Dostałam dziś kilka słoików dżemu od Zolinki.
U nas wszyscy chętni, oprócz Grzesia, u niej by się zmarnowało.
Przyniosłam do domu - pokazałam Sołtysowi, a on mi na to, że ostatnio miał robala w dżemie!
Prowadzę dochodzenie, bo chcę wiedzieć, czy był już w dżemie, czy wlazł dopiero po otwarciu...
A Sołtys ze spokojem -
nie wiem, dodałem dżemu do herbaty i...wypłynął!
Wyłowiłem go i ..wypiłem herbatę.
W najbliższych dniach dżemu nie ruszę!
Koleżanki synek ma ospę, więc mamy w pracy dodatkowe godziny.
Biorę co mogę - jutro otwieram i zamykam, w niedzielę 6 godzin od rana.
Pysia przywiozła pączki - na kolację zeżarłam dwa - mam strasznie silną słabą wolę;))
Efekty pracy Juniora :
....trochę rozmazane, ale te miny!!;)
jeszcze klikamy :))
Grzdyl przystojnieje z tygodnia na tydzień! Gdybym miała wnuczkę, już bym zaklepywała...:)
OdpowiedzUsuńZnaczy owocki były zdrowe, bo w niezdrowych robalki nie żyją! :D
OdpowiedzUsuńGrześ słodziak! A Junior ho, ho!
OdpowiedzUsuńA w dżemem to ty się nie przejmuj, białka było w nim za dużo i tyle:P
za mało chciałam napisać oczywiście
UsuńMiny super!
OdpowiedzUsuńdlatego najbardziej lubię przetwory z wiśni - kwaśne i robale nie lubią ;D
OdpowiedzUsuńjak włosów ubywa to oczu jakby przybywało ;D takie wielkie jak u któregoś z psów z Krzesiwa Andersena :)
Oj, w wiśniach to też pełno robali...
UsuńJak się robal chwycił znaczy dzem był dobry, co nie? :)
OdpowiedzUsuńMisa, nie przesadzaj, przecież Sołtys go nie wypił;P
OdpowiedzUsuńGrzesio ślicznota!
tylko jego utopiu !!!
Usuń:PPP
rosół zrobił...
UsuńO nie , a ja tak lubię dżemy ??!
OdpowiedzUsuńWiosenna fryzura Grzesia ?
Przystojniak z niego :-)
ajajaj,jakie ciacha te chłopoki...jak mi się podobają:)))
OdpowiedzUsuńżałuję że nie mam córki albo 30 lat mniej albo chociaż wnuczki(na to nadzieja jeszcze jest):)))
30 lat mniej????kobieto!byłabyś zdecydowanie za młoda;)
Usuńalesz mam pienknego wnusia:)))
OdpowiedzUsuńja jednak wolem s duszszymi
OdpowiedzUsuńale dośfiadczenie me rzeka, żew uodrosnom :PP
To już bym wolała robala niż dżem kupiony w sklepie,który się składa wyłącznie z E i jest jednym z najbardziej szkodliwych produktów spożywczych.Podobno zjedzenie większej ilosci powoduje halucynacje:)
OdpowiedzUsuńCzęsto mi się zdarza, że mucha ląduje mi w kawie. I to nie ważne ile kubków by stało- zawsze zląduje w moim. Wtedy małżonek mawia ,,daj spokój, ile ci ona wypije?
OdpowiedzUsuńOspa szaleje, nas też nie ominęła.
Grześ ma cudne oczyska :)
Dzięki! (w końcu mamy takie same! :D)
UsuńTak się zagapiłam na chłopaczyska,że o dżemie zapomniałam:)))
OdpowiedzUsuńU nas wyłącznie samorobione.T o w sklepie to wyrób dżemopodobny,a skład powinien byc podany dużymi literami.Przecież ludzie nie wiedzą czy karmią dzieci.
dżemy na szczęście raczej mam własnej roboty ;))
UsuńMisia ale przystojniakami się otaczasz!!!!
OdpowiedzUsuńPrzystojniaki :)
OdpowiedzUsuńja dużo rozumiem, staram się też, ... i tak: rozumiem dżem + robak (nie, żebym to popierała, generalnie nie popieram robaków, ani w spożywce ani na mojej drodze życiowej...) ale jednego nie rozumiem... siedzę, myślę, zastanawiam się i ... nie rozumiem... dlaczego Sołtys dodaje dżem do herbaty????...
OdpowiedzUsuńoraz Grześ i Junior jak zawsze :)))))
Sołtys mówi, że ten dżemik własnej roboty to jak konfitury ;))
UsuńAaa i do wrzątku też dodaje;)
Chłopaki jak malowane :) A u nas ciągle lęk przed maszynką i "jedziemy" nożyczkami. Czwarty już też obciachany, musowo, dla odpowiedniej prezencji, przed Roczkiem ;) Ściskam Was mocno :)
OdpowiedzUsuńRobal może też być z herbaty. Pracowałam kiedyś w palarni kawy i pakowalni herbat i....wiem co mówię :(
OdpowiedzUsuńDobry robal nie jest zły, ponoć mają dużo białka:)
OdpowiedzUsuńNo to wszystkim:):):):):) Zdrowego smacznego:):)
OdpowiedzUsuń