet, że nie spodziewałam sie aż takiego zainteresowania i tylu odwiedzin!!
Jednak zaczynając pisanie nie pracowałam.
Teraz Grześ coraz większy, wymaga więcej uwagi, zabawy, czytania, układania itd.
Poza tym praca...niby troszkę więcej niż pół etatu, ale jednak to czas, gdy zaostawiam dom, a potem trzeba to wszystko nadrobić/
Rozumiecie więc, że pora na dokonanie wyboru.
Stąd taka decyzja.
Oczywiście nie znikam z blogowego świata, będę Was odwiedzać, czytać , komentować w miarę możliwości!
A teraz wracam do świętowania!
:)))
Miśkooooooo.... powiedz, że to prima aprilis!
OdpowiedzUsuńpewnie, że ona żartuje, jak nie-zaraz ją odwiedzę i nakopię;)!!
Usuńale kawał! a ja się prawie dałam nabrać, ty dowcipnisiu!
OdpowiedzUsuńp.s. bo to żart prawda?
No, mam nadzieję, ze to żart. Jak się pooswajało czytelników, to jest się za nich odpowiedzialnym :))
OdpowiedzUsuńdobra dobra
OdpowiedzUsuńnabralam sie na cale 30 sekund :PPPP
wcale bym sie nie zdziwila gdyby to nie był żart prima aprilisowy Miśka. I tak od dawna cię podziwiam ze dajesz sobie dzielnie rady
OdpowiedzUsuńdooobra doobra do następego posta! :P
OdpowiedzUsuńtaaaaa ja też swoje kasuję, obydwa, w tej to chwili
OdpowiedzUsuńakurat Ci uwierzę:P
OdpowiedzUsuńWcale Ci nie wierzę! I spróbuj tylko, to ja tam wpadnę i zrobię porządek :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, kochana:*
Oj, Miśko, Misko, nie wierzę ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę uwierzyłam przez moment :-)))
OdpowiedzUsuńUdało Ci się zrobić kawał :-)))
Prima Aprilis! :)
OdpowiedzUsuńno ale żeś się wysiliła...:P
OdpowiedzUsuńhhahaha :)
OdpowiedzUsuńnie udał Ci się ten kawał, Misiu:PPP
OdpowiedzUsuńbez Ciebie blogosfera nie byłaby taka sama:*
Brawo, Miśka!!! :)))
OdpowiedzUsuńUwierzyłam na 200% i już miałam w głowie milion argumentów na temat: "dlaczego Miśka nie powinna zamknąć bloga"!
No... po prostu nie wyobrażam sobie blogosfery bez Grzesia i jego Mamy :)))
Tez mi taki pomysl prima aprilisowy przeszedl przez mysl, a potem sobie zaraz poszedl:)
OdpowiedzUsuńHahahaha:D dobre, dobre!!
OdpowiedzUsuńPrima Aprilis, uwazaj bo sie pomylisz! ;)
OdpowiedzUsuńNastępna się bawi w zamykanie bloga!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to tylko żart :), i u Pantery też! :)
Też mam nadzieje ze to zarcik:D
OdpowiedzUsuńrozumiem, że Grzechu przejmuje pisanie?
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili dałam się nabrać i mi się smutno zrobiło, ale przypomniałam sobie, że dziś pierwszy kwietnia przeca:)
OdpowiedzUsuńJa prawie dostałam zawału - baaaardzo śmieszne :)))
OdpowiedzUsuńKawały są dobre na wszystko, nawet na płacę za niską.
OdpowiedzUsuńPoczekam na jutrzejsze dementi i wracam do świętowania
aha..
OdpowiedzUsuńSory, że powiem brzydko… następnej fajnej babie odbiło Prima Aprilis, ale nie rób Miśka zadymy, bo zejdziemy na atak serca
OdpowiedzUsuńej nie wierze :) wszak piszesz te słowa 1 kwietnia !!!!!
OdpowiedzUsuńgrubymi nićmi szyty ten prima aprilis:)
OdpowiedzUsuńo jacie....dowcipnisia! :))))))
OdpowiedzUsuńaż mnie nieco przytkało dopóki nie przypomniało mi się o prima aprilis :)
buziaki :***
Miśka, myślę, że jesteś ludziom w tym miejscu potrzebna. Rozumiem problem z czasem i zmęczenie. Jeśli to nie żart, to jeszcze raz przemyśl i może rzadziej, ale zostań tutaj. Chyba, że sumienie Ci mówi, że na razie stop. Pozdrawiam serdecznie i czekam oczywiście. W realu zgodnie z umową.
OdpowiedzUsuńNo to jak jest Miśka?
OdpowiedzUsuńPrima aprilis czy nie?
Pozdrawiaki :)