niedziela, 27 października 2013

Zablokowany sejf i samonośne pończoszki

Moja babcia mawiała, że wypadki chodzą po ludziach.
Nie ma co przeżywać jeśli coś zrobiło się niechcący i da się naprawić.

Wczoraj na koniec pracy zablokowałam sejf!!!!
Wszelkie działania naprawcze nie przyniosły pożądanego efektu.
Ze ściśniętym sercem zadzwoniłyśmy do kierowniczki co zrobić??
 
Koleżanka schowała wszystko we wskazane miejsce , zatrzasnęła kłódkę i .....zorientowała się, że nie ma kluczyka!!!!!!
W takich sytuacjach reaguję histerycznym śmiechem ;)
Na szczęście po kilkunastu minutach poszukiwać klucze się znalazły i mogłyśmy iść do domu.
Tym sposobem zamiast mieć wolną niedzielę pojechałam do pracy naprawiać szkody.
Ponoć zdarzyło się to kilka razy wcześniej komuś innemu, więc za dużego wstydu nie było.

Dziś mam kulturalne wyjście do Teatru Muzycznego na Klimakterium :)))
Wszystko ustalone - łącznie z tym, jakie rzeczy ubiorę (wiem, wiem -ubiera się choinkę , ale u nas się tak mówi:))

Jeszcze rano generalna próba i ...zonk:(((
Zapomniałam, że to, co chciałam ubrać nosiłam kilka kilogramów temu ;/
I teraz po prostu wyglądam żałośnie.

Hmmmm, muszę pomyśleć, bo na tą chwilę mam tylko:

-super żakiet, który dostałam, w pięknym CZEBRONYM kolorze
- majtki
- pończoszki samonośne! (rajstopy -3 pary "pożyczyła" Lusia i "zapomniała"powiedzieć!)

Miłej niedzieli!!!!!!!!!!

35 komentarzy:

  1. Jesooooo, samonośne to zło!!! Spadały mi ciągle traumę mam! Haha
    A pożyczanie tak, znamy, znamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja sie ubieram
    a powinnam odziewac?

    milego wyjscia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się ubierasz, a ja ubieram rzeczy;)))
      chyba o to chodzi - ;*

      Usuń
    2. normalnie czepianie sie :D
      nie mnie jednak, na go£o nie chodze;))

      Usuń
    3. już kiedyś o tym było :)
      ja też ubieram ciuchy i buty
      powinno być podobno "zakładam"
      znajomi z centralnej Polski śmieją się "czym ubierasz buciki? kwiatuszkami?"
      Już nie pamiętam kto, napisał w komciach, że kwiatuszkami to "przybierać" :)
      Misiu, dużo śmiechu na spektaklu!

      Usuń
    4. Też jestem z centralnej ale my ubieramy ciuchy i buty:)czasami zakładamy ale tylko buty albo płaszcz

      Usuń
  3. Miska:) mowi sie "ogacic" ::)) jak krzak rozy!wiec ogac sie przyzwoicie na te okazje ::))A majtki w jakim kolorze??? bo gdyby cie podwialo zeby wsydu nie bylo ::))
    Ja ide sie zdrzemnac bo zeby mnie ciagle bala;
    JAk przyjdzeisz z tej "Menopauzy" to napisz jak bylo:)
    Sciskam Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. butelkowa zieleń;))Uściski i niech Cię ZOMBY nie bolą!;*

      Usuń
  4. Te pończoszki, majtki i czerwony żakiecik...no faceci pożarliby Cię wzrokiem:)) o! i wpuściliby Cie bez biletu wejściem dla artystów! Miłego wieczoru! Ja na Klimakterium pękałam ze śmiechu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapamiętam na przyszłość;))
      Słyszałam wiele dobrego o tym spektaklu:)
      dziękuję;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. kurczę! mogłaś pożyczyć mi swoje boa:))))

      Usuń
    2. to MOJE boa..mogłaś poprosić :)

      Usuń
    3. Może poproszę na Bajora??W końcu będę w pierwszym rzędzie;))

      Usuń
  6. Pomyśl jakbyś się czuła, gdyby było w drugą stronę, czyli że wszystko na Ciebie za małe!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bym się cieszyła, gdybym takie ubrania znalazła. tyle, że to marzenie sciętej głowy....

    OdpowiedzUsuń
  8. typowe "ja nie mam co na siebie włożyć";)) zazdroszczę Ci, za luźne to można, a za ciasne??????

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam na "Klimakterium" i jak dla mnie, bomba :)) Mam nadzieję, że mimo problemów z odziewkiem, będziesz zadowolona ze spektaklu i uśmiejesz się tak, jak dawno się nie śmiałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To czekamy na prywatną recenzję.
    Skądinąd nietuzinkowy strój zdominował komentarze, nikt sie nie zapytał jak naprawiłaś sejf ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał przyjść ktoś, kto naprawi! Zapomniałam zadzwonić, czy się udało!!!!!:)

      Usuń
  11. I jeszcze - samonośne pończoszki skojarzyły mi sie zdziałem samobieżnym :D Samobieżne pończoszki - to byołby coś...

    OdpowiedzUsuń
  12. pewnie teraz siedzi i sika po tych samonośnych pończoszkach:PPP

    Miśka, pośmiej się też dla mnie troszkę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś z siebie dumna- uratowałam pończoszki, choć łatwo nie było:)))
      W życiu tak się nie śmiałam;)

      Usuń
  13. Klimakterium i już :) a będzie relacja z Tego jak Ci w tym Teatru Proszę ja Ciebie było ?
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj :)
    Znam problem- za duże już:)
    Baw się dobrze, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. no i czego Ty jeszcze dziewczyno kcesz :) masz fszytko, co potrza :) sam sex i już, na co Ci spódnica. po prostu szał ciał ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś znajdziesz, by i biodra oblec... I ubawisz się setnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Żakiet, majtki i pończoszki to świetny strój. Tylko nie wiem, czy jakby Cię Sołtys w tym zobaczył, to czy być doszła do teatru ;) możliwe, że zakończyłoby się to zgoła inną sztuką w Waszym wykonaniu ;)

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)