poniedziałek, 30 czerwca 2014

Niektóre potrawy smakują szczególnie

W piątek wróciłam z pracy koło 21  - Tola już czekała uszykowana, bo Pysia zabierała ją na wspólny wypad do kina.(Sołtys popołudniówka)
Grześ chciał od razu do mamy!
Tłumaczę, że najpierw muszę umyć rączki i zjeść, bo jestem głodna.
Myję ręce, wychodzę w łazienki...patrzę...

Tadam!!!!!
Pierwsza kanapka uszykowana przez synka!:)


Nic to, że bez smarowania, nic, że na biurku (do talerzy za wysoko)
Sam sięgnął chleb, wyciągnął kiełki z lodówki, nałożył...
Mój Synuś! :*

19 komentarzy:

  1. Mały dietetyk!:)
    Zula

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiełki zdrowe! Dba o mamę! Kochany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Duuże wzruszenie :)
    a Grześ przy tablicy świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiamy kiełki :) szczegolnie z rzodkiewki
    Majulka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale, to ci dopiero kanapka. zapamiętasz ją do końca świata. -;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze ,że zdjęcie zrobiłaś jest dokumentacja na całe życie jak Synuś dba o Mamusię...
    Piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takiej kanapki nie zapomnisz:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią bym zjadła...

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba zachowac kanapke, bo nie uwierzy, ze takaowa zrobil /smiech/!!!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  10. i więcej czasu dla Grześka, spryty!
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
  11. .... i jeszcze napisał moje imię na tablicy... naprawdę kochany ten Twój synek...

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj :)
    Piękny, dziecięcy gest :) będziesz ich miała jeszcze wiele :)
    Pamiętam, gdy mój najmłodszy Synek był mały, widział, że uwielbiam kawę, zrobił mi. Nie szkodzi, że zalał kawę przegotowaną, ale zimną wodą, pamiętam za to, jak dumnie niósł :)
    Robiłam dzieciom śmieszne kanapki w rożnych kształtach, a mnie Dzieci ozdabiały zawsze chlebek serduszkiem z keczupu, przynosiły stokrotki, inne pole kwiatki bez ogonków do wazonu- bez okazji, aż mi łzy napłynęły. Najmłodszy ma już 17 lat i jest wysoki, ech :)
    Pozdrawiam mile Ciebie i całą Twoją kochaną Rodzinkę :) dla Grzesia- buziak słodki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochany Grześ! :)) Na pewno smakowała lepiej niż najbardziej wykwintne danie.
    Mnie aspiryna przygotowana przez dzieci postawiła na nogi w tempie ekspresowym. Jak nigdy :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Misiu - pracujesz w sieci Jasmin ??

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)