piątek, 21 czerwca 2013

codzienność - opowieści Grzesia

Coś mi się poprzestawiało, bo pisać post mogę tylko wtedy, gdy naciskam lewy przycisk myszki;/


Mama ciągle pisze,ogląda,odpisuje i nie mam jak pisać bloga!!
Dziś mi pozwoliła!
W poniedziałek poszliśmy na łąkę pozbierać kwiatki dla cioci Kurki, ale jak tak uszczęśliwiony biegałem.....


 i już chciałem zrywać, to mama stwierdziła, że ciocia może mieć rosnące na łące....ładniejsze;)


potem pośpiewaliśmy(!) daliśmy sobie buziaka ...i wróciliśmy do domu...


A w domu..........tyle razy mówiłem, że nie chcę skarpetek!!!!!



najfajniejsze są zabawy z Muszką!....


ja jej nie robię krzywdy...ona też jest delikatna!


doskonalę się rozumiemy..


potem się przypatrywaliśmy jak mama ćwiczy!...


ledwo dychała po kilku brzuszkach!a ja?! proszę!do nosa sięgam!


czasem i do ucha!;)

a potem relaks!!

wieczorem jeszcze autka do garażu...

 i Tygrysek idzie spać;)

24 komentarze:

  1. Śliczny ten Tygrysek :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzesiu, pozazdroscic gietkosci! Patrzac na twoje wygibasy czuje sie strasznie stara i sztywna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak ja kocham te Grzeskowe opowiesci!!
    maly chlopiec z samochodzikeim w kazdej rece sprawia ze czuje sie pedofilkom!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie się zastanawiam, czy nie kupić mu lalki:)

      Usuń
  4. No zapracowany ten Grzesio, dzień wypełniony po brzegi. Jak on ogarnia tą swoja rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  5. To pierwsze zdjęcie rewelacja, do ramki!!!

    Giętkości tez zazdroszczę, trzymajcie się zdrowiutko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem uda się pstryknąć tak,żeby nie było zamazane;)

      Usuń
  6. Najwspanialsze dziecko na swiecie.Mama nie gorsza.Pozdrawiam AnnaR

    OdpowiedzUsuń
  7. Miśka, to Ty ćwiczysz podnoszenie stopy do nosa???? ... nie możesz tak jak inne (czyt. ja...), siedzieć spokojnie na doopie przed telewizorem???... mówiłam, że masz ADHD... albo owsiki :) ... świetnie wyglądasz Grzesiu, i na łące, i w piżamce ... buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Mama cwiczy???
    na brzuszku??:)czy brzuszek::))?
    dzielna jestes!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. cudne te opowieści :)
    brzuszki w ten upał - podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale śliczniutki ma ten rampersik :-) Kasia N.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama słodycz.
    Mój też był słodziutki. Teraz czasem bywa....

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniałe opowieści :) Cudownie się czyta :)
    Uściskaj słodziaka z całych sił !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. no to i ja Was serdecznie uściskuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Grzesiu, masz wspaniałą Muszkową przyjaciółkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. To co to Mama tam napsuła Grzesiowi? :D

    A kwiatki - prawda, na łące będą Cioci Kurce dłużej piękniały...

    OdpowiedzUsuń
  16. Grześ i Muszka:):):) Przepiękne:):):)Miśka, może jednak dej se na luz z tymi brzuszkami? Chcesz, żeby Młody ze śmiechu zszedł?

    OdpowiedzUsuń
  17. Grzesiu lepiej zachowaj powagę w czasie ćwiczeń mamusi, bo jeszcze się zniechęci. A ja Jej bardzo zazdroszczę :)))

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)