czwartek, 20 czerwca 2013

Ogarniam się

Nie narzekam na gorączki, bo zawsze wolałam ciepło, niż zimno.

Dzieciaki za to z lekka marudne, więc założyłam im tylko koszulki na naramkach i gaciorki ( Grześ pampers, bo poczekamy  )

Wczoraj w pracy  ledwo dychałyśmy, a jeszcze była dostawa do rozłożenia...

Tola dodatkowe wydatki - bierzmowanie, bal, zakończenie roku...

Sołtys po szkoleniu (wypachniony, w błękitach!)jeździł po firmach (po tych, gdzie wcześniej wysyłał cv) i próbował pytać o pracę.
Tam , gdzie nie dało inaczej zostawiał cv na portierni ( w kopercie z napisem kadry)
W jednej firmie wpuścili go nawet do Bardzo Ważnej Osoby :
- dzień dobry, szukam pracy, czy mogę zostawić cv?
- pan nie szuka pracy , pan roznosi cv!
- to w takim razie chciałbym zapytać, czy jest szansa na jakąś pracę dla mnie
Facet ogląda cv -
odpowiem panu po francusku - marne szanse
(wszystko przy dwóch innych pracownikach - popisówa)
Podziwiam Sołtysa, że nie dał się wyprowadzić z równowagi - ja chyba bym nie potrafiła.

Muszka rozkoszuje się łąką





a Grześ wieczorem zasnął przy inhalacjach!


Dobra, sama widzę,że ten wpis bez ładu i składu!
Znaczy się odpoczynek wskazany...
Dziś mam wagary
! Nie wiem jeszcze gdzie pojadę , ale mam wolne, a Sołtys przypilnuje dzieci ;)

31 komentarzy:

  1. odpoczynek zawsze wskazany :*

    taki dzień dla samej siebie również bardzo potrzebny
    pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłego zasłużonego relaksu :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy ja szukałam pracy, też wysyłałam CV przez internet. Mówili mi wtedy- lepiej to rób osobiście. Tylko, że nikt nie zapytał się czy mam za co kupić bilet. Widzisz Miśka, teraz mam pracę, nie ukrywam załatwioną przez dobrych ludzi. Inaczej w tym państwie się nie da :-( Praca na 3/4 etatu za 1300 zł. Lubię ją, sprawia mi przyjemność pomaganie ludziom. Lubię słuchać ich problemów. W prywatnych przychodniach jest inaczej. Kolejki są tylko w jednym dniu, kiedy przyjmuje pediatra i lekarz wykonujący USG. Wtedy jest kongo. Co innego mnie trapi. Wykańcza mnie psychicznie tu jedna osoba, czekając tylko na moje potknięcie, nie przekazuje ważnych informacji a potem twierdzi, że czegoś nie zrobiłam. Jednym słowem z grzeczności pozwoliłam sobie wejść na głowę. I zamiast się cieszyć , że mam pracę jestem kłębkiem nerwów. Zrobiłam sobie dzisiaj rachunek sumienia. Muszę nauczyć się "walić w stół" bo inaczej mnie zdepczą.
    Ps. Sorki jakoś tak mnie naszło na płakanie w mankiet
    Ps Grześ fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Scenka z cv po prostu straszna :(
    tym większy szacunek dla Sołtysa przesyłam!

    Życzę takiego porządnego odetchnięcia dla Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawam, gdzie zajedziesz:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. a Pan nie jest gnojem tylko na takiego wygląda - odpowiedział Sołtys!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamm, albo odwrotnie:)

      Miśka, a pamiętasz kawał o pingwinie w barze?????

      Jeśli nie, to Ci przypomnę i niech Sołtys go cytuje, a raczej tylko ostatnie zadnie:P

      Antarktyda, minus 50 stopni.
      Przychodzi do baru Pingwin i mówi do barmana
      P: Whiskey, poproszę.
      B: Z lodem czy bez?
      P: A jebnąć ci ?

      :*

      Usuń
  7. Ale na bezczelnego typa trafił Sołtys :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wurwa dostalam jak przeczytalam o Soltysowej przygodzie. Gdybym byla jednym z tych pracownikow, ktorzy byli swiadkami tej scenki to chyba natychmiast rzuciala bym te prace.
    JAK mozna tak TRAKTOWAC ludzi?????
    Chyba ktos wreszcie musi zaczac pietnowac to CHAMSTWO!!! Nawet bogaty cham nie przezyje jesli nie bedzie mogl znalezc pracownikow tylko dlatego, ze nie potrafi ich docenic i szanowac. Niech zacznie sam zapitalac zobaczymy jak dlugo pociagnie...
    Chyba mi sie cisnienie podnioslo, na szczescie mam z natury niskie to moze mnie szlag nie trafi!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miśka,nie bez ładu i składu tylko dzielisz się z nami swoimi troskami,radościami i na koniec uśmiechem:)
    Wagary udane?Basia
    Podziwiam nerwy Sołtysa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój wnuk w tym roku studia skończył i też CV wysyłał. Ciężko teraz z pracą. Trzeba mieć szczęście albo dobre znajomości. A co niektórzy kiedy dorwą się stołka przestają być człowiekiem. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Misiu- to trzeba tu, na blogach, podać nazwę tej firmy- elegancko, bez podtekstów i napisać, że w niej nie ma pracy(wtedy nie oskarżą Cię o złą wolę).
    Ja powiedziałabym na miejscu sołtysa wprost, bez nerwów ( wytrzymałabym, spokojnie, ale dobitnie: Życzę panu, żeby pan jak najprędzej tę swoją prace stracił. A potem strzeliłabym drzwiami.
    Ja już się tego nauczyłam. Potrafię w sklepie powiedzieć nieuprzejmej ekspedientce- Od dziś będę wszystkim znajomym mówiła jaka tu chamska obsługa i nie warto tu wchodzić.
    A w sumie, bardzo mi przykro, ze Sołtys narażony jest na takie "spotkania".:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskolko, pochwalam, tak trzeba robic, naglasniac, pietnowac i omijac szerokim lukiem takie miejsca i takich pracodawcow.

      Usuń
  12. Misiu,
    udanych wagarów :)
    Traktowanie ludzi - szok! Podziwiam opanowanie Sołtysa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Taaaak, ja też bym chyba nie wytrzymała w takiej sytuacji, masz cierpliwego albo pogodzonego z losem męża. Mam nadzieję, że to pierwsze :)

    A Ty wagaruj wagaruj, nalezy sie czasem. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasuję, kasuję... ech. Przytulanka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obawiam się ze ty zamiast skorzystać i pójść na wagary to pójdziesz na gary czyli do kucjhni bo tyle roboty przeciez... ;)
    Ale robota nie zając;)
    Piękna koniczynka ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Robota nie zając a upał onieśmiela.
    A Sołtys po złych dniach natrafi na te lepsze i pracę znajdzie ...
    Pozdrawiam
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. Uff, sił, cierpliwości i (choć chwili) odpoczynku....

    Naprawdę na upał nie narzekasz? To masz jak moja Mama - on wręcz rozkwiata w upałach (no moze już teraz z racji wieku troche mniej, ale...)

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszka - nurek trawiasty :))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszka, jak najbardziej zadowolona i nie straszne jej upały!
    Serdeczności
    J.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja!!! Chyba bym się... popłakała na takie chamstwo! Ale ja w ciąży, to ryczeć mogę, a takim gburom to się należy porządne upokorzenie, jakaś odzywka, co im w pięty pójdzie. Jak tam możne traktować człowieka?! Aż mu się ciśnienie podniosło!
    Życzę wszystkiego dobrego dla Sołtysa i całej rodzinki. W końcu się uda, tylko czemu to ku... musi tyle trwać?

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystko w życiu wraca! Do tego chama też wróci. Może tego nie zobaczymy, ale tak będzie.
    Buziole kochana i odppoczywaj na wagarach :***

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe co zrobi ten faciu, jak go z roboty wykopią?
    Życzę Sołtysowi cierpliwości i spokoju w poszukiwaniu pracy. Życzę, żeby trafił na kogoś życzliwego. Trzymajcie się. Buziaki dla Grzesia :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. dotarłam, telefonu nie mogę włączyć, chyba bateria umarła.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wróciłam!Usypiam Grzesia! Pospał dwie godziny, a potem odstawił Sołtysowi ryk!

    OdpowiedzUsuń
  25. I bardzo dobrze! Trzeba siły zregenerować. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  26. Misiu odpoczywaj trochę, trzymam kciuki za Sołtysa

    OdpowiedzUsuń
  27. Soltys to ma swieta cierpliwosc! Kurcze, po wyjsciu z biura takiego gbura pewnie siadlabym na chodniku i poryczala sie jak bobr! :(

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)