Junior i Gzubek
Różnica 22 lat...
Brak laptopa doskwierający...
Dziś byliśmy na testach - Grześ uczulony jak Starszy Brat - kurz mąki z wykrzyknikiem - no Junior stwierdził, że nic dziwnego - w końcu jak bliźniaki:)
Kaszle znów, bo przez dwa tygodnie musiał być bez żadnych leków.
Dziś zaczynamy wziewy i neozine, a potem ribomulyn - byle do wiosny!
aaa....Dawidek ma wirusa bostońskiego!
Teraz czekamy co u nas, bo mieliśmy wnusia pod opieką.
dopóki to nie filipiński, nie jest tak źle :PP
OdpowiedzUsuńno bliźniacy!!!
też tak myślę, ale niedługo będzie tak, że Grześ więcej w domu, niż w przedszkolu!:
UsuńMisia!
UsuńOby nie:**
no!mam nadzieję, że z każdym miesiącem lżej będzie...
Usuńw przedszkolu wykładziny, a on na roztocza;/ to nie pomaga.
Ale dziś dostaliśmy mocna amunicję, więc jestem dobrej myśli!;))
Bliźniacy, nie da się ukryć :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o chorobie bostońskiej!
ja też nie! Podobna do ospy, ale lżejsza na szczęście;)
UsuńWirus bostoński.....no nie mogę co to jeszcze nie wymyślą, nigdy nie słyszałam:p
OdpowiedzUsuńOj, podobni są jak kropelki wody :)))
Odgońcie te wstrętne choróbska, o coraz dziwniejszych nazwach :p
w internecie doczytałam, że " nie jest to choroba w Polsce nowa czy nieznana. Dotąd znaliśmy ją pod nazwą „zespół dłoni, stóp i ust” - od miejsc, w których występuje charakterystyczna dla tej infekcji wysypka."
Usuńi prawdę mówiąc otworzyłam szeroko oczy, bo ja NIGDY o czymś takim nie słyszałam!
Dawid był u nas dwa dni, więc zobaczymy!
faktycznie! blizniaki! :))
OdpowiedzUsuńGrześ dostał paczkę bajek - śmiałam się, bo w jednej występuje krówka Lola;)));**
Usuńkropla w kroplę :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥
ehh, gdyby Amelka była młodsza....:));*
UsuńO bostońskim nie mówilas
OdpowiedzUsuńprawie spałam jak dzwoniłaś:**
UsuńAle przystojniak sie szykuje!!
OdpowiedzUsuńoby Grzes sie nie zarazil
:***
ani my!dorośli przechodzą gorzej!swędzi bardzo!
Usuń:**
Ależ oni są podobni :-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie było w Bostonie czegoś fajniejszego? Wirusa trzeba było przytaszczyć? :))) Trzymajcie się ;*
OdpowiedzUsuńchoćby herbatkę, nie?;))
UsuńMłoda wyzdrowiała?
Walczy, ale jest lepiej (do środy antybiotyk) ;)
Usuńzdrowia!:))
UsuńAle fajne chłopaki:)
OdpowiedzUsuńfajne -coraz więcej mają swoich sekretów -ze wzruszeniem patrzę na taką "sztamę" ;))
UsuńPodobieństwo wręcz szokujące!
OdpowiedzUsuńoglądaliśmy stare zdjęcia i sami byliśmy zdziwieni, że aż tak:)
Usuńno to kolejne ciacho się szykuje ;)
OdpowiedzUsuńcórki masz za duże;)))
Usuńjakby co to mam jedną i wcale nie za dużą ;)
Usuńracja - wiedziałam, że w Twoim domu dwie ślicznotki - zapomniałam, że jedna to Ty:))
Usuńśmiało można powiedzieć, że to to samo dziecko
OdpowiedzUsuńmnie zachwycają miny i teksty - nawet niektóre słowa przekręca Grześ tak samo jak kiedyś Junior;))
UsuńJakie miłe porównanie... Tylko starszy ma inne spodenki - takie były wtedy modne. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńa dziewczyny się wkurzają jak mama ubierała, hehe
Usuńa wtedy taka była moda:))
No rzeczywiście jak bliźniaki :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Grzesia i wnusia :)
dziękujemy:))
UsuńGdybys nie napisala, ze to Junior, pomyslalabym, ze na obu zdjeciach jest Grzes! Niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńChoroba bostonska jest tutaj bardzo popularna, szczegolnie w zlobkach i przedszkolach. Na szczescie wiekszosc dzieci przechodzi ja bardzo lagodnie. Najgorszy jest spadek apetytu, przez krosty w buzi... Moze jednak Grzes sie uchowa, chociaz ta choroba jest strasznie zarazliwa...
zdrówka dla chłopaków,i dla ciebie i Sołtysa też:*
OdpowiedzUsuńbossz (!) jasne, że bliźniacy :-))))
OdpowiedzUsuńpodobni :)
OdpowiedzUsuńwracam do blogowania.
http://ecokolwiek.blogspot.com/