czwartek, 13 lutego 2014

Zosia samosia;))

Nie wiem , co się dzieje z Grzesiem, ale jak jestem w domu WSZYSTKO chce robić ze mną.
Ale SAM!
Jak on ogląda książeczki to mi przynosi moją, albo gazetę i mam czytać też!
Jak on pije to ja też muszę!
Jak idę szykować pranie to on wrzuca do pralki.
Jak układamy rzeczy to on wkłada swoje majtki i skarpetki do szuflady.
Jak obieram ziemniaki to on podaje..
Jak on chce siusiu ..ja muszę zrobić też!
Z jednej strony cieszę się, że jest taki samodzielny i  w żaden sposób nie chce tego hamować, bo to inwestycja na przyszłość.
Z drugiej - jak wracam z pracy to Grześ wykapany (Lusia) czeka, aż mama poczyta bajkę, mama otuli kołderką, mama zaśpiewa (nie śmiać mi się!;)) mama posmyra po pleckach.
Jem jak zaśnie:)
Jak wychodzę muszę dokładnie opowiedzieć gdzie idę i dlaczego on nie może ze mną!
Rozumie - robi papa, daje buziaka i idzie się bawić.

Siedzę i piszę, a mały na kolanach!



A zaraz idziemy na kawkę do koleżanki -razem:)

58 komentarzy:

  1. Poczekaj, jeszcze za tym zatęsknisz. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Absorbujące ale to fajne jest.
    Przecież o to chodzi. Ile razy narzekałem że moje dzieci już za duże na takie smyranie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem...Junior ma 24 lata i od lat nie lubi :)
      Prawdę mówiąc na uścisk i buziaka mogę liczyć tylko od święta (urodziny, im, dzień matki, dzień dziecka itp:))

      Usuń
    2. A wiesz Misiu, że mój najstarszy (25 lat) jak tylko przyjedzie to lubi się tulić... Może dlatego że rzadko w domu bywa...

      Usuń
  3. Synek mojej znajomej uwielbiał smyranie po pleckach, zaczynał wtedy cichutko pomrukiwać, od czasu do czasu rozmarzonym głosem wtrącając: "są powody do mruczenia" :)))))
    to chyba tekst z jakiejś kociej reklamy
    Grzesio cudnie zajada! Sam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście dziewczyny chętniejsze na mamine pieszczoty ;))
      Grześ z tym jedzeniem naprawdę nas zachwyca - ot takie mamine uwielbienie;))

      Usuń
  4. Matko...dumna bądź z takiej samodzielności oraz szczęśliwa, żeś jest pępkiem świata dla dziecięcia swego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem, jestem :)
      Przecież wiem, że on nie dla mnie, ale dla świata (uff, patetycznie zabrzmiało)więc delektuję się chwilą, gdy mam go bliziutko (ale czasem uciekam;))

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. niestety;/zbieramy się, żeby ściąć, ale on ciągle się boi i zostaje maszynka;/
      Tym razem nie dopuszczę Sołtysa , żeby nie zjechał małego na zapałkę!

      Usuń
  6. Jaka słodka, kochana "przylepa" z tego Grzesia. Mama jest całym jego światem. Ech, gdzie te czasy, kiedy mój Juliś tak się do mnie garnął. Wprawdzie nie mogę narzekać, teraz też jest super, ale co maluch, to maluch:-))). Szczęściara!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a te dzieci tak szybko rosną:))
      ja mam nadzieję, że jak Grześ wyrośnie to będą kolejne wnuki:)

      Usuń
  7. Jeszcze troche , pare lat i mu przejdzie i to tata bedzie wazniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem...jeśli chodzi o czołgi to już teraz oglądają wszystkie programy razem.Wystarczy, że Sołtys włączy tvn historia i dziecko milknie koło taty;))

      Usuń
  8. No tak , tylko się cieszyć :-)))
    Szybko wyrośnie i nie będzie chciał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejne wnuki będą to tulenia!mam nadzieję:))

      Usuń
  9. Uwielbiam patrzeć na Grzesia jak wcina z apetytem:) Fajny chłopczyk,a mama wiadomo, najważniejsza, więc czeka. Swoją drogą dobrze, że ja chociaż śpiewać nie muszę, hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ta faza chyba na wykończeniu, bo niedawno jak śpiewałam powiedział -mama pij! (śpij oczywiście, żeby nie było, że dziecko do picia namawia:))

      Usuń
  10. Ot słodziak. Najmłodszy to jest szansa, że będzie lubił długo się przytulać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę uważać, żeby maminsynka nie mieć;))

      Usuń
  11. Grzesiu jest super! Te chwile z maleństwami są chyba najfajniejsze i zostają w nas na zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam wrażenie, że tyle pozapominałam;/
      Albo pamiętam sytuację i nie mogę sobie przypomnieć, czy to Lusia, czy Pysia -szkoda, że nie zapisywałam wszystkiego:))

      Usuń
  12. Jaki pomocnik z Grzesia! Fajne to takie, trzeba się cieszyć, bo czas szybko ucieka :)

    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Super Grzesiu pałaszuje zupkę :) Moje dzieci jakieś nie z tej planety...Super samosia :)
    Majulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Twoje dzieci?Nie z innej planety, tylko pewnie w innym trybie:)

      U mnie każde dziecko inaczej :))

      Usuń
    2. Moje to takie niejadki od urodzenia :) Ustawiałam budzik żeby w nocy nakarmić bo od wyjścia ze szpitala przesypiałyby całe noce nie wołając jeść...każdy mi zazdrościł ( ale nie do końca jest czego )Teraz już duże są panny ale nadal mogłyby nie jeść całe dnie i nigdy nie są głodne.Więc jak patrzę na Grzesia to ach ...zazdroszczę :)

      Usuń
    3. Doskonale Cię rozumiem! Mój wnuk jest takim niejadkiem!
      Mógłby żyć samymi płatkami i serkami;/
      Żeby zjadł obiad trzeba cudu, choć czasem jak mu coś posmakuje to wcina aż miło.
      Grzesiek za to ..wczoraj dwie skiby chleba z twarożkiem , niewiele potem miseczka płatków z mlekiem...cieszę się, że taki ma apetyt - choć są rzeczy, których nie ruszy -np buraczków!

      Usuń
  14. Fajnie byc taką najkochańszą mamusią na świecie:)
    I babcią też;)
    Starszy syn odkąd wyprowadził się,wpada przytulic i powiedziec że kocha.Młodszy był wielkim pieściochem,a teraz warczy:DDD,wiek taki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, Junior nie mówi hmm, ale i tak wiem:))
      A Grześ też mówi mamo sio!;)
      Gzub mały!!

      Usuń
  15. Razem, choć osobno:)
    Fajnie, że taki chętny do współpracy:)
    Ukochy dla Grzesia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe na jak długo wystarczy mu zapału:)
      Buziaki!;)

      Usuń
  16. To trochę porównanie nie tego, ale mam teraz takiego kotka, który chodzi za mną krok w krok i nawet jak jestem pod prysznicem to chce wejść do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cuudooo!
      Moja babcia miała taką owieczke

      Usuń
    2. fajne!
      Gosiu, dzięki Tobie polubiłam koty:)

      Usuń
    3. a ja myślałam, że dzięki mnie!

      Usuń
    4. Nie;)
      Dzięki Tobie przestałam myśleć, że żaden kot MNIE nie polubi :)
      Ale Gośki wpisy MUSZĘ czytać codziennie, bo Grzesiu chce kotkową ciocię;)

      Usuń
  17. Jak karmilam córkę piersią to jej dwa lata starszy brat brał misia i go karmil swoim cycochem
    Te chwile nie trwają długo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że coś podobnego było jak karmiłam Pysię (1,4 miesiąca młodsza od Juniora)
      I jaki był troskliwy!!:))ehh

      Usuń
  18. Myszę trzyma do dzisiaj, prawie tak samo ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba bym nie chciała, żeby Grześ tak długo:)

      Usuń
    2. hmmmm mnie jest miło :)
      przedłużam sobie ten okres niemowlęctwa :)
      macierzyństwa
      w sumie to ja bym mogła mieć 10-oro dzieciuff :P
      kocham takie maleństwa :)

      Usuń
    3. ja jednak poczekam na kolejne wnuki;))

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. Byłam pewna, że to moja córcia Lusia wpisała ten komentarz:))) -dobrze, że sprawdziłam;)
      pozdrawiam

      Usuń
  20. Grzesiu, ogórkową wcinasz? Moja ulubiona zupa!

    Towarzyszenie dziecka we wszystkim jest takie miłe, ale to dość szybko przechodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luśka w tym roku kończy 17 lat - to też miłe towarzyszenie;))

      Usuń
  21. Bi nadal chetnie pomaga w domu, ale jesli chodzi o oporzadzenie samej siebie to nadle zapragnela zostac Hrabianka. Trzeba ja ubierac, karmic, nawet majtek sobie sama nie podciagnie po sikaniu. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyrośnie! Jeszcze będzie chciała ubierać się sama -niekoniecznie to, co Tobie się będzie podobało, hihi

      Usuń
  22. )))))))))))))))
    i witaj rychło w zatoce czyli nad morzem

    OdpowiedzUsuń
  23. Zoś-Samoś. Mój już niestety z tego 'wyrósł" ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny ten Twój synuś:) Pozdrowienia :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Słodzik swój charakter ma i tyle:) misiu- dziękuję za komentarz- nie zdziw się, ale go ukryłam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Buziaki Jaskółko -rozumiem!

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)