poniedziałek, 3 czerwca 2013

Coś nas złapało

Wczoraj u nas  ładna pogoda.
Słoneczko takie, że zapowiadała się piękna niedziela.
Cóż...
Grzesiek zrobił pobudkę o 6.30!
Wypił flaszkę mleka i płakał...Zorientowałam się, że boli go brzuszek -jedna pielucha, druga, trzecia...(do wieczora osiem!)
Sołtys mówił, że nic nowego Grześ nie jadł, więc to raczej nie alergia.
Pilnowałam tylko, żeby pił, bo kiedyś Junior tak nam się odwodnił, że leżał w szpitalu  (ja wyłam pod  drzwiami, bo matkom nie wolno było być z dzieckiem)
Sama czułam się kiepsko.
Położyłam się z Grzesiem o 14 na drzemkę i ...obudziłam się przed 19!
W gardle miliony szpilek, a w klatce z piersiami ucisk jakby ktoś siedział :((
 Dziś jestem słaba jak dziecko - temperatury nie mam (zwykle spada , a nie rośnie), ale takie zawroty głowy, że aż się boję co będzie w pracy.Przełykanie śliny to taki ból, że przełknęłam otręby z mlekiem.
Psikam tantum verde...

U Jasnej konkurs!
Wszystkie koteczki urokliwe, prawda?Wybór trudny, bo jak wybrać miedzy pięknym a pięknym? ;)
Co będziecie kombinować!
Głosujcie na pierwszego z brzegu:))
Nr jeden -Smrodek :)
Proszę, proszę!:))
Nie trzeba nic udostępniać , polubić - wystarczy kliknąć w sondzie na numer 1
Pięknie dziękuję!

31 komentarzy:

  1. W powietrzu jakieś paskudztwo lata. Wilgoć sprzyja. Trzymajcie sie.
    Zagłosowane:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, to współczuję, zdrowia życzę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Smrodek obgłosowany, a Wy zdrowiejcie!!! u nas niestety nie lepiej:((

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia Miśku dla Was!!!
    głos oddany:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, choróbska! :(
    Zdrowiejcie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ehhh, przy małym dziecku to zawsze coś ... zdrówka dla Was, buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tez mialam dziecko odwodnione w szpitalu, ale moglam byc z dzieckiem,
    ale sama bylam w szpitalu majac prawie 4 lata i do dzis pamietam widok rodzicow a wlasciwie przyklejonych do szyby w drzwiach twarzy
    przekupowali pielegniarki zeby z daleka moc popatrzec na dziecko
    to jakis koszmar i horror w jednym!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ażeby zaraza równie szybko poszła jak przyszła,zdrówka życzę.
    Smrodek dostał.Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie moge sobie wyobrazic co to za chory swiat byl, ze matka byla odseparowana od chorego dziecka. Co to biedne dzieko przezywalo, bo co przezywala matka to sobie wyobrazam. :(

    Trzymaj sie Miska!

    OdpowiedzUsuń
  10. i Ty do pracy idziesz kobieto??? biednaś :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakiś wredny wirus pewnie:( Kurcze... współczucia:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak pogoda się nie zmieni to wszyscy zaczniemy chorować na wyścigi

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdróweczka:) dla obojga i to szybko, już już choroba niech od Was ucieka!!

    OdpowiedzUsuń
  14. ale wracajcie!!!
    wracajcie do zdrowia, ino szybko ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. O, to duzo zdrowia!
    Bi tez mi cos kaszle, ale tylko sporadycznie i nie ma goraczki, wiec nie wiem co to za cholerstwo znow sie przyplatalo...

    OdpowiedzUsuń
  16. zdrówka, zdrówka;) a kotka już od Klarki obczaiłam;)

    OdpowiedzUsuń
  17. wychodzi na to, ze Smrodek jest ostatnio najpopularniejszym kotem w internecie ;)

    Zdrówka życzę !

    OdpowiedzUsuń
  18. trzymajcie się biedaki...

    OdpowiedzUsuń
  19. zdrówka!!! zdrówka!! zdrówka!!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hm, a to się Wam brzydko trafiło. Zdrowiejcie!!!

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)