środa, 12 sierpnia 2015

Robin

Dziś przeczytałam

"Rozśmieszał jako "Pani Doubtfire", wzruszał jako zaangażowany nauczyciel w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów", niepokoił jako psychopata w "Bezsenności". Równo rok temu Robin Williams, jeden z najpopularniejszych aktorów na świecie, popełnił samobójstwo. Przez lata cierpiał na depresję, a na krótko przed śmiercią zdiagnozowano u niego początki choroby Parkinsona. Miał 63 lata."


Minął rok.Jak dla mnie aż dziwne, bo mam wrażenie, że to było całkiem niedawno.
Bardzo lubiłam tego aktora.
Nikt nie wiedział, nikt nie mógł pomóc?
Pewnie nie, ale można wyciągnąć wnioski.
Trzeba mówić, nie wolno się wstydzić..
Nauczyliśmy się, dzięki Bogu, mówić o raku -  nauczmy się, że depresja to nic wstydliwego.
Może dotknąć każdego.
Czasem naprawdę można, żeby pomóc, a przynajmniej nie dokopywać!



Coraz więcej znanych ludzi przyznaje się do tej choroby(ostatnio Olaf Lubaszenko)
Dziękuję im za to, bo mam wrażenie, że to pomaga mówić o tym zwykłym ludziom.



28 komentarzy:

  1. Żadna choroba nie powinna być powodem do zawstydzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja!
      pamiętam jak przychodziła do mojego sklepu kobieta z łuszczycą w poważnym stanie - zawsze obsługiwałam ją tak, jak wszystkich innych klientów.
      Wracała i uśmiechała się :)

      Usuń
    2. I żaden chory nie powinien zostać sam!

      Usuń
  2. czytałam, że depresja to straszna choroba ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem niewiele potrzeba, żeby pomóc:)
      nie wyśmiewać, skierować do lekarza,być....
      buziaki dla Babuni od Gzubka;))

      Usuń
  3. Przez 12 lat Ted pływał po morzach i oceanach, a ja zapadałam się w czarną dziurę. Nie cieszyło mnie już nawet to, że wraca, bo przecież znowu zaraz miał wyjechać. Czasem przygotowanie obiadu było ponad moje siły, ale musiałam nakarmić Młodą i tylko to trzymało mnie przy życiu. Jeszcze dwa lata po Jego powrocie na stałe, zbierałam się w do kupy. Dotknęło to też i Jego. Nie chcę, żeby to wracało, nigdy. Nie życzę tego nikomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, bardzo dziękuję, że to napisałaś:***

      Usuń
  4. Cóż, brzmi znajomo. Zaskakująco znajomo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej boli nie to, że rodzina nie wspiera, ale że jeszcze dokopie :(
    Ale chyba najgorsze jest to, że nie wierzę w wyleczenie, swoje :(
    chyba nawet nie wierzę, że to depresja..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta tabelka jest bardzo prawdziwa! Powinni ją rozdawać na ulicach zamiast ulotek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinni!
      Ale widzę, że świadomość jest już większa i to mnie cieszy;)

      Usuń
  7. Miśka, nie mogę siedzieć u Ciebie, bo w depresje wpadnę :pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam wrażenie, że się próbujesz wymigać:)))
      To nie zaraźliwe jezd;)))

      Usuń
    2. mi też się udzieliło...
      Robin był taki wesoły...

      Usuń
    3. Grześ właśnie przyszedł mi powiedzieć, że jak psikał w przedszkolu to mu nikt nie powiedział na zdrowie:))
      i muszę go zaprowadzać do łazienki, bo...jego mózg tak każe!:))

      Usuń
    4. radość ma się udzielać!!!!!!!!!

      Usuń
  8. Miska, temat tak bolesny, ze az trudno o tym mowic.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mądry wpis, Miśko. Zwłaszcza, że depresja to choroba cywilizacyjna i będzie na nią zapadać (a może już zapada) więcej ludzi niż na raka.

    OdpowiedzUsuń

komentarze karmią blogera;D

Cieszy każdy komentarz (bez hejtu)