środa, 8 października 2014

Piękna nasza mowa - bejmy, kluka, kalafa, szwajsy........... :))


Wydaje mi się, ze Gzubkowi odblokowało się mówienie :)
oczywiście to początki, więc cieszę się każdym zdaniem, a jak już mam dość to wynajduję twórcze zajęcie!
Trzaskanie kotletów to coś, co uwielbia..


 muszę hamować, żeby miazga nie została;)


 a potem koniecznie zmywanie...


Jak nie zauważę to nawet autko wymyte!



A tak tatuś szykuje dziecko do przedszkola!



Sobotnia prasówka - chłopaki dostali stare gazety Sołtysa - o czołgach i samolotach..



żadnych kłótni...

cisza, spokój...

pokazy jak lata samolot:)


Pracujemy nad poprawną polszczyzną.
Szkoda może, że matka nie pomyślała od razu, bo dziecko nie mówi  stopy, tylko giry, girki.
No, ale ćwiczymy..
I już mi się wydawało, że wie, że mówi poprawnie, aż....
Grześ dostał paczkę z bajkami na VCD i DVD
Pełnia szczęścia.
Po raz pierwszy oglądamy rozbójnika Rumcajsa.
Oczy jak talerze wlepione w zbójecką rodzinę ..
I nagle scena , gdy Hanka wiesza pranie i okrzyk Grześka

mama! ona ma gołe GIRY!

Trudno!
Będzie godoł po naszymu!
bydzie wew kalafe wtykoł pyry z gzikiem, szneke z glancem, redyski,
bydzie jeździł baną i bimbą..

a teraz już śpi:)

51 komentarzy:

  1. moje wszystkie dzieci późno mówiły
    ale mi żal było, jak zaczynały móić "normalnie" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie dziecięce przekręty maja niewątpliwy urok:))

      Usuń
    2. Uwielbiam dziecięcą mowę :))
      Mój chrześniak jeszcze neidawno zamiast KR mówił CH, więc jak brzmiało słowo KRÓL? :D

      Usuń
    3. jakoś mnie nie dziwi, że Grześkowi tez podobne słowa wychodzą;))

      Usuń
  2. Nie martw się , przyjdzie czas i będzie mówił po polsku prawidłowo :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wątpię, skoro i my niektórych wyrazów używamy ciągle;))

      Usuń
  3. A gdzie to sie tak mowi?? :)
    bo u nas tez sie jedzie bana lub na kole ale pyry to u nas kartofle :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo poznańska gwara najlepsza! A może by tak jeszcze coś o węborku:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wymborek:)
      w antrejce na ryczce są pyry we wymborku:)
      rzadko używamy:)

      Usuń
  5. ale fajnie, ze te chlopaki maja siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to duży plus - teraz bardzo za sobą tęsknią - chodzą do innych przedszkoli:)

      Usuń
  6. Miśka ja tu widzę,że Grześ przejął Twoje obowiązki :p
    To już teraz wiem czemu Ty ciągle o jedzeniu myślisz :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Grześ zacznie gotować jak Junior to się nie uwlekę;);*

      Usuń
  7. Ale sie usmialam z tych skarpet na girach;) ja tez pochodze z krainy podziemnych pomaranczy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocze to i śmieszne, ale jak pójdzie do szkoły może mieć problemy i z nauczycielami i z rówieśnikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to chyba w szkole takie teksty latają, że giry nikogo nie wzruszą:))

      Usuń
  9. Miśka wstaw tłumaczenie końcówki posta.
    Nic a nic nie rozumiem:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bydzie wew kalafe wtykoł pyry z gzikiem, szneke z glancem, redyski,
      bydzie jeździł baną i bimbą..
      -będzie do buzi wkładał ziemniaki z gzikiem (biały ser z cebulką) drożdżówkę z lukrem, rzodkiewki
      Będzie jeździł pociągiem i tramwajem;))
      :**

      Usuń
  10. ))))) poproszę o tłumaczenie ))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi, hi, a u mnie kotlety się rozbija :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Grześ się jeszcze nauczy. Ty mi powiedz jak ja mam teściowej powiedzieć że to obrzydliwe 6-nożne coś co mozna znaleźć w najmniej spodziewanym miejscu w domu to pająk a nie krowa?

    Bo w bawarskiej wiosce są takie gigant pająki. I jak mi taki z nienacka wylezie to biegnę do U. i wrzeszczę "patrz jaka krowa! zabierz ją!" no i tesciowa zarejestrowała że Spinne to krowa... i np jak złapie jakiegoś pod szklankę to mi mówi "uważaj, tam jest krowa" Nie mam sumienia babulki uświadomić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli to obrzydliwe cos to pajak, to to jest 8-nozne.

      Usuń
    2. pajączki śliczne są;))
      ale żeś teściowa tak oszukała!;DD

      Usuń
    3. Ale ja niechcący! Przysięgam!

      Usuń
  13. Ależ pomocnik Ci rośnie! I z jaką pasją to robi! :)))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Pyry z gzikiem i szneka z glancem - znam to z dzieciństwa właśnie! :))) I super. Pyry z gziekiem to nasz ulubiony piątkowy obiad :D

    Z tych gir Hankowych się uśmiałam :D
    A skarpetki... no cóż, PRAWIE takie same :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Giry i u nas są :))) Co się martwisz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja uwielbiam gołe girki i takie w skarpetkach też :)) Teraz poznańska gwara to już prawie jak moja, ale na początku było trochę śmiechu, a najszybciej człowiek uczy się na błędach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też! Małe girki najsłodsze do całowania!:)))

      Usuń
  17. Chłopiec i zmywanie? W żadnym razie, zgodnie z nową doktryną mają to robić dziewczynki. Nad tłuczeniem mięsa też trzeba się zastanowić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam kilka ciuszków od koleżanki - na sukienkę (kwiatki, falbanki i kokardka) spojrzałam i stwierdziłam -nie w moim typie
      na co Grześ -w moim tez nie:)
      Co dowodzi jasno, że w naszym domu pewne standardy obowiązują - kobiety się malują, a panowie noszą brody ..
      inne czynności wykonujemy wspólnie, choć ta raczej panowie wynoszą śmieci, a kobiety myją okna - hmm, muszę popracować nad lekką zmianą!
      w KOŃCU CZASEM TEŻ ŚMIECI WYNOSZĘ;))

      Usuń
  18. Wnioskuję,żeś moją krajanką tej:)Uczysz chłopaków udzielania się w domu? Wczoraj zostałam uświadomiona, że to zuooo w czystej postaci, bo facet nie powinien takich rzeczy robić. Od tego są kobiety. Przyjaciółka przeczytała mi wczoraj wypowiedź naszego wielkiego duchownego, który tak twierdzi. Szkoda, że nie może przyjść do mnie na wychowanie- po tygodniu by chodził jak zegarek. Nie wiem czy u Ciebie wolno przeklinać, czy nie, więc ugryzę się w... palec:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako wierząca powiem, że czasem fstyt mi za niektóre wypowiedzi;/
      Jako matka powiem, że właśnie Junior taszczy zakupy na Jutrzejszy obiad,a Grześ próbuje myć naczynia - za chwile dam mu szmatę, bo pochlapał;DD
      czasem tu wyrazy latały, ale raczej w fariatkofej formie;))

      Usuń
    2. Ojojoj toż to grzech jest:/ Mój ślubny własnie grzanki zaserwował na kolację, także tego... :D Tu Ci wklejam linka, cobyś sobie ciśnienie podniosła, jak za niskie będzie:)

      http://www.fakt.pl/polityka/abp-gadecki-chlopcy-nie-powinni-po-sobie-sprzatac,artykuly,493800.html

      Usuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)