piątek, 17 maja 2013

Nadzieja umiera ostatnia i bziki Sołtysa;)

Ogarnęłam się!
Głowa już nie boli, tylko ćmi...o 2  nocy jeszcze brałam leki..
Kłopoty nie zniknęły -zajmę się nimi ...jutro.
Na niektóre sprawy jestem bezsilna.
TBS -y grożą sądem ...nadzieja, że do wiezienia nie zamkną;/
Dobra, dość narzekania...jeszcze nie wszystko stracone.

Wpis o moich  i Waszych  bzikach wywołał wiele radości.Uśmiałam się z niektórych komentarzy!
Oczywiście Sołtys mi zarzucał, że wcale nie napisałam, że chodzę po nocy i gadam głupoty, ale to było tendencyjne i wymaga zemsty!;)
Nie ma tak dobrze, że piszę tylko o sobie.
Sołtys też ma swoje za uszami:)

Przede wszystkim to te poprawianie rolet wyszło od niego!Chodził po mieszkaniu i poprawiał wszystko co do centymetra!
Po drugie Sołtys jest zmarzluch i śpi w skarpetkach!
Po trzecie wszystko, co jego można ruszać pod warunkiem, że się odłoży na miejsce!
A to swoje miejsce ma każda rzecz - poczynając od najmniejszej śrubki , płyty, po stare gazety (lotnictwo itd, które zajmują miejsce od lat!)
Po czwarte Sołtys gazetę , która kupi MUSI przeczytać pierwszy!
Po piąte PODPISUJE wszystko, co się da!
Nieważne , czy to płyta, ładowarka do komórki, czy nożyczki!!! Czasem to tylko inicjały, a czasem jeszcze data i miejsce zakupu!
Nawet w śrubkach PORZUNDEK poznański musi być! (tylko naczynia w zlewie go nie ruszają:))




Czy Wasze brzydsze (albo ładniejsze ) połówki też mają bziki?

Znów spotkanie z blogowiczką - po raz kolejny, bo już raz widziałyśmy się w zeszłym roku.Tym razem tylko na chwilę, na uścisk, na trzy zdania.
Natthimlen  nadłożyła drogi, wpakowała się w korek, ale przyjechała, mimo,że ja w pracy.Ucieszyłam się bardzo;)
Okna wołają o umycie, ale na szczęście Grześ przynosi butki - kichać na okna - nie będę myć, bo potem zawsze pada!
Idziemy na huśtawki!

110 komentarzy:

  1. No, przy takim Soltysowym bziku, to moj chyba nie ma zadnego do konkurencji
    Pierwsza??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. seks?
      ale tez bez pszesady
      niestety :DDDDDDD

      Usuń
    2. a próbowałaś prowokacji??hehe
      Ja tak - patrz jaki skutek;*

      Usuń
    3. ha ha ha ha
      ja fszystkiego probujem
      ale moja menszczyzna ostatnio sypia wiencej poza domem:((

      Usuń
    4. PRACUJE :PPP
      ale moze tylko tak mufi????

      Usuń
    5. na pefno prafte muffi;)))

      Usuń
    6. na wszelki fypadek nie sprafdzam

      Usuń
    7. ja tesz nie...ale czasem czytam komentsze, że jakieś dziecko do Grześka podobne, hihi

      Usuń
  2. Co się dzieje? Jakie sądy? :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaległości -jak nie spłacę do końca miesiąca dają sprawę do sądu.;(

      Usuń
    2. MIśka, a dostałaś wezwanie do zapłaty? Takie oficjalne, na papierze?

      Usuń
    3. nie odebrałam poleconego, więc teoretycznie nie.Wcześniejsze zawsze zdążyłam płacić.Zastanawiam się, czy częściowe wpłaty pomogą?

      Usuń
    4. JAk nie odebrałas to po 14 dniach wezwanie zostaje uznane za doręczone... odbierac warto, choćby ten 1 dzień przed upływem terminu bo tak czy inaczej na tym stracisz.

      Usuń
    5. Miśka, będzie dziś u mnie moja Córcia - prawniczka i dowiem się jakie masz szanse i na co. Napiszę na maila. Buźka

      Usuń
  3. Kochana! BĘDZIE DOBRZE!!!!! Kiedyś pogadamy...
    A jakbym miała i sto razy nadrobić drogi to będę. Kij z korkami :D
    Całuję ściskam i wszystko inne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natuś! I to jest najważniejsze;)I wzajemnie;)

      Usuń
  4. Eeee tam...śrubki niepodpisane:)

    Ci powiem,że jednak dobrze masz z tymi bzikami Sołtysa. Ordnung muss sein:)

    OdpowiedzUsuń
  5. eee tam bzik, po prostu porządek... no chyba, że to podpisywanie wszystkiego pod wariactwo podciągnąć :) ... a z tymi zaległościami to, jessso, kiedy wreszcie będzie dobrze?... trzymaj się Misia, ściskam ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisane śrubki mnie po prostu powaliły. Wygląda na to,że mój jakiś taki bez bzikowy. Aż nie do wiary!

    OdpowiedzUsuń
  7. No, to ma tego duzo Twoj Soltys!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mieszkanie małe;/w każdym zakamarku Sołtysowe pudelka;)
      Uściski i zdrowia;))

      Usuń
  8. no toż to bzik nad bzikami :)))

    Mój ma bzika na punkcie motoryzacji - ło ludzie, tylko dzięki jego ciężkiej pracy nade mną, rozróżniam dzisiaj niektóre marki samochodów, nie tylko po kolorze ;PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mały bziczek;))
      Ale pamiętam jak koleżanka opowiadała,że kupili samochód -podała zdaje się wszystkie parametry, a ja Sołtysowi umiałam powtórzyć,że czerwony:))

      Usuń
  9. Ted jest sommelierem i pedantem, po tym oświadczeniu reszta powinna nade mna zapłakać ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam sprawdzić kto to sommelier ;))
      ojej! podziwiam...Ciebie;) No, ale cóż, babki mocne SOM:))

      Usuń
  10. moja 2 połówka jest sama wielkim bzikiem :P
    mam nadzieję, że TBSy przestaną szybko sądem straszyć, 3mam kciuki!!!

    zaglądaj do nas!!!!! po bedzie żółta kartka!;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moj ma bzika na wielu polach!
    Wieczorem, przed pojsciem spac, kuchnia MUSI byc posprzatana!
    Zadnego garnka w zlewie, wszystko do zmywarki i zmywarka nastawiona!
    Jest mi glupio, bo ja ...lubie sprzatnac, ale rano!
    I wychodzi, ze jestem fleja!
    U siebie w szafie ma idealny porzadek!
    Koszulki na koszulkach, skarpetki w pudelkach, spodnie do spodni...
    Nie widzialam jego ani jednej rzeczy rzuconej po zdjeciu z siebie!
    Uzywane laduje w koszu na brudy.
    Tego bzika uwielbiam i ciagle sie tym bzikiem zachwycam!
    Natomiast szlag mnie trafia, jak on czegos szuka!
    Najczesciej w narzedziach!
    Niby ma poukladane, ale wystarczy jedno szukanie i ...za pare dni, ze znowu "ktos"! mu cos poprzestawial!
    Ja juz omijam z daleka, ale to zaden argument!
    On poprostu nie pamieta metody swojego szukania!
    To jest tak, jak by tajfun przelecial po tych skrzynkach i polkach!

    Ja mam bzika do roznych garnuszkow na kawe, z zaleznosci od nastroju.
    A ze garnuszki od sasa do lasa, najczesciej kupowane po roznych pchlich targach, wiec mam w czym wybierac.

    Lubie bziki!
    Pod warunkiem, ze nikt mnie nie zmusza do ...swoich!
    A tak ma moja siostra!
    Powinnam miec te same co ona!
    No nie!
    Mnie w zupelnoscia wystarcza moje wlasne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!;) Zdaje się , że po raz pierwszy?
      Fleja?Z Wielkopolski jesteś?:)
      garnuszki na kawę musowo specjalne;)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Misia u nas w łódzkiem, też się mówi fleja:P

      Usuń
    3. coraz więcej nas łączy zauważyłaś?;))

      Usuń
    4. Misiu, nie po az pierwszy, ale fakt, za duzo nie komentuje.
      A z Wielkopolski byla moja mama!
      Wychowala sie w Koscianie.
      Stad fleja, firlejka, haj, i takie tam rozne drobne...
      Kiedy przyjechalam do Niemiec, to moje dzieci sie zdumialy, ze niektore slowa uzywalo sie w moim domu!
      No coz...
      Mama mowila biegle oboma jezykami!

      Usuń
    5. zauważyłam daaaawno temu:D

      Usuń
  12. Tymi zdjeciami soltysowych srubek mnie zabilas!!! Wspanialy ma duzy sloj na srubki i tego typu drobne pizdruciki i jak cos potrzebuje to wywala caly sloj gdzie sie da i gmera az znajdzie, bo on WIE ze ma.
    Zwykle, niestety wie:)))
    Poza tym tez jest zmarzluch, ale nie spi w skarpetkach.
    Nawet kiedys probowalam go namowic, bo wiem, ze wystarczy te skarpetki zalozyc na kilka, lub kilkanascie minut i jak sie tylko stopy rozgrzeja to nie ma problemu z zasnieciem.
    NIE i juz!!! Wtula te kosciste sople gdzie sie da, czyli we mnie a skarpet nie zalozy.
    No bzik jak nic!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja grzeję jak piec, więc Sołtys mógłby się ogrzać, ale odwrotnie w życiu się nie zgadza:)Robię podstępem - dotykam - jak ucieka odczekam chwilę i znów próbuję;))

      Usuń
  13. O jejuniu jaki porządek!!!
    Szacun Sołtys :))
    Ja to chyba nudna jestem, nie mam tylu bzików :P albo nie wiem, że mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poszukaj ;) To ciekawe.Ja właśnie się zastanawiam, czy Sołtys ma rzeczywiście więcej niż ja, czy tak jest,że u kogoś bardziej widać;))

      Usuń
  14. Korzystam z okazji, że lekarze przychodzą do przychodni o 16.
    Dawno mnie u Ciebie nie było. Musiałam zrezygnować z czytania blogów, bo był moment, że czasu zabrakło :-) Porządki porządkami, kłopot o którym napisałaś na samym początku pozostaje. Jakiś czas temu byłam w podobnej sytuacji. Miałam spore zaległości w TBS. Tak spore, że kiedyś zakręcili mi nawet wodę.
    Poszłam do prezesa podpisałam ugodę. Do czynszu i tak wysokiego bo 840 zł dopłacałam 300. I takim oto sposobem wyszłam z zadłużenia. Wiem, że dobrymi radami piekło jest wybrukowane ale spróbuj może i Wam się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jesteś;))
      Ze spłacaniem to trudna sprawa, gdy na bieżące brakuje;/

      Usuń
    2. Miśka, wiem jak to jest kiedy się łata. Właśnie teraz wpadam w taką dziurę. Sądziłam, że będzie inaczej a wyszło zupełnie inaczej. Zostałam z pensją 1300 zł. Sama mieszkasz w TBS więc wiesz jaki jest czynsz.Sadziłam, że auto spłacę pracami zleconymi a tu dupa blaszka. Prace zlecone się skończyły. Kryzys.
      Przerabiałam podobną do Twojej sytuacji trzy lata temu. Groziła mi eksmisja, zakręcili mi wodę, wyłączyli prąd. Skoro mi się udało i Wam się uda. Musisz z prezesem TBS rozmawiać, wykazać dobrą wolę. Wpłacać minimalne kwoty. Wiem, wiem fajnie mi się pisze. Ja sama nie wiem jak zapłacę w czerwcu czynsz :-)

      Usuń
  15. osobiście lubię porządek, ale żeby AŻ TAK???
    Kochana, trzymaj się jakoś...
    nie mam jak pomóc inaczej, to chociaż dobrą myślą i życzliwą pamięcią spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A jak mu wezmiesz po jednym z kazdego to zauwazy??
    :)
    Popieram ten bzik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem mnie kusi,żeby powyrzucać co nieco, ale boję się, żebym się nie rozbujała;)))

      Usuń
    2. padłam po prostu :DDD

      Usuń
  17. Z tego co wiem to u nas tbsy sie nie patyczkują niestety. A głowa to nie daje Ci spokoju ze stresu, za dużo kłopotów, za mało snu i migrena. Niedawno też mnie dopadło, ale dostałam fajne tabletki również na ból głowy, jak czuję, że sie zaczyna mam brać, działają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak czuję...
      Teraz mam kilka dni wolnego;)
      a grafik na czerwiec troszkę inny;)Nie mogę maratonów, bo brak sił...
      starutka jestem, czy cóś:))

      Usuń
  18. Łomatko Miśka!Żeby mój miał ćwierć bzików Sołtysa to bym szczęśliwa była:)))Mój przy to antybzik-wszystko na opak:)
    Ciesżę się że lepiej się czujesz.Trzymam kciuki.Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A synek w kogo się wdał?;P
      Ściskam!

      Usuń
    2. Oba syny bzików nie mają.Co zabrak fantazji:D
      Chociaż wciąż mnie dziwi czemu jeden nie wyjdzie w brudnych butach a drugi tak:)B.

      Usuń
  19. mój mąż niestety nie ma takiego bzika ... a szkoda :( dawno, dawno temu na początku małżeństwa dochodziło do takich sytuacji, że bez przerwy miałam podziurawione rajstopy i poranione nogi, bo mój mąż - elektronik wszędzie gubił układziki scalone ze sterczącymi nóżkami, których na wykładzinie nie było widać :/ Po kilku awanturach przestał gubić, ale żeby nauczyć go porządku to chyba nie ma takiej ziemskiej siły :)
    Buziole :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja gubiłam szpilki:)) Ale się nasłuchałam - teraz pilnuję;)Buźka

      Usuń
  20. matko, żeby mój bałaganiarz chciał mieć taki porządek w narzędziach...bo ubrania to równo na wieszakach, albo w kosteczkę:)
    miśki, przyjdą lepsze czasy, widzę jak nadchodzą:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kichać na okna, pewnie że lepiej sprawić dziecku (i sobie!) trochę radości. Bziki mojego, hmmm on ogólnie dziwny jest (jakem i ja) np nie odpowiada na pytania, nie robi czegoś, co mu ktoś powie że ma zrobić (nie i już), jest nielogiczny kompletnie, cały czas krzyczy zamiast mówić, potrafi w kółko przez x dni słuchać playlisty kilku piosenek, detergentów używa losowo, a nie zgodnie z przeznaczeniem, jest w stanie wszystko jeść łyżką, jak się poznaliśmy używał antyperspirantu na ciuchy (!!?!), potrafi wyrzucić świezo kupioną koszulkę, bo mu się już nie podoba, nosi 4 rozmiary za duże jeansy, zawsze z paskiem na zakładkę, a pod nimi na gatkach szorty, skarpetki zakłada wyłącznie na dwór, wchodząc do domu zdejmuje je razem z butami, oj długo bym tak mogła ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Miska
    mam pomysl:) powinnac te naczynia w zlewie podpisac jego inicjalami, od razu poczuje sie za nie odpowiedzialny:)
    A poza tym to podziwiam ten porzadek w srubkach.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj zazdroszczę Wam tych porządnickich mężczyzn. Mój ma wszędzie taki sajgon, że szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  24. no jusz nie pyskuj, no :PPPP

    OdpowiedzUsuń
  25. właśnie zapytałam Docenta czy ma BZIKI - zaprzeczył .I faktycznie w tej dziedzinie panuje marazm.Co do synów , oj to temat rzeka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawiasz się i znikasz!
      :))
      A Grześ płacze na reklamie wody! Nie mam pojęcia dlaczego, ale jest tak za każdym razem!;/

      Usuń
  26. Witam. Pierwszy raz piszę i się przyznam, że i ja tak jak Sołtys śpię w skarpetkach czy to lato czy to zima - już się chyba po prostu przyzwyczaiłam ;-) Pozdrawiam :-) Kasia N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm -Sołtys chce Cię poznać;)))
      Witaj;)

      Usuń
    2. Ale ja z Sołtysem już się znam :-)

      Usuń
    3. Przeprowadziłam śledztwo - natłukłam dziada;))))

      Usuń
    4. Ale za co? ;p Mam nadzieję, że już się domyśliłaś z kim piszesz ;p

      Usuń
    5. Pewnie - znam tylko jedną Kasie M - i to jeszcze taką, którą znam przez Sołtysa;)))

      Usuń
  27. Jaskół ma bzika na punkcie Jaskółki I ja kocham tego jego bzika. Fajnie, że głowa przestała boleć. Buziak dla Słodzika :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mój ma bzika na punkcie kremowania dłoni-każdy wieczór z nivejką:P
    kolejny, to zjedzenie KONIECZNIE kanapki tuż przed obiadem (czasem nakładam, a ten struga pajdę).I bzik, który doprowadza mnie do szewskiej pasji, a mianowicie pozostawianie pustych opakowań.Zje ostatnie ciastko, pudełko chowa do szafki brrrrrr...i niestety nie ma jak Sołtys poukładanych śrubek, to moje rzeczy tak wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy wieczór z nivejką -hehe, mam nadzieję,że nie moją, blogową?:) Nivejką vel Zołzą;)

      Usuń
    2. ło mamuniu! ja też mam nadzieję:P

      Usuń
  29. Miska, dacie radę. JAk nie wy to kto? ;)
    A jak praca Juniora?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej mu się podoba;)I ludzie, i na wózku jeździł jak chciał;)

      Usuń
  30. nieźle zbzikowany ten sołtys :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Miśka, to zakładam, żeś również podpisana, jakiś tatuażyk w stylu "Sołtysowa ona" ::))
    bzuziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pytanie z rodzaju niedyskretnych: a gdzie ten tatuażyk? ;-)

      Usuń
    2. Mamma Mia - normalnie padłam;))))
      muszę się dokładnie obejrzeć;)

      Usuń
  32. mój ciągle pranie obraca, zeby szybciej wyschło :P

    OdpowiedzUsuń
  33. He, he... A wiesz, czemu Sołtysowi nie przeszkadzają naczynia w zlewie? Bo podobno (tak mówi nauka:)) mężczyźni mają częściej manię porządkowania (Mam Wujka, który kocha książki, ale nikomu nie pożycza, bo ma wszystko ułożone równiutko, alfabetycznie, według kolorów i wielkości:)) - a kobiety czyszczenia.:) Czytałam o takim, który BRUDNE naczynia w zlewie też tak układał - i mu nie przeszkadzało. A mój spowiednik opowiadał mi o swoim koledze, też księdzu, który kiedy zabrudził już wszystkie szklanki i kubki - zrobił sobie herbatę w popielniczce! Ale naczyń nie umył!!!:) Alba

    OdpowiedzUsuń
  34. Małżonkowi pokazałam zdjęcia "bzika" Sołtysa, a On z zazdrością: "Kurcze, ale facet ma dużo tego samego" ;-)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak potrzebuje coś konkretnego spróbuję podprowadzić;)))
      Śrubek nie liczy!
      ...
      ..
      .
      chyba;P

      Usuń
    2. Nie no. Podprowadzenie kilku to nie to samo;-)))) T., mąż znaczy ma właśnie takiego bzika, że lubi mieć "dużo tego samego" może to być kilogram kasztanków, walizka śrubek albo pudełko wierteł. No każdy ma jakiegoś bzika -)))))

      Usuń
  35. to wtrace i ja o swoich i ciut o zdziskowych bziczkach... Fajna zabawa :)
    Wiec ja NIGDY PRZENIGDY nie usiade na nagrzane krzeslo, fotel, ubikacje, miejsce w autobusie itd. No jak widze, ze ktos wlasnie wstal i ja mam usiasc na to miejsce to wiem, ze bedzie cieple i bronie sie jak przed ogniem ---> mam to po mamie. Nie znosze (delikatnie mowiac) jak sie schylam i torebka spadnie mi z ramienia... Ojjj sypie wtedy ku ku kukulkami...zawsze jak ide schodami to je w mysli licze, i w supermarketach choc wiem, ze nic nie zwinelam to boje sie ze przy kasie bramki zaczna piszczec :)bez jaska nie zasne... Aha i gazete zawsze czytam od konca :)
    Natomiast moj małż nie znosi chrupania wszelkiego pochodzenia. nad innymi Jego bzikami musze glebiej ponyslec.
    Buziole
    Baba ze Slaska :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      Ja się zastanawiam, czy na studiach chociaż raz ze Zdzisiem rozmawiałam!!!
      Uciekał przede mną?? to na pewno bzik;))
      Buziaki!

      Usuń
    2. Teraz moze juz mniej ale kiedys byl osoba malo otwarta.. Mial swoje grono znajomych i ich sie trzymal... Ale zmienil sie od tamtego czasu --->recze za niego :)
      A propos!! Nie wiesz moze co tam w dalekim swiatku naszej Sylwii Frączek???
      Buziol

      Usuń
    3. Mam to samo z torebką! I byłam przekonana, że tylko ja liczę schody..zawsze..w swoim domu również, chociaż wiem dokładnie, ile ich jest..Pozdrawiam!

      Usuń
    4. Nie wiem, Babo:) Prawdę mówiąc musiałam się zastanowić kto to był:):)Ściskam

      Michalina - buźka

      Usuń
  36. Wcale mnie nie dziwi fakt, że u Sołtysa wszystko ma swoje miejsce :) U mnie jest tak samo...zwłaszcza, że pokoik malutki i ustawicznie coś się zawierusza :) Ordnung muss sein! ;)))

    Jestem też podobnie jak Sołtys, ciepłolubny, ale bez przesady - na lato skarpetki zdejmuję, bo bym nie wytrzymał :o)

    Oraz powodzenia w rozwiązywaniu problemów!! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Szok. Teraz to widzę, jaki jestem bałaganiarz. :P

    OdpowiedzUsuń
  38. Moja polowka to ma bzika na punkcie english tea. Nie mozna dodac zbyt duzo/malo sugar, idealna ilosc sugar i musi sie parzyc przez odpowiednia ilosc czasu. Ja za to nie znosze kiedy ktos obgryza paznokcie. Az mnie skreca jak to widze. Pozdrawiam Ci serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam z rewizytą -widziałam, że bloga prowadzisz po polsku, ale tu komentarz jak przez tłumacza google:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  39. Ty mi przyślij Sołtysa by udzielił korepetycji mojemu chłopu, bo u mnie w garażu to syf i burdello bum bum, a szafeczki kurna mu zakupiłam i co?? bajzel taki, że nikt nie wie gdzie co jest:(

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)